236 N. CYBULSKI
dnocześnie powstają ziarenka obok jądra, barwiące się tak samo jak w jądrze (Nabenkern). Te ziarenka niektórzy autorowie uważają za przyszłe grannlae. Jednakże Noll przejmuje, że mimo, iż nie wątpliwie istnieje między jądrem a protoplazmą pewne współdziałanie, podczas wydzielania głównie czynną rolę odgrywa pro-toplazma.
2. Ślina.
Pierwszą wydzieliną, z którą się spotykają pokarmy, wprowadzone do ustroju, jest ślina. Jest to wydzielina, którą wytwarzają 3 pary gruczołów dużych, oraz cały szereg gruczołów mniejszych; jak wargowe, językowe, policzkowe i t. d. Wydzielinę taką nazywamy śliną mieszaną. Skład jej i własności przedstawiają pewne różnice nie tylko u rozmaitych zwierząt ale także u tego samego osobnika, zależnie od sposobu otrzymywania, od czynników, które wydzielanie powodują.
Ślinę mieszaną u człowieka możemy zebrać albo wprost, spluwając do osobnego naczynia przez pewien czas, albo używając czystej gąbki, wielkości jaja, którą badany osobnik żuje i którą od czasu do czasu wyciskamy do jakiegoś naczynia.
Zebrana w większej ilości ślina przedstawia się jako ciecz bezbarwna, śluzowata, opalizująca, mętna. Po odstaniu się ciecz taka zwykle przedstawia trzy warstwy: na dole naczynia osad w postaci warstwy, niekiedy kilka mm. grubej, w środkowej części prawie przeźroczystą ciecz i małą warstwę piany na powierzchni wskutek zbierających się tu pęcherzyków powietrza. Po przefiltrowaniu ślina przedstawia zupełnie przeźroczystą ciecz, załamującą silniej, niż woda, promienie światła i mniej lub więcej ciągnącą się w nitki. Osad badany pod mikroskopem przedstawia komórki nabłonkowe, ciałka ślinowe (podobne do białych ciałek) i zwykle strzępki, po chodzące z resztek pokarmów, oddziaływa alkalicznie. Alkaliczność według Chittendena i Ely’ego równa się 008°/0 Xa2 ć’03. W doświadczeniach innych autorów alkaliczność się wahała od 0-097°/o—O032°/0.
Ilość śliny także w rozmaitych doświadczeniach wypadła różnie. Bidder i Schmidt, zbierając ślinę bezpośrednio z jamy ust i nie stosując żadnych aparatów, znajdywali na godzinę od 100 120 g. Tu czek, używając pokarmów, których skład i ilość wody była wiadomą, przeżuwał je, wypluwał i w ten sposób obliczał