Wynikałoby ztad, źe niepotrzebnie kościół zgromadzał się dla potępienia Macedoniusza, skoro zgromadził się poprzednio dla potępienia Aryusza\ i niepotrzebnie jeszcze zgromadzał się w Trydencie dla potępienia Lutra i Kalwina, bo wszystko było rozstrzy-gnięte przez pierwsze sobory.
Wszystko to mogłoby nosić pozory żartobliwego kłamstwa w oczach wielu czytelników: atoli nie ma nad to nic prawdziwszego. We wszystkich dyskussyach drażliwych dla dumy, a na-dewszystko dla dumy narodowej, nietylko przytaczane dowody przekonać jćj nie zdołają, ani niezbite rozumowanie nie zwycięża, ale pycha woli popierać najoczywistsze niedorzeczności, jak się swćj dumy wyrzec, i dać się prawdzie zwyciężyć.
Powiedzą nam np. z całą powagą, ze Koncylium Trydenckie jest zadnem i niczego nie dowodzi, bo biskupi gi'eccy na niem nie zasiadali.
• Piękne, jak widzimy rozumowanie, z którego wynika.* źe gdy każde greckie koncylium z tejże samej przyczyny nas nieobowią-zuje, bo nań nie bylibyśmy powołanymi, gdy postanowień spól-nego naczelnika nie uznaje Grecya, (czyli kraj znany pod tym imieniem) przeto jużby nie było podobnem mieć w kościele ani rządu, ani nawet zgromadzeń, i niepodobnćm by było znaleść sposobu do rozbierania ogółowo własnych interesów; słowem wszelka jedność moralna niepodobnąby się stała.
Skoro tylko pycha serca raz przyjmie jakąkolwiek zasadę, to najpotworniejsze następstwa odstraszyćby jćj nie zdołały, i jak to dopiero powiedziałem, nic jćj nie powstrzyma.
Ten wyraz Pycha przypomina mi dwie prawdy rożnego od siebie rodzaju: z tych jedna jest nader smutną, a druga pocieszającą.
Jeden z najbieglejszych w Europie lekarzy, a oddany szczególniej sztuce leczenia najwięećj upokarzającej nas choroby, Dr. Willis, powiedział (powtarzam to jednak na wiarę zacnego człowieka, od którego to słyszałem), że znalazł dwa rodzaje szaleństwa opierającego się ustawnie wszystkim usiłowaniom jego sztuki, to jest szaleństwo pochodzące z pychy, * szaleństwo religijne.
Niestety! przesądy, które są równie rodzajem szaleństwa, przedstawiają nam równie toż samo zjawisko. Przesądy religijne są straszliwe i każdy kto je badał, słusznie się niemi zatrwożył. Pewien teolog angielski położył za prawdę ogólną, że nigdy człowieka dowody, nie oddaliły od religii 1).
1) Never a rnau was reason’ dont of his religion. Tekst ten równie zasługujący na uwagę przez wartość swą wewnętrzną, i przez bardzo