Ib2
KOALICJA I PRAWO KOALICJI
maj} oczywiście nic wspólnego z koalicjami w rozumieniu niniejszego artykułu, od których różnią się przedewszystkiem tem, iż bronią interesów skoalizowanych grup, podczas gdy koalicje pracowników lub pracodawców bronią interesów indywidualnych (najczęściej materjalnych) swoich członków. Oczywiście i związki zawodowe mogą zawierać między sobą koalicje, a nawet zawierać je z innemi organizacjami jak np. partje polityczne.
2. Koalicje robotników, o) Istota. Kwestja robotnicza powstała razem z powstaniem i rozwojem industrjalizmu. Okres szybkiego rozwoju przemysłu, powstawania licznych fabryk o napędzie mechanicznym, skupiania się wielkich ilości robotników fabrycznych w jednej miejscowości, połączony z likwidacją ustroju cechowego stworzył dla robotników zupełnie nowe warunki istnienia, z których dominującem stało się roz-proszkowanie, zatomizowanie robotników pozbawionych oparcia w organizacji cechowej i postawienie każdego z nich indywidualnie, jako równouprawnionego partnera wobec pracodawcy. Był to jednocześnie okres powstawania ekonomiki, zalecającej, w przeciwstawieniu do dotychczasowej interwencjonistycznej polityki gospodarczej — politykę liberalną, pozostawiającą zupełną swobodę podmiotom gospodarującym, którzy w swej działalności kierować się mają jedynie interesem osobistym, w ustroju niczem nieskrępowanej konkurencji. Zasady te odnosiły się oczywiście także do pracy najemnej. Prawo interesu osobistego nakazywało, a konkurencja zmuszała do poszukiwania najtańszej siły roboczej; stąd dążność do masowego zatrudniania taniej robocizny kobiet i dzieci, do przedłużania dnia pracy i obniżania zarobków.
Robotnik pozbawiony oparcia w jakiej-kolwiekbądź organizacji nie miał możności skutecznego przeciwdziałania tym tendencjom. Żyjąc tylko z pracy najemnej, pozbawiony innych źródeł dochodu, narażony na niekrępowane żadnemi przepisami prawo usunięcia z warsztatu pracy, zagrożony konkurencją innych poszukujących pracy robotników nie miał innego wyjścia jak przyjąć warunki jakie mu zaofiarowywał pracodawca. Już Smith zdawał sobie sprawę z tego, że w ustroju wolnokonkurencyj-nym interesy pewnych klas mogą być sprzeczne z interesami całości społeczeństwa. Rozpowszechniony zaś jest pogląd, że ustrój ten jest przedewszystkiem korzystny dla silnych gospodarczo grup społecznych (G i d e). Korzyść ta polega na tem, iż jednostki czy grupy silne gospodarczo potrafią zdobyć sobie — w ustroju wolnokonkurencyjnym — stanowisko monopolistyczne i odgrywają wówczas rolę przysłowiowegc wilka w owczarni. W tych warunkach jedyną możliwością poprawienia bytu robotników jest tworzenie porozumień czy zrzeszeń mogących nietylko przeciwstawić się supremacji pracodawców, ale także wytworzyć siłę zdolną do wpływania na rynek pracy, przedewszystkiem zaś na płace. W ten sposób faktycznemu monopolowi pracodawców przeciwstawia się organizacja dążąca do sui generis monopolu na rynku pracy najemnej.
Te dążenia do monopolu stają się zupełnie zrozumiałe, jeśli sobie zdać sprawę, że przy praktycznie biorąc nieograniczonej podaży pracy zaofiarowanie jej lub powstrzymanie się od niej przez pojedyńczego robotnika nie może mieć żadnego wpływu na płace, tak jak pojedyńcza transakcja dokonana na rynku wolnokonkurencyjnym nie ma żadnego wpływu na kształtowanie się wolnokonkurencyjnej ceny. Wyjątek stanowić tu może tylko robotnik obdarzony wy-jątkowemi zdolnościami, którego nie łatwo jest zastąpić. Rozporządza on wówczas „monopolem osobistym" i nie jest wogóle skłonny do należenia do koalicji.
Dopiero organizacja monopoliczna, uprawniona do dyskutowania płac w imieniu wielu robotników i zdolna wstrzymać pracę jednocześnie wielkiej ilości robotników (strajk), może wpływać na poziom zarobków. Stąd dawane koalicjom nazwy kartelu pracobiorców (Arbeitsnehmerkartell), lub kartelu cen (Preiskartell) określając koalicję jako „kartel cen dążący do kontyngentowania podaży p-acy i ustalania jej warunków" (B r i e f s).
Koalicje dążą zawsze do objęcia możliwie wszystkich robotników, do ustalenia dla wszystkich jednakowych warunków pracy (umowy zbiorowe), do objęcia umowami zbiorowemi nietylko robotników skoalizowanych, ale rozciągn.ęcia ich mocy obowiązującej także na wszystkich pozostałych robotników (charakterystyczna dla każdego monopolisty obawa przed „outsiderami"), do zmuszenia uczestników koalicji do solidarnego występowania nazewnątrz, nawet jeśliby to miało być ze szkodą dla danegc