348 Rozum obserwujący
stała się taką określoną indywidualnością, nie oznacza nic innego jak powiedzieć, że taką już ona była. Warunki, sytuacja, obyczaje itd., o których raz mówi się jako
0 zastanych, a raz jako o zawartych w tej określonej indywidualności, wyrażają tylko nieokreśloną istotę indywidualności, o którą tu wcale nie chodzi. Gdyby takich warunków, sposobu myślenia, obyczajów, w ogólności takiego stanu świata nie było, to niewątpliwie to indywiduum nie stałoby się tym, czym jest; wszyscy bowiem, którzy w danym stanie świata się znajdują, są tą ogólną substancją.
Ale. po to, by móc się spartykularyzować w tej określonej jednostce ■—-a ją właśnie mamy tu pojąć1—dany stan świata musiałby spartykularyzować się także sam w sobie i dla siebie i wpłynąć na jednostkę w tej określo-ności, którą sobie nadał. Tylko w ten sposób mógłby uczynić jednostkę tą określoną jednostką, którą ona jest. Gdyby to, co zewnętrzne, uczyniło się samo w sobie
1 dla siebie takim, jakim pojawia się w indywidualności, to indywidualność mogłaby być pojęta na podstawie tego, co zewnętrzne. Otrzymalibyśmy w ten sposób jakby podwójną galerię obrazów, z których jedna byłaby odblaskiem drugiej.;Jedna przedstawiałaby całkowitą określoność i całkowite odgraniczenie warunków zewnętrznych, druga — te same warunki, ale przerobione na sposób, w jaki istnieją one w istocie świadomej. Pierwsza byłaby niejako powierzchnią kuli, druga punktem środkowym, który sobie powierzchnię tę w sobie wyobraża.
Ale ta powierzchnia kuli — świat jednostki — ma bezpośrednio podwójne znaczenie: jest światem i jego stanem samymw sobie i dla siebie, i jest też światem jednostki, a światem jednostki jest alba w ten sposób, że jednostka, stopiwszy się z nim w jedno, wchłaniałaby go w siebie takim, jakim on jest, i zachowywałaby się wobec niego tylko jako świadomość formalna, albo też w ten sposób, ze świat ten byłby światem jednostki, alę jako taki, w którym jednostka odwróciłaby i przekształciła to, co w nim zastała.
Wobec tego, żc z racji tej wolności jednostki rzeczywistość może posiadać to podwójne znaczenie, świat, jednostki należy pojmować tylko wychodząc od niej samej; a wpływ rzeczywistości na jednostkę—-rzeczy-' wistości przedstawionej jako istniejąca sama w sobie i dla siebie — otrzymuje wskutek tego sens absolutnie' przeciwstawny, mianowicie taki, że jednostka albo pozwala wpływać na siebie prądowi rzeczywistości, albo go przerywa i odwraca. Ale wobec tego konieczność psychologiczna staje się słowem tak pustym, że jest absolutnie możliwe, iż to, co miało rzekomo wpływ na; jednostkę, mogło też tego wpływu nie mieć.
W ten sposób odpada tu ten byt, który miał być czymś samym w sobie i dla siebie i stanowię jedną z dwóch stron prawa, i to właśnie stronę ogólną. Jednostka jest tym, czym jest jej świat jako jej własny świat. Ona sama jest sferą swojego działania, w której ukazała siebie samą jako rzeczywistość; jest bezwzględnie tylko jednością bytu zastanego i bytu wytworzonego, jednością, której obie strony nie stają się, jak w wyobrażeniu prawa psychologicznego, stronami odrębnymi: z jednej strony świat sam w sobie istniejący i zastany, a z drugiej dla siebie istniejąca indywidualność; rozpatrywane zaś każda oddzielnie dla siebie nie wykazują w swych stosunkach żadnej konieczności ani żadnego prawa.
Oczywiście: pojąć wychodząc z danego stanu świata.