INNE KATEGORIE NAZW WŁASNYCH
według zasad obowiązujących w stadninach koni sportowych (Bubak, Wilkoń 1969). Z kolei żubrom przebywającym w rezerwatach imiona nadawane są według obowiązujących międzynarodowych zasad (Zwoliński 1978, 1983).
Coraz to nowe aspekty polskiej zoonimii stają się przedmiotem badawczym. W Łodzi S. Tomaszewska poddaje analizie językowej nazwy zwierząt łódzkiego ogrodu zoologicznego (Tomaszewska 1979). Na podstawie blisko 700 przebadanych nazw autorka ustaliła, że około 600 z nich to nazwy prymarne, przeniesione z różnych nazw własnych i wyrazów pospolitych na grunt zoonimii; tylko około 6% wszystkich nazw to derywaty. Zaledwie kilka formantów bierze udział w procesie nazwotwórczym, ale żaden z nich nie ma tu funkcji wyłącznie zooni-micznej, ponieważ tworzą też apelatywy. W funkcji zoonimów najczęściej występuią wyrazy pospolite (ok. 50%), następnie nazwy osobowe (ok. 38,5%) i geograficzne. Wśród nazw odosobowych przeważają imiona ludzi.
S. Tomaszewska (1983) analizuje też nazwy psów rasowych z rejestrów łódzkiego oddziału Związku Kynologicznego, w sumie 2380 nazw, 45 ras. Nazwy te to również w przeważającej większości przeniesienia nazw własnych i apelatywów. Na przeszło 750 nazw odapelatywnych tylko ok. 40 ma związek z wyglądem bądź psychiką nosiciela nazwy. Łączliwość między imieniem a rasą psa jest jeszcze bardziej nikła. Stwierdzono ją tylko w odniesieniu do niektórych owczarków podhalańskich (np. Ornak, Hymy, Olcza, Kościelec, Kolibka). Nieliczne są tu nazwy sekundarne (ok. 4,6%) utworzone za pomocą ogólnosłowotwór-czych formantów. W analizowanym materiale uderzający jest fakt, że niewielka ilość nazw należy do rodzimego zasobu leksykalnego.
W latach następnych zostały poddane analizie nazwy zwierząt w Ogrodzie Fauny Polskiej w Bydgoszczy (Głowacki L992) i w ogrodach zoologicznych w Opolu i Wrocławiu (Jakus-Borkowa 1996) oraz nazwy psów rasowych z kartoteki krakowskiej Związku Kynologicznego (Bubak 1996).
Pierwszym opracowaniem poświęconym zoonimii literackiej jest artykuł o nazwach zwierząt w utworach Edmunda Niziurskiego (Głowacki 1993).
J. Strutyński bada zoonimię miejską. Pod pojęciem tym rozumie imiona zwierząt pokojowych: psów, kotów, chomików, świnek morskich, białych myszy, kanarków, papug, żółwi, wężów, ryb akwariowych i innych pojawiających się sporadycznie w hodowli domowej gatunków. Chodzi przy tym — jak stwierdza autor — wyłącznie o zwierzęta chowane w mieszkaniach przez mieszkańców, głównie Krakowa (2962
332