163
KOALICJA I PRAWO KOALICJI
robotnika, wreszcie ostatnio, do usankcjonowania przez prawo wyłączności reprezentowania interesów robotniczych przez związki, a nawet przez taki a nie inny związek, coby przeobraziło monopol faktyczny w monopol prawny.
b) Cele i zadania. Cele, jakie zakreślają sobie koalicje robotnicze są bardzo rozlegle. Przedewszystkiem bronią one interesów ma-terjalnych swoich członków prowadząc walkę o poziom plac, czas pracy, urlopy, warunki zdrowotne i t. d. Sprawy te są dzisiaj wprawdzie przeważnie regulowane przez państwo. Niezawsze jednak tak było i można nawet zaryzykować tezę (K a s-k e 1), że ustawodawstwo państwowe, zwłaszcza powojenne usankcjonowało i skodyfi-kowało jedynie to, co wywalczyły sobie uprzednio związki zawodowe bez udziału państwa, a nawet wbrew państwu. Koalicje zorganizowały robotników, dały im poczucie siły, nauczyły prowadzić i finansowały dobrze uprzednio przygotowane strajki, układały się za robotników z pracodawcą, znajdując w swej sile liczebnej podstawę do traktowania z nim jak równy z równym, ba, jak silniejszy ze słabszym.
W czasach gdy nie istniały ubezpieczenia społeczne, koalicje niejednokrotnie organizowały ubezpieczenia chorobowe, wypadkowe zabezpieczały swoich członków na wypadek bezrobocia, a nawet organizowały ubezpieczenia emerytalne (Anglja). Były związki szkolą politycznego wyrobienia dla robotników, wpajały w nich poczucie solidarności społecznej, pobudzały do zakładania spółdzielni, prowadziły akcję kulturalną, dokształcanie, organizowały wczasy.
Koalicje robotnicze (z wyjątkiem francuskiego syndykalizmu), interesowały się zawsze przedewszystkiem podziałem dóbr. Obecnie daje się zauważyć także zainteresowanie ich wytwarzaniem. Związki domagają się kontroli nad produkcją przemysłową, udziału w zarządzie przedsiębiorstwem, nacjonalizacji gałęzi produkcji uważanych za specjalnie ważne („kluczowe") jak surowce i węgiel, a nawet ziemia.
Jednem z najistotniejszych i najtrudniejszych zadań koalicji jest łagodzenie walki konkurencyjnej między samymi robotnikami. Ponieważ praca najemna jest z reguły jedy-nem źródłem utrzymania dla robotnika, walka o tę pracę jest zawsze bardzo żywa, to też uznać ją należy za największe niebezpieczeństwo dla koalicji, będące niejednokrotnie powodem jej rozchwiania się. Wprawdzie przywódcy koalicyj dowodzą, że korzyści odnoszone przez poszczególnych robotników, stojących poza związkiem, ma ją charakter doraźny, na dłuższą zaś metę i dla ogółu robotników jedynie zdobycze wywalczone przez potężne związki posia-ją charakter trwały, argument ten jednak nie trafia do przekonania robotników pozbawionych pracy i poszukujących jej za wszelką cenę. Bardziej przekonywującemi są zapomogi wypłacane przez związki robotnikom odmawiającym przyjęcia pracy po cenie uznanej przez nie za zbyt niską. Niestety sposób ten nie może być stosowany na większą skalę.
Korzyści należenia do koalicji są specjalnie wątpliwe dla robotników posiadających większe kwalifikacje osobiste („monopol osobisty"), t. j. specjalnie uzdolnionych, lub posiadających pewne, im tylko właściwe umiejętności. Niwelująca, „równościowa" tendencja koalicyj, znajdująca swój najpełniejszy wyraz w umowach zbiorowych, odbiera takim robotnikom możność wykorzystania uprzywilejowanej sytuacji. Stąd dążności do zrywania krępujących nieraz więzów organizacyjnych.
Koalicje usiłują bronić się przeciwko tym tendencjom przez stosowanie przymusu organizacyjnego, t. j. zmuszania swoich członków do solidaryzowania się z wszel-kiemi ich poczynaniami, nawet wbrew indywidualnym interesom robotników.
Przed wojną, w Niemczech naprzykład. przymus taki nietylko nie istniał, ale był nawet karany (§ 153 G. O.), tak, że w przeciwieństwie do każdego innego stowarzyszenia, jedynie związki pozbawione były wszelkiej egzekutywy w stosunku do swoich członków. Zagadnienie jest niezmiernie trudne do rozwiązania, gdyż wobec znanych tendencyj oligarchicznych panujących we wnątrz związków zawodowych (M i c h e 1 s), oraz faktycznego związania ich z partjami politycznemi, zupełne podporządkowywanie członków związkowi może być niepożądane wytwarzając „państwo w państwie".
Z drugiej strony obrona wolności jednostki przeciw przymusowi ze strony organizacji wywołuje głosy sprzeciwu utrzymujące, że „niezorganizowani są społecznie szkodliwymi, gdyż utrudniają żmudne wysiłki towarzyszy ciągnąc następnie korzyści z wywalczonych przez nich zdobyczy. Pra cobiorcy chcący się uwolnić od samowoli
11*