190 Rozdział 6. Dysleksją w percepcji społecznej
tucje i organizacje zajmujące się diagnozą oraz terapią zaburzeń * pjjj. widłowym nabywaniu umiejętności czytania i pisania, jednak nieaiefc odsetek badanych wie o istnieniu Polskiego Towarzystwa Dysleksji
Większość badanych (82% studentów pedagogiki, 84% edukuj wczesnoszkolnej i 62% filologu polskiej) zdaje sobie sprawę z tego, że io-datkowe lekcje (korepetycje) nie są wystarczającą formą pomocy A uczniów z dysleksją rozwojową.
Wiedza o prawach należnych dzieciom z dysleksją rozwojową wind przyszłych pedagogów i nauczycieli nie jest zadowalająca. Większość »e działa, że istnieje Rozporządzenie MENiS regulujące prawa tjej uczniów, ale nie znali jego dokładnej zawartości. Wszystkie badane grupy osiągnęły niski poziom wiedzy o sposobach i formach dostosowania winników zdawania egzaminów zewnętrznych do potrzeb uczniów z dysiek-sją. Wyczerpujących odpowiedzi w tym zakresie udzieliło 26% student* pedagogiki, 8% edukacji wczesnoszkolnej i żaden ze studentów filolop polskiej.
Półtorak uważa, że niski poziom wiedzy w omawianym zakres* może wynikać z tego, iż nawet na kterunkach, na których zagadane* dysleksji rozwojowej poświęca się uwagę, tematyka regulacji prawnyckjes traktowana raczej marginalnie. .Pozostaje mieć nadzieję, że każdy ronoy ciel - a ma taki obowiązek - zapozna się z obowiązującymi przepisani więc prawdopodobnie codzienna praktyka szkolna wymusi od przyszłych absolwentów uzupełnienie wiedzy na ten temat" (ibidem).
Ciekawych wyników dostarcza analiza dostępności materulóa o dyslcksji - większość studentów pedagogiki i edukacji wczesnoszkobą (80%) uważa informacje o dysleksji rozwojowej za dostępne. Wskazują on na różnorodne źródła zdobywanych informacji, ale najczęściej są to: stada (77%), media (46%) oraz literatura zawodowa (32% wszystkich łnirre-wanych).
Badania Półtorak wykazały zależność między kierunkiem studiów respondentów a ich poziomem wiedzy o dysleksji rozwojowej. Dokom# podsumowania, stwierdziła ona, że uogólniony poziom wiedzy o specyte nych trudnościach w uczeniu się czytania i pisania przedstawia się następująco: studenci pedagogiki opiekuńczo-wychowawczej prezentują p ziom średni (42% prawidłowych odpowiedzi), studenci zaś edukuj wczesnoszkolnej i filologu polskiej - poziom niski (odpowiednio 23 i Ml Uzyskane wyniki niestety nie są zadowalające, a raczej powinny wzbrdz* | SnESKoń THidnn jSśyć na m ir kiedy badani staną w preyszlośclprzedb
■ecznoicią rozwiązywania rzeczywistych problemów w praktyce szkolne), musi ich to do pogłębienia wiedzy.
Tik słabe przygotowanie nauczycieli nauczania zintegrowanego oaz polonistów budzi uzasadnione obawy o los uczniów z dysleksją, a brak świadomości nauczycieli na pewno pogłębia stres związany z dys-leksja (por. rozdz. 5). Należy jednak dodać, że badania nie dotyczyły całej populacji, a jedynie środowiska Uniwersytetu Rzeszowskiego, zatem mozgi mieć nadzieję, że w innych regionach sytuacja jest lepsza. Pozwalają tak sądzić opisane na wstępie wyniki badań Bogdanowicz.
Badania przedstawione w podrozdziale 6.1 pokazują, że wiedza o dysleksji w społeczeństwie, a zwłaszcza w kręgach związanych z edukacją jest bardzo zróżnicowana. Część badań pozwoliła też ocenić osobiste nastawienie i działania nauczycieli na rzecz dzieci ze specyficznymi trudnościami w uczeniu się czytania i pisania, co przekłada się na ich postawy aobec dysleksji. Właśnie zagadnienie postaw będzie przedmiotem następnego podrozdziału.
Dziedz trudnościami w uczeniu się czytania i pisania w przeważającej więk-szośd uczęszczają do szkół masowych (publicznych), gdzie najczęściej stawiane są im takie same wymagania jak uczniom bez tych trudności. Wobec tych dzieci, zarówno w szkole jak i w domu, stosuje się wiele form nacisku, które mają na celu poprawnienie ich osiągnięć i wyników w nauce. Większość nauczycieli chciałoby przekazać jak największą ilość wiedzy z uczonego przez siebie przedmiotu, zapominając niejednokrotnie, iż to uczniowie i ich dobrostan są najważniejsze, a nie realizacja programu (Brejnak, Opolska i Ponczek 1999). Zarówno wśród rodziców, jak i nauczycieli zauważalna jest także dość specyficzna prawidłowość (Brejnak 2003), polegająca na tym, że większość potrafi bez najmniejszego problemu wskazać słabe strony i deficyty u swoich dzieci, ale z wymienieniem alet i mocnych stron pojawia się trudność. Ib maże świadczyć o nadmiernym koncentrowaniu się na problemach dziecka, pomijając w nim to, co dobre i pozytywne. Zdarza się, iż uczniowie z dysleksją osądzani są przez nauczyciela jako leniwi lub mało zdolni, co jest opinią niesprawiedliwą i krzywdzącą.
Nauczyciele uczestniczący w odpowiednich kursach doszkalających organizowanych przez Polskie Towarzystwo Dysleksji - a zatem z założę-