299
przód żeby nadać przyzwoitą tęgość włóknom, a przy tern żeby uniknąć spazmów. Dla tego też zmienność w działaniach nerwowego układu u młodych dziewic daremnemi częstokroć czyni wszelkie środki lekarskie; również cmienny charakter chorych , które przez zwykłą im niestałość, często zmieniają lekarzy, nie pozwala trzymać się porządnego, na dobrych zasadach opartego sposobu leczenia. Lekarstwo, co wczoraj cudowne sprawiło skutki, dziś okazuje się najgorszem . chociaż nie widać pogorszenia w stanie cierpiącej. Trzeba więc koniecznie badać temperament osobie właściwy, i odróżnić symptomata przypadkowe od głównych. Ileż to razy zdarzyło się że opium i inne środki uśmierzające, sprawiły drażnienie, kiedy przeciwnie, lekarstwa rozpalające, drażniące, łagodziły i do stanu odrętwienia przyprowadzały. Wszakże roztropny i przenikliwy lekarz , znający dobrze kompleksyą kobiety, zdoła rozróżnić i wyjaśnić te okoliczności.
Słabości kobićce tak bywają niekiedy powikłane, iż trudno wyrzec z pewnością , czy panującą chorobą jest ustanie regularności, czy biała choroba lub hysteryja, i że częstokroć ani przywrócenie peryjodycznego upływu i naturalnego rumieńca twarzy, ani ustanie spazmów macicznych, nie są dostateczne do uleczenia dziewicy chorować mającej.
Nie należy przecież stąd wnosić, że słabość jćj jest urojona, jak to się im często zdarza, gdy znajdą przeszkody w skłonnościach miłosnych lub gdy skądinąd nie dzieje się co według ich woli. Taka jest organiczna słabość kobiet, iż same sobie dobrowolnie tworzą choroby; dobry byt nabawia je częstokroć nieznośnych nudów, dolegliwości i goryczą zaprawia ich życie. Ileż to widziano dziewic w padających w obłąkanie już to z przyczyny nierozsądnego przestrachu, już dla dziwacznych ślubów, lub przez fantastyczną miłość urojonych w wyobraźni przedmiotów? Ich czułości, ich sercu trzeba zawsze przedmiotu do któregoby się przywiązać mogły, gdy im bra-knie rzeczywistego, chwytają się i przywiązują do urojonego. Ko-bićta zamężna ma przynajmuićj męża i dzieci, na które zlać się mogą wszystkie jćj uczucia.
Ta to więc próżnia, ta czczość życia starzejącej się panny w bez-mężciu, stokroć nieznośniejszym jest dla niej jak dla mężczyzny cię-