47
Ta bandurka i skrzyneczka, tak jak cały strój jego, przypomniały mi odrazu tych bićdnych Sabaudczyków, który‘'hto co-dzień po ulicach paryzkich się napotyka; gdzie przygrywając na swym biednym instrumencie, a ze rkrzyneczki jako ciekawość, jakieś alpejskie, jeszcze bićdniejsze pokazując zwierzątko, starają się parę otrzymać groszy.
Przypomniało mi się, jak nierjz widząc iqh grzejących się pod Sekwany słońcem, z kawałkiem suchego chleba w ręku, okraszonego czasem wmnćm gronem lub pioczonćm jabłkiem, przypa-t trywałum się im najprzód, jakby pięknym Murylla wzorom; a uj-I rzawszy tę biedną całodzienną ich ucztę, zaniosłam im skrycie jałmużnę, o którą biedacy prosić nie śmieli, (bo w Paryżu żebractwo surowo zakazano), ale ze łzą w oku podziękowali mi serdecznie. Przypomniało nr się, jak nieraz z podobnąż łzą w sercu, jakieś wyśpiewywali nc mym dziedzińcu piosnki, jakieś przyswój bandurce skoki wyrabiali dla nędznego zarobku.
O biedne to są dzieci, biódmejsi rodzice, co je na takie skazują życie!
ISabaudya jest tak uboga, iż mimo usiłowań i pracy, nie może swej całej wyżywić ludności; i co rok, a mianowicie na zimę, musi jej część daleko wysyłać. Mówią to i twierdzą mędrsi ode-mnie; wierzyćbym chciała; wyznam tu jednak, iż dotąd pojąć nie mogę stopnia nędzy jukaby zmusić mogła rodziców do wygnania z domu dzieci, do wyrzeczenia się ich nawet; bo wysyłając je, a jeszcze do Paryża, mogą/ wiedzićć w co się one obrócą? czy za powrotem nazwą ich jeszcze rodzicami swemi, Jub czy je za swe dzieci oni sami będą mogli bez zarumienienia uznać?
Stałam tu więc przed jednvm z tych nieszczęśliwych paryzkich pielgrzymów; tę z rozmaitych nędz jakie tam się gnieżdżą, najboleśniejszą nędzy ofiarę!
O płacz, pomyślałam w duszy, płacz bićdalu wszystkemr serca twego łzami; ty. któremu przy świcie czarne już chmury horyzont zaległy, i nigdy ci rodzicielskiego nie dadzą ujrzóć słońca! ty. który wstępujesz w życie, ciernistą wygnańca drogą; a gdy twoi rówiennicy macierzyńskich doznają pieszczot i usmióchów, ciebie Zimny w świecie czeka tylko egoizm, duma lub pogarda może..—