Bronisław Romaniszyn. 97
z racji wypraw na Mount Everest. Wielką rolę w religji górali tybetańskich, jak i mieszkańców Nepalu odgrywają góry i ich przyroda. Corocznie odbywa ludność pielgrzymki do świętych gór, na których szczytach mieszkają bogowie. Wielki Lama z monasteru w dolinie Rongbuk zapytał Anglików, jaki cel mają ich wyprawy na Mount Everest? Na to pytanie — pisze gen. Bruce — stawiane uczestnikom wypraw nieustannie również i w Europie, daleko łatwiej było odpowiedzieć Lamie z Rongbuku, niż pytającym rodakom w Londynie. Gdy gen. Bruce odpowiedział, że to „religja“ Towarzystwa Geograficznego każe badać nieznane krainy świata, oraz „religja" Klubu Alpejskiego każe swym członkom osiągnąć najwyższy szczyt ziemi, Wielki Lama nietylko zadowolił się tą odpowiedzią, lecz uroczyście pobłogosławił uczestników wyprawy.
Podczas powrotnej drogi zwrócił się gen. Bruce do Maharadży Nepalu z prośbą o pozwolenie przejścia jednej z dolin, leżących na południowych stokach Mount Everestu. Maharadża, odpisując odmownie, tłumaczy swą odmowę w następujących słowach: „...Ponieważ najwyższe szczyty są mieszkaniem boga Shivy i bogini Parvati, wszelkie usiłowania naruszenia ich spokoju byłoby świętokradztwem, któreby pociągnęło za sobą straszliwe następstwa dla tego hinduskiego kraju i jego ludu“...
W jakąkolwiek dolinę wchodzili angielscy alpiniści, zawsze kapłani i ludność tybetańska prosili ich o szanowanie przyrody. Szczęśliwe góry doliny himalajskie! Gdzieindziej dopiero drogą zniszczenia przyrody dochodzi człowiek do konieczności tworzenia „świętych dolin“, nazywając je rezerwatami lub parkami narodowymi. 1 nasze Tatry czekają na swoje doliny święte, gdyż — zaprawdę — już wielkiej mocy zniszczenia w nich dokonano!...
Lecz wróćmy do wypraw na Mount Everest! Druga ekspedycja wyruszyła w 1922 r. pod kierownictwem gen. Bruce’a. Badania przeprowadzone przez pierwszą wyprawę wykazały, że jedynie w maju, oraz pierwszej połowie czerwca jest możliwe zdobywanie szczytu. Około połowy czerwca uderza od południa straszliwy wiatr M,onsun, a z chwilą jego pojawienia się musi człowiek chronić się w doliny. Ponieważ długość drogi od Darjeelingu, skąd wyruszają wyprawy do lodowca Rongbuk, gdzie zaczyna się wchodzenie na Everest, wynosi około 550 kim., a długa i uciążliwa ta droga prowadzi przez liczne wysokie przełęcze górskie, ^ trudne do przebycia w zimowych warunkach, muszą alpiniści obliczyć w ten sposób czas, aby przechodzić przez wysokie przełęcze tybetańskie z nastaniem cieplejszych wiosennych dni i aby nie spóźnić się z przybyciem do lodowca Rongbuk. Jest to — jak pisze gen. Bruce — wyścig pomiędzy uczestni-
Wierchy. R. III.
7