111
uczciwszego z ludzi; lecz za grzechby sobie poczytał, gdyby na każdym kupnie i sam nie zarobił, kupcowi jak najwięcej zarobić nie dał. Każdy także ze swej strony, lak ten co ci węgle, drzewo, wino lub obiad dostarcza, jak i ten co najmuje pojazd, każdv mu się opłacić musi, i to dość znacznie. Furman, naprzykład, gdy miesięcznie najęty, daje mu 6 skudów na miesiąc, bo inaczćj onby ci innego nastręczył, a on tylko przemyśla, jakim sposobem jak najwięcćj wyłudzić grosza.
Ale tak go łakomie zbierając, nie ma bynajmnićj na celu polepszenia rodziny swej bytu, ani dzieci przyszłości, ani swych dni starych. Chodzi mu tylko, żeby opędziwszy najpilniejsze długi, wykupiwszy pozastawianą ruchomość, mógł jak najprędzćj porzucić służbę, i przez ośm lub dziewięć miesięcy; nic nie robiąc, odpoczywać od niój.
Zonie i dzieciom nic nie daje, bo wić, że one sobie poradzą. Dzieci idą na ulicę wołać: „Senza padre, senza madre\' a żona szuka zarobku; tojest, czasem komuś kilka koszul wypierze, bo to jedyna rzecz jaką tameczne kobiety niby umieją, a resztę czasu idzie płakaćpo garderobach, i prosić o wspomożenie i o stare suknie.
To wszystko, tak łzy żony, jak spekulacya i zbiory męża, w karnawale się kończą. Oboje wówczas o wszystkich przeszłych i następnych zapominają biedach. Oboje, każde ze swćj strony, hulają, szaleją, jakby chłopcy co dziś ze szkoły uciekli; i wówczas dopiero przekonać się można, iż ta ospałość ludu, co mię zrazu tak uderzała, iż ją klimatem, malaryą, i tym podobnemi chciałam tłumaczyć przyczynami, jest istotnie tylko, od kolebki wkorze-nioną, do wszelkiego zajęcia nienawiścią, z pokoleń do pokoleń przesyłanćm lenistwem... lecz wyłącznie do pracy; gdyż do zabawy, tenże sam człowiek co się leni drzwi ci otworzyć, jest hoży, żwawy, zapamiętały, namiętny. Wówczas go widząc, zrozumiałam także, i dupićro uwierzyłam, iż on zdolny przez całą noc na qwirynalskim placu imienia nowego papieża oczekiwać, i przez cały konklawu czas w poruszeniu, nim jedynie zajęty,* gdyż to jemu rozmaite wróży fety, drugiego karnawału rodzaj.
Po karnawale większa część cudzoziemców Rzym opuszcza. Inni pozostają, lub wracają na ostatni postu tydzień, z którym