168
KOALICJA I PRAWO KOALICJI
d) Najnowsze tendencje. W ostatnich latach w ruchu koalicyjnym zaznaczyły się wyraźnie dwa kierunki, pozornie najzupełniej ze sobą sprzeczne, a będące wynikiem nowych form ustrojowych powstałych w o-kresie powojennym.
W państwach t. zw. demokratycznych formy organizacyjne koalicyj, ich stanowisko prawne, taktyka nie uległy znaczniejszym zmianom. Ewoluowały wszakże cele i środki stosowane do ich osiągnięcia. W państwach t. zw, totalnych, związki bądź przeorganizowały się, dostosowały do nowych warunków politycznych, a ostatecznie zlały się w jedno z nowym ustrojem państwowym, bądź, jeśli ideologja ich nie odpowiadała panującym prądom — przestawały istnieć.
Oba kierunki cechuje jedno wspólne znamię: ruch związkowy wchodzi, wbudowuje się coraz bardziej w społeczno-gospodarczy ustrój państwa, staje się organicznym członem tego ustroju, bez współdziałania którego gospodarstwo współczesne nie mogłoby się już dzisiaj obyć; jednocześnie jednak traci dawną swą niezależność. W ustrojach totalnych ewolucja ta dobiegła już swego kresu; w państwach demokratycznych jest mniej oczywista, przyczem kierunek jej, a zwłaszcza metody postępowania różnią się radykalnie w zależności od tego czy mowa o państwie rządzonem przez ugrupowania mieszczańskie, czy socjalistyczne.
Polityka socjalna ewoluuje w kierunku regulowania przez państwo warunków pracy, nie wyłączając nawet płac. Dzieje się to przez coraz bardziej rozpowszechniające się umowy zbiorowe, zawierane przy udziale urzędników państwowych i otrzymujące od państwa sankcję prawną przez nadawanie im mocy powszechnie obowiązującej. Koalicje robotnicze odgrywają tu rolę jednej ze stron, podczas gdy decyzja pozostaje w rękach państwa. W ten sposób rozpowszechniający się po wojnie coraz bardziej interwencjonalizm zyskuje jeszcze jedno wdzięczne pole do działania.
W pertraktacjach prowadzonych z robotnikami koalicje uważane są za partnera mającego prawo występowania w imieniu całej klasy robotniczej, za oficjalnego reprezentanta tej klasy. Ponieważ zaś ostatnio niema już nieomal ważniejszej ustawy zajmującej się sprawami ustroju politycznego lub gospodarczego (konstytucje państwa lub wielkich miast, samorząd gospodarczy, izby pracy, instytucje rozjemcze, organizacje międzynarodowe, ba, ordynacje wyborcze) w którejby związki zawodowe nie figurowały jako jedna z uprawnionych stron — organizacje te stały się de facto częścią składową nowego ustroju społeczno-gospodarczego. Te nowe zadania publicznoprawne wymagają rozszerzenia uprawnień organizacyjnych w stosunku do swoich członków. Dzieje się to w drodze przymusu organizacyjnego, który zkolei sprowadza ko nieczność kontroli i wglądu ze strony pań stwa. Nic więc dziwnego, iż coraz częściej odzywają się głosy domagające się usankcjonowania nowego stanu rzeczy i uznania koalicyj de jurę za część składową ustroju gospodarczego przez nadanie im uprawnień publiczno prawnych. Tu jednak natychmiast powstaje pytanie, które mianowicie związki uprawnione będą do przemawiania w imieniu ogółu robotników? Od rozstrzygnięcia bowiem tego pytania zalezy w dużej mierze wpływ jaki zainteresowani (t. j. robotnicy) mieć będą na rozstrzygnięcie najbardziej żywotnych dla nich zagadnień.
W państwach demokratycznych rząd zwraca się zgodnie z formułką Międz. Org. Pracy do „najbardziej reprezentatywnego", najliczniejszego związku, lub do porozumienia wszystkich związków, jeśli takie istnieje.
W państwach totalnych, podobnie zresztą jak w tych państwach demokratycznych, w których u władzy są partje lewicowe skrajne, postępuje się inaczej: we Francji swoboda koalicji została w praktyce zeskamotowa-na na rzecz jednego z kierunków, tak, iż mi mo orzeczeń sądów zapewniających robotnikom prawo do należenia do związku według swego wyboru, a nawet do nienależenia do żadnego związku (orzeczenie trybunału cywilnego w Lyon z 17. VII. 1937 r.), nie-tylko robotnicy nie związkowi, ale nawet ci którzy należą do związków umiarkowanych, mają zupełnie uniemożliwione znalezienie jakiejkolwiek pracy (zupełnie tak samo jak robotnicy niemieccy, którzyby nie należeli do Frontu Pracy). Po krwawych wypadkach w Clichy 18. III. 1937 r. wiece w Argen-teuil, Bezons 1 Clichy powzięły rezolucje grożące strajkiem okupacyjnym w razie niezwolnienia natychmiast z pracy robotników należących do innych związków niż C. G. T. Nazajutrz, 19. III. na wiecu w Paryżu związek metalowców „postanowił zażądać wprowadzenia do przyszłych umów