IM. CZYN O9O0A
czkmicku", wówcus bc*k pnctycia sprawczoici, a wrat z nim przyczyno-«mm właściwego osobie. Tym niemniej przyczyny lej lalcźc postaci zdyiu-ouzowania podmiotowego -j*" mc moźomy szukać poza nim. ale w nim. Przyczyoą H byłaby właśnie natura. Natura zintegrowana w jedności sup-„człowiek** oznaczałaby więc inna nit osoba podstawę przyczyno-wanU tego podmiotu.
W ujęciu postępujemy możliwie najdalej za fenomenologicznym
wyodrębnieniem natury H osobie.
PSerwneafcstwo iatałenia wobec działania
Redakcja metafizyczna natomiast zmierza ku pełnej integracji natury H osobie. Odsuwa ona przy tym na bok „naturę** jako swoi* sty moment dynamizowania się podmiotu, bierze natomiast pod uwagę naturę jako podstawową właściwość podmiotu działającego, w naszym wypadku podmiotu wCtłowiek". Natura w ujęciu metafizycznym jest poniekąd tym samym co istota, tak więc w człowieku natura to tyle. co całe „człowieczeństwo . jednakże nie człowieczeństwo** statyczne, ale dynamiczne: człowieczeństwo jako podstawa całego dynamizmu właściwego człowiekowi. W tym punkcie tkwi zasadnicza różnica w stosunku do poprzedniego H raczej fenomenologicznego — rozumienia natury. Natura w znaczeniu metafizycznym to tyle. co istota jakiegokolwiek bytu ujęta jako realna podstawa całego dynamizmu tegoż bytu.
Pierw łte. elementarne zrozumienie stosunku, jaki zachodzi pomiędzy działaniem a działającym bytem, wyraża się w przytoczonym już zdaniu -operari sequilor esae~. Wniknijmy gruntowniej w treść tego zdania. Uwydatnia ono przede wszystkim treść egzystencjalną, mówi o tym. że aby działać. trzeba naprzód istnieć. Mówi również o tym. że działanie jako takie jest czymś różnym od istnienia jako takiego, nie utożsamia się z nim. nie stanowi li tylko jego bomofennej kontynuacji, jak gdyby przedłużenia. Owa całokształty; „człowiek istnieje*9 i „człowiek działa** różnią się od siebie realnie, chocisż ten sam jest człowiek, który istnieje I który działa. Ody człowiek działa, wówczas to jego działanie również jakoś istnieje. Istnienie działania jest zależne od istnienia człowieka — właśnie tu tkwi zasadniczy moment przyczy nowości I przyczynowanłz Istnienie działania jest przyporządkowane | zarazem podporządkowane istnieniu człowieka w sposób przypadłościowy, jałro arridrAr.
Jednakże SSB kapitalne zdanie ..operarl serjultur esse** pozwala nam nie tytko ująć i określić owe relacje w porządku istnienia. Pozwala nam ono
również dostrzec i ustalić związek, jaki zachodzi pomiędzy działaniem a działającym podmiotem - w naszym wypadku chodzi o podmiot „człowiek” - w porządku istoty. Wskazuje na to przede wszystkim słowo tequiiur Słowo to stwierdza, i i pomiędzy działaniem a działaczem zachodzi swoista spójność. Spójność ta nic pozwala się ująć i wyrazić inaczej, jak właśnie poprzez naturę. Natura to nic innego, jak podsuwa istotnej spójności pomiędzy tym. kio działa (lub też tym. co działa - jeżeli działającym nie jest człowiek), a jego działaniem. Szerzej i ściślej: natura to podstawa istotowej spójności pomiędzy podmiotem dynamizmu a całym dynamizmem tego podmiotę. Przy dawka ja-łym” jest tu dlatego ważna, że przez nią zostaje definitywnie odsunięte znaczenie natury jako pewnego tylko momentu, a zarazem jednego tylko sposobu (imodus) dynamizowania się podmiotu.
Istnienie osobowe u podstaw dynamicznej spójności człowieka
Owa spójność jest faktem doświadczalnym. Gdy chodzi o człowieka jako podmiot dynamizmu, spójność obejmuje zarówno jego działanie, jak też i to. co w nim się dzieje, zarówno każdy z czynów, jak i każde z uczynień. W spójności toj mieści się zarówno sprawczość przeżywana ze strony konkretnego ja" w czynie, jak też i sama podmiotowość tegoż ja" w wypadku ■czynień, gdy brak przeżycia sprawczości. Spójność zachodzi zawsze ł wszędzie, gdy jakiekolwiek operari wynika (seęuinr) z łódzkiego esse. Podstawą tej spójności jest natura ludzka, czyli człowieczeństwo przenikające w cały dynamizm człowieka i dynamicznie kształtujące tenże dynamizm jako człowieczy, czyli ludzki.
Doświadczenie spójności człowieka z całym jego dynamizmem, zarówno zdziałaniem jak i z dzianiem się, które w człowieku zachodzi, pozwala nam zrozumieć, na czym polega integracja natury w osobie. Nie może ona polegać aa samym tylko ujednostkowieniu natury przez osobę, jak mógłby ktoś mniemać. trzymając się kurczowo samych słów boecjańskiej definicji ^persona est radonalis naiurae individua substantia". Osoba to nie jest tylko jednostkowe człowieczeństwo". Jest to natomiast właściwy (wśród jestestw widzialnego świata) tylko człowieczeństwu sposób jednostkowego bytowania, ów sposób bytowania pochodzi stąd. że właściwe człowieczeństwu istnienie jednostkowe jest istnieniem osobowym. Pierwsze i podstawowe zdynamizowanie jakiegokolwiek bytu pochodzi z islnienia, z esse.
Zdynamizowanie przez osobowe esse musi tkwić u korzenia integracji człowieczeństwa przez osobę. W każdym razie ujmując doświadczalną spćj-ftość całego ludzkiego operari z tymże esse. nie widać żadnej trudności w