159
groby, obok poległych naówczafl dwóch Doracyuszów. Ale nie wszyscy dają tym pomnikom wiarę. Niektórzy biorą je za groby Pontpejusza, który tam na wzgórzach miał swój wiejski pałac, ■nni za Hermesa Porseny syna.
Do Neptuna lasu, jak mówiłam, trzeba na osłach się wybrać, bo żadnćj drogi niema, i w dobrych opatrzyć się przewodników, gdyż nic łatwiejszego juk w nijn zabłądzić i z bandą zbójców się spotkać. Las ten (w którym nie byłam, czego żałuję!) nad brzegiem morza, ma być swą dziką ponurością piękny. N c w nim nie słychać jak szelest bijących o brzeg wałów morza dzikich bawołów ryk. Jestto bowiem jak zbójeckich tak bawolich rodzin schronienie.
Bawół, mniejszy i brzydszy od wolu, zdaje się jednak z jednego być pochodzenia. Na niższych od wołu nogach, sierść ma czarną, boki wydęte, głowy kształt i rogów nieco odmienny, a wzrok przeraźliwy. Włościanie mięso jego jedzą, a przyswoiwszy. do zaprzęży pługa używają. W Neapolitańskićm królestwie, jeszcze bardzićj są swojskie, i całe ich można widzićć trzody, jak bydło na pulu spokojnie się pasące. Ale gdy mu słońce zbytnie dogrzeje, wówszas bawół, czytc zaprzężony, czy wolny, leci do morza lub do innej wody, po głowę się zanurza, i niepo-ruszony, jakby martwy stoi, aż się dostatecznie ochłodziwszy, sam z własnej woli wróci. Gdy mu ta do wody przyjdzie ochota, nikt niema władzy jćj poskromnienia, żadna moc z nićj go nie wydobędzie. W gniewie ma być także straszliwy i bardziej od wołu zawzięty.
Droga z Rzymu do Albano prowadząca, jestto sławna niegdyś Via Appia, drogą grobów także zwalić W dawnych czasach, oba jćj boki otoczone były pomnikami; z tych, między wielu gruzami pozostał nom już tylko Cecylii Metelli, o którym ci mówiłam, a bliżćj miasta, Scypionów podziemne groby.
Jadąc za tą drogą spotkałam Ojca Świętego; zapewne z Ca-slel Gondolfo wracał. Gwardya konna, przed i za powozem mu towarzyszyła. Kareta poczwórna, amarantowa, bardzo bogata, na wszystkie oszklona strony, a w mej papież sam jeden na ty!e, na przodzie dwóch miał kardynałów Lud przed nim klękał i od-