t!4
PLATON.
porywów i sromotnych upadków, zrobić wrażenie niezatarte, skoro w pismach swoich tak ważną wyznaczył mu rolę.1) Musiał go widzieć także we wrześniu 407 , kiedy mianowany już naczelnikiem sił zbrojnych z nieograniczoną władzą, zatrzymał się umyślnie w Atenach, aby z nadzwyczajnym przepychem poprowadzić uroczystą processyę do Eleuzys, zaniechaną od wielu lat z obawy przed załogą spartańską w Decelei.2) Wtedy entuzyazm pobożnych tłumów nie znał granic, a zadowolenie z dokonanego obrzędu na cześć wspaniałych bogiń, zostało zdwojone uczuciem zupełnego bezpieczeństwa. Wobec rozstawionej armii Alcybiadesa nie śmieli Spartanie wychylić się z Decelei a Platon, służący w konnicy, jak wszyscy bogaci panicze ateńscy,3) gdy w orszaku dzielnćj młodzieży towarzyszył świetnemu pochodowi, musiał znowu dziękować bogom, że się narodził Ateńczykiem. W dziejach miasta pozostała ta pro cessya jednem ze wzniosłych wspomnień.4)
W tym samym roku, w którym najrozwioźlejszy uczeń So kratesa przez kilka miesięcy był bożyszczem ateńskiego ludu, miał Platon szczęście, zostać towarzyszem wielkiego mędrca. Ten niewątpliwie znał go już dawniój, bo i jakże przypuścić, żeby zdolny i piękny młodzieniec, uczęszczający pilnie na ćwiczenia gimnastyczne, był uszedł jego uwagi. Gdy wraca z pod Potydci, zaraz spieszy do palestry Taureasza i pyta niecierpliwie, czy podczas jego nieobecności nie zjawili się przypadkiem nowi miłośnicy prawdy.5) Widywał zresztą często Krycyasza i Charmidesa, którzy nie omieszkali przedstawić mu siostrzeńca.6) Nowy stosunek niebawem zamienił się w czułą przyjaźń i potrwał ośm lat a jakie nadzwyczajne wydał owoce, dowodzą dzieła Platona. Jeżeli niezrównany mąż
’) Oprócz dwóch dialogów, noszących jego imię, jest on jedną z głównych osób w Sympozyum, a z licznych wzmianek o nim w innych pismach można ułożyć całą jego psychologię.
J) Odbywano ją morzem. przyczem trzeba było wiele opuszczać ceremonii.
3) Pisma jego dowodzą fachowćj znajomości konia i konnćj jazdy. Zob, Rcsp. III. p. 412 b; Legg. II. p. 834; de virłu. p. 377. b.. Phaedr p. 253. b.
*) O powrocie Alcybiadesa do Aten i towarzyszących mu wypadkach zob. Xen. Hellen. I. 4. Porówn. Curtius’ Griech. Geschichte II, p. 751. sq. (6. wyd.); Grotę, Hisłory of Greece, Vol. VII. p. 386. sq.
5) Zob. Tom I. str. 363.
°) Podanie, jakoby sam Aryston to uczynił (zob. str. 105), odnosi się może do lat chłopięcych Platona; gdy miał lat 20, ojciec jego już nie żył (str. 110. przyp. 1).