r
7.okazana archeologia - ukryta historia czi
lo ślady. .Bez chwili wahania odpowiedział on: batututa" - napisał McKinnon* Później, w Malezji, McKinnon widział odlewy odcisków sióp jeszcze większych niż 10 z indonezyjskiej części Borneo, lecz. rozpoznał je jako ślady tego same-go rodzaju istoty. Malejczycy nazywali ją orangpcndck (.krótki człowiek*);' I Według lvana Sandcrsona odciski te różnią się od śladów stóp małp antropo! J idalnych zamieszkujących lasy indonezyjskie (gibona, siamanga i oranguta* na). Są też odmienne od śladów stóp tzw. niedźwiedzia słonecznego.
Na początku XX wieku gubernator Sumatry L. C. Westenek otrzymał pisemną relację o spotkaniu z .dzikim człowiekiem" nazywanym sedapa. Nadzorca posiadłości ziemskiej w górach Barisan razem z kilkoma robotnikami zauważył sedapa w odległości około 14 m. Powiedział, że zobaczy! .dużą ino* ię. która biegła jak człowiek i miała właśnie przeciąć mi drogę; była bardzo włochata i nie był to orangutan".
W artykule na temat .dzikich ludzi’, opublikowanym w 1918 roku. Westenek przedstawił relację pana Oostingha, mieszkańca Sumatry. Pewnego razu. idąc przez las. Oosungh natknął się na człowieka siedzącego na pniu drzewa, który był odwrócony do niego plecami- Oastingh wspominał: .Nagle ulałem sobie sprawę, że jego szyja jest dziwnie skórzana i wyjątkowo brudna. „Ten facet ma bardzo wstrętną i pomarszczoną szyję!” - powiedziałem sam do siebie Wtedy zobaczyłem, że to nie jest człowiek"
„To nie był orangutan - oświadczył Oostingh - Widziałem jedną z tych wielkich małp krótko przed tym wydarzeniem" Kogo więc spotkał? Oostingh nie mógł tego określić z całkowitą pewnością. Jak widzieliśmy, niektórzy naukowcy stwierdzili, że „dzicy ludzie" mogą reprezentować żyjących jeszcze neandertalczyków bądź przedstawicieli Homo crectus
Jeśli nie ma pewności, jakie gatunki hominidów żyją współcześnie, czy możemy bez żadnych wątpliwości mówić, które hominidy istniały bądź nie istniały w odległej przeszłości?
Empiryczne badanie zapisu skalnego może być naprawdę zawodne. Bernard Heuvelmam napisał w liście (5 kwietnia 1986 r.) naszemu badaczowi Stephenowi Bcmathowi: .Nie należy przeceniać wartości zapisu skalnej?*-Fosylizacja jest bardzo rzadkim, wyjątkowym zjawiskiem i zapis skalny nic może dać nam dokładnego obrazu życia na ziemi w dawnych epokach gjcznych. Skalny zapis naczelnych jest szczególnie ubogi, ponieważ bardzo inteligentne i ostrożne zwierzęta mogą o wiele łatwiej unikać warunków potrzebnych do ząjścia procesu fosylizacji - takich jak na przykład zapadnięci* się w mule czy torfie".
Empiryczna metoda badania rzeczywistości ma niewątpliwie swoje niczenia. a zapis skalny jest niekompletny i niedoskonały. Jednak, gdy obie*-tywme ocenimy wszelkie dostępne dane, włącznie ze znaleziskami ś'yiadc*$j cymi o istnieniu ludzi w' bardzo odległej przeszłości i małpoludów w c/a8**~j obecnych, model dziejów człowieka, który wyłania się przed nami. jest raczQJ ciągłą koegzystencją różnych farm hominidów tiiz ich ewolucją.
Żyjący małpolud7 239
gdzenni mieszkańcy kilku krajów leżących w zachodniej części kontynentu afrykańskiego, talach jak Wybrzeże Kości Słoniowej, przekazują relacje o gatunku pigmejopodobnych istot pokrytych czerwonawymi włosami. Przybysze z Europy również je spotykali
Relacje o „dzikim człowieku" pochodzą także z Afryki Wschodniej. Kapitan William Hitchens donosił w 1937 roku „Kilka lat temu zostałem wysiany na oficjalne polowanie na Iwa na tym terenie (1 asy Ussure i Simibit po zachodniej stronie równin Wembare). Czekając na leśnej polanie na tego ludożercę. zobaczyłem dwie brązowe, pokryte futrem istoty, które wyszły z gęstego lasu na jednej stronie polany i zniknęły w zaroślach po jęj drugiej stronie. Przypominały małych ludzi. Miały około 1.2 m wzrostu, szły w wyprostowanej posuwie ciała, lecz były pokryte brunatnymi włosami. Miejscowy myśliwy przypatrywał się im z mieszanymi uczuciami strachu i zdumienia. Powiedział, że to są agogwe - mali, włochaci ludzie, których nie widuje się tylko raz w życiu" Czy były to jedynie człekokształtne lub zwierzoksztahne małpy? Nie wydaje się. by Hitchens, czy też miejscowy myśliwy, nie mogli rozpoznać takich małp Wiele relacji o agogwe pochodzi z Tanzanii i Mozambiku
Z terenu Kongo i okolic pochodzą relację o kakundakari i kilomba. Stworzenia te mają około 1,7 tn wysokości, są pokryte włosami i chodzą w wyprostowanej postawie ciała jak ludzie No przełomie lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych Charles Cordier. zawodowy łowca zwierząt pracujący dla wielu zoo i muzeów, szedł za śladami kakundakan w Zairze Pewnego razu takim-dakan wpadł w jedną ze swoich pułapek na ptaki. .Upadł na twarz - powiedział Cordier - obrócił się, siadł prosto, ściągnął pętlę ze stóp i odszedł, nim znajdujący się w pobliżu Afrykańczyk mógł cokolwiek zrobić"
Relacje o takich Istotach pochodzą również z południowej Afryki. Pascal Tasssy z Laboratorium Paleontologii Kręgowców i Człowieka napisał w 1983 mku: „Philip V Tobias, obecnie członek zarządu Międzynarodowego Towa-reystwa Kryptozoologii. powiedział pewnego razu Heuvelmansowi. że jeden z jogo współpracowników ustawił pułapki, by schwytać żyjących australopite-tow". Philip V Tobias, anatom z Afryki Południowej, jest dużym autorytetem w dziedzinie badań nad australopitekami.
Według standardowych liipotcz ewolucyjnych ostatnie australopiteld wymarły około 750 000 łat temu. Homo eirctm mniej więcej 200 000 lat temu. a od C2asu wyginięcia neandertalczyków; około 35 000 lat temu. jedynie współczesny gatunek człowieka - Homo sapiens sapiens - zamieszkuje obszar całego świata Wuno to duża liczba relacji na lemat spotkań z różnymi rodząjami „dzikich hi-<®' w wielu częściach naszego globu zdecydowanie kwestionuje te typowe poglądy-.
Wlnio wszystkich dowodów, które zaprezentowaliśmy, większość antropolo-80*’ i zoologów, odrzuca dyskusję o istnieniu „dzikich ludzi" Jeżeli w ogóle