116 Zdania dopełniające (intensjonalne)
2) Zdania z nazwą czynności są mniej informacyjne — neutralizują osobę, czas i tryb: wyjazd staje się pewną abstrakcją; np. zdanie Myślę o wyjeździe z Warszawy może oznaczać rozmyślanie o jakimś wyjeździe, który miał miejsce w przeszłości. Szerzej o przekształcaniu zdań w konstrukcje nominalne mowa jest w pracach J. Puzyniny (1969) i Z. Topo-lińskiej (1984).
3) Wreszcie jednemu zdaniu wyjściowemu może odpowiadać kilka nominalizacji z różnymi przy i inkami, które niejako wybierają któreś z możliwych znaczeń zdania wyjściowego; np. Jan cieszy się, że Maria przy-jedzie || przyjechała może przekształcać się w najbardziej neutralną konstrukcję: Jan cieszy się przyjazdem Marii i odniesioną do przyszłości: Jan cieszy się na przyjazd Marii oraz dotyczącą raczej przeszłości: Jan cieszy się z przyjazdu Marii.
Na koniec powiedzmy jeszcze parę słów o przekształceniach bezokolicznikowych. Przy pewnych typach semantycznych nie są one w ogóle możliwe, np. przy czasownikach czysto mentalnych (sądzić, przypuszczać, uważać), percepcyjnych (widzieć, patrzeć, przyglądać się), przy większości nazw emocji (gniewać się, cieszyć, ale bać się pójść, wstydzić się pójść, w których pojawia się element 'nie chcieć’), a także przy czasownikach mówienia (*Powiedział wyjść) z wyjątkiem czasowników referujących nakazy, prośby itp. (Rozkazał wyjść, Prosił siadać).
Jak widać, możliwość przekształcenia zdania na bezokolicznik pojawia się tylko przy czasownikach mających w swym znaczeniu element woli (czasem głęboko ukryty, jak we wspomnianym wstydzić się, krępować się), z czym współgra obecność spójnika żeby, a więc: Chce (pragnie, zamierza, postanawia, zobowiązuje się, godzi się itp.) wyjechać. Warunkiem przekształcenia czasownika w zdaniu podrzędnym w bezokolicznik jest tożsamość podmiotów w zdaniu podrzędnym i nadrzędnym: Jan postanawia (zgadza się) wyjechać, ale Jan postanawia (zgadza się), żeby Maria wyjechała. Nie dotyczy to sytuacji, gdy czasownik opisuje wolę skierowaną do jakiegoś innego adresata: Jan każe (zabrania, pozwala) synowi, żeby zajmował się sportem —> Jan każe (zabrania, pozwala) synowi zajmować się sportem. Szerzej o obocznym występowaniu zdań i konstrukcji bezokolicznikowych mowa jest we wspomnianej książce Z. Zaron (1980).
Rozdział XII
Jak pokazywaliśmy w rozdziale IX, zdania względne pełnią ściśle określoną funkcję, rozbudowują mianowicie którąś z grup nominalnych zdania nadrzędnego: grupę podmiotu, tj. grupę mianownikową (Student, który wczoraj zdał egzamin, zgłosił się dziś do sekretariatu), grupę dopełnienia, tj. grupę w przypadku zależnym (Spotkałem studenta, który wczoraj zdał egzamin. Opowiadam o studencie, który wczoraj zdał egzamin), lub jakąkolwiek inną grupę (Zrobił to dzięki chłopcu, który mu pomógł. Uczył się w pokoju, w którym (gdzie) było bardzo zimno itp.).
Zdania względne w ujęciu Klemensiewicza były interpretowane przede wszystkim jako przydawkowe (wszystkie przykłady wymienione wyżej), ale także jako podmiotowe (Kto pyta, nie błądzi), dopełnieniowe (Daj temu, kto się zgłosi), a również orzecznikowe (Jesteś tym, na którego czekamy). Jak widać z tego przeglądu, są uzasadnione powody, żeby połączyć te zdania w jedną grupę, oczywiście wewnętrznie zróżnicowaną.
Polskie zdania względne były przedmiotem licznych opisów, przede wszystkim L. Zawadowskiego (1952), E. Oberlana (1978) i Z. Topoliń-skiej (1984). W dalszym ciągu wykładu będę korzystać z wymienionych opisów.