170
łlorenckiem dostojeńswie, i radby posiadać dziedziczne księztwo. Leon X, wbrew wszelkićj sprawiedliwości, rzuca na księcia z Ur-bina klątwę, zbrojną ręką własności go pozbawia, i mianuje synowca swego urbińskim księciem.
Dotąd wszystko się Leonowi powodziło.
W tej wojnie, po raz pierwszy młodsza nawet Medyceuszów linia swą przychylność starszój okazuje. Potomstwo bowiem najstarszego z Laurentych (lojest syna Jana a młodszego brata ojczyzny ojca), nigdy nie sprzyjało Kozmusa dzieciom. Dwóch nawet z tćj linii przyczyniło się do upadku Piotra II. Leon X dopićro wszystkie niesnaski uśmierzył, świetnością swój sławy wszystkie ugasił zawiści. Jan Medicis, zawołany i straszliwy wojak, nazwany w historyi dowódzCą legii czarnej a przez współczesnych wielkim djablem, lubo z młodszćj linii, ofiaruje mu swe usługi i głównie do zwycięztwa się przyczynia (’).
Lecz równo z tą wojną, co tyle krwi przelała, ogromne kosztowała summy, a żadnego nie miała godziwego powodu, zaczęło się, jakby za karę, pasmo wszystkich dla papieża przeciwności i zmartwień.
Jeszcze walka trwała 1517 r., kiedy uknowano na życie jego spisek. Uchwyciwszy jego nić, Leon X naczelników w samym konsystorzu wykrywa, i z ówczesną srogośeią karać ich musi.
Jednocześnie prawie, Marcin Luther buntu daje słyszóć głos, i coraz bardziej swe szerzy herezje.
Przedtóm jeszcze, papież traci brata Juliana, księcia Nemours, który wkrótce po ożenieniu bezdzietnie schodzi; a na domiar wszystkich nieszczęść, Laurenty II, najukochańszy jego synowiec, traci żonę którą przed rokiem pojął, i wkrótce po niój umiera; a tak Leon X, co zamyślał o Neapolu i Medyolanie dla swej rodziny, i w tym celu niejednę podniecił kłótnię i wojnę; co w interesie kraju i dumy zarazem, pragnął całe Włochy pod swoją ujrzćć
(') Ten Jan, stawny ze swego męztwa , zginął potem uganiając się za ce-sarskiem na Rzym idącem wojskiem, w 1526 r. Kula mu obie potrzaskała nogi. Mówią, iż gdy je odejmowano (co się wówczas nie tak zręcznie jak teraz działo), sam trzymał dla chirurga świecę. Zostawił i żony swej, Maryi Sahiati, jednego tylko syna, który był później pierwszym Toskanii wielkim księciem, głową młodszej Medyceuszów linii, Kozmusem I.