0002701

0002701



4Q ale wygodnie i eleganoko urządzony. Nosił imię mitologicznej nimfy—„Thetis.“ Na dole obszerna sala jadalna pomieścić mogła do stu osób, wzdłuż sali po obu stronach znajdują się kabiny, jak celki osobne, zamknięte, każda na cztery osoby urządzona.

Stewart, t. j. pierwszy służący, otworzył nam zaraz jedną z największych kabin, zapewniając, że mało osób jedzie. Z ciekawością kobiecą zaglądałam i do innych zajętych już kabin, chcąc dowiedzieć się, jakie towarzystwo mieć będziemy. Z nagromadzonych pudelek i koszyków osądziłam, że będą i panie; przed jedną zaś kabiną położono szal kraciasty, w kształcie torby podróżnej złożony, kapelusz białym welonem opasany i buty jasne o szerokich podeszwach.

Przedmioty te zdała już mówiły: I ani trawling i należały z pewnością do Anglika.

Nazajutrz o 12 ej w południe byliśmy już na pokładzie „Thetis,“ gotowi do podróży. Małe grono towarzyszów i towarzyszek, otoczone gromadą krewnych, przyjaciół, ciotek, kuzynów i kuzynek całowało się i ściskało tak czule, jak gdyby [żegnało się na wieki. Wbrew jednak naszemu przysłowiu, babskie uściski nie sprowadziły deszczu, bo dzień był śliczny, a niebo jasne zapowiadało długą pogodę. Zadźwięczał dzwonek, gwizdnęła para, kocieł syczał i warczał, ziejąc kłębami czarnego dymu, zerwano mostek, zajęczały sznury i łańcuchy i... okrzyk pożegnania rozległ się na brzegu. Powoli, majestatycznie posuwała się nasza „Thetis" wzdłuż zatoki, kołysząc się lekko, jakby prawdziwa nimfa na mię-kich falach. Miasto, amfiteatralnie na składach się wznoszące, nikło, malało, w końcu, jak chmury rąbek rozwiało się kędyś po przestrzeni.

Pierwszych dni jednak podróży nie wyjechaliśmy na szerokie morze, trzymając się ciągle wschodniego brzegu. Mijaliśmy skaliste wybrzeża Istryi i zdała dojrzeć mogliśmy miasta: Capo d’Istria, Ro-vigno, Pola; później płynęliśmy wzdłuż brzegów Dal-macyi około wyspy Lissa, pamiętnej zwycięztwem austryackiego admirała Tegetthofa nad flotą włoską w 1866 r.

Doktór okrętowy, który sam czynny brał udział w tej bitwie, zaczął nam o niej długo i szeroko rozpowiadać, gdy dzwonek obiadowy (o 7-ej wieczorem) powołał nas wszystkich do wspólnej sali jadalnej.

Mogłam teraz przypatrzeć się naszemu towarzystwu. Składało się ono z kilku tylko osób; na pierwszem miejscu przy stole siedział kapitan, czyli, jak go nazywają grzecznie, komendant, wiekowy człowiek, widocznie zmęczony już życiem żeglarza. Obok niego siedziało młode małżeństwo, przed dwoma dniami dopiero poślubione: Ona ogromnie otyła, choć młodziutka tryestyanka, on malutki, szczuplutki Włoch, wyglądał przy niej jak studencik, usługując jej ciągle, znosząc poduszki i stołeczki pod nogi, chustki i szaliki, przypominał mi aportujące pieski. Naprzeciw mnie siedziała jakaś włoska signorina, obdarzona pękatym noskiem- i bardzo cienkim monotonnym głosem. Wdzięczyła się do starego doktora, opowiadając ciągle o swych rozlicznych znajomościach, ■o swych kuzynach i wujaszkach, których miała po-dostatkiem we wszystkich stronach świata. U drugiego końca stołu siedział drugi kapitan, t. zw. se-condo, Włoch barczysty, o czarnem ognistem oku, rubaszny, jak prawdziwy loup de mer. Obok siedział wypieszczony wiedeńczyk, turysta, a ja miałam szczęście mieć za sąsiada owego Anglika, którego obecność przeczułam po jasnych butach i kr&ciastym szalu.

Obiad zeszedł bardzo milcząco, przypatrywaliśmy się jedni drugim; signorina tylko ust nie zamknęła, wygłaszając coraz nowe imiona swych kuzynów.

Po obiedzie zebraliśmy się na pokładzie saloniku (fumoir), ale rozmowa nie szła. Signorina wyję-


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Ćwiczenia grafomotoryczne cz1 00027 Pokoloruj kredkami wzory na pisance zgodnie z instrukcją. kolor
0002701 46 lepszej chowa skrytki, by ci je na każde zawołanie w pełnym wdzięku i świeżości pokazać.
0002701 — 50 — krów zostanie użyty na wyrób masła, to pozostała stąd maślanka i mleko odtłuszczone
0002701 44 maluje Krzysztof Falibogowski: (Discurs marnotractwa korony Polskiej r. 1625). „Tymi cza
0002701 50 i porządkowy Ciepłota pokoju Czas w minutach Ilość gramów wody w 1000
0002701 46 Andree rozpytuje kapitana o stan lodów na północy. Zwiedzam statek, dość wprawdzie prymi
0002701 25- Tyki... tyki... tyki... tyki. tyklklklklklkltok. —    Strzelać przecież!
0002701 5212. Porządek w piekarni. Porządek w piekarni polega głównie na tem: 1.    
0002701 48 UWAGI KOŃCOWE nego. Odwracając dzisiejsze mniemania, możemy śmiało powiedzieć, iż Dziady
0002701 50 tak służyło i wielu innych pierwszego rzędu panów, stojąc za krzesłem i podając farfurkę
0002701 - 52    - 7awolała naraz -    Co czynisz nierozsądny — zaw bo
0002701 t— f i Y ----c-»~S*Kg§ 8 T 4_    
0002701 tarii Cnriae nostrae. Sub anno Domini mille-* simo trecentesimo quinquagesimo primo (1). (1
0002701 - jest to pamiątka moich chwilowych dumaii — myślałem właśnie o Pobożaninie, którego Bielsk
0002701 Korony Toljkiky*    ry ptjycbobjtla ti)Y£ielF#noc/po/łalipot1ftoy3e$aVy3elm4
0002701 5212. Porządek w piekarni. Porządek w piekarni polega głównie na tem: 1.    
0002701 AL. ( 12 ) Ac. ich uzbroił wojsko, którego wodzem wyznaczył Joaba, a lubo siły buntow
0002701 Na. Nc. ta sekta zaczęła się, kiedy Chrześcia-nie uchylili się z Jerozolimy do Pełli, przed

więcej podobnych podstron