118
wejściu; a te ialki ukostiumowane, drugą nieruchoma, obok si.o-czliwćj tworzą później maskaradę.
Główna ulica Corso, blizko pół naszej mili długa, dwoma zakończona placami. Weneckim i Ludu, w teatralną przemienia się salę. Magazyny, sklepy, sienie, balkony, okna, v szystko galonami pobłyskuje, wszystko w kobierce, adamaszek, aksamit. rozmaite stroi się materye, lożową przyLicra postać. Niektóre dla swych właścicieli, większa część do najęcia, tak się świetnie zdobią. Ci tóż co chcą być tylko widzami, zawczasu się starają
0 najwygodniejsze miejsca, niezbyt wysokie do rziican.a i odbierania kwiatów, niezbyt dla ogólnego rzutu oka nizkie.
Na innych ulicach, lubo mniejszy jak na Corso, niezwykły jednak także panuje ruch. Tu stroją manekiny, lalki, lub na arzwiich albo szczudłach rozpinają kostiumy, tom je przymierzają, najmują, kupują. Na placach krzątają się Kolo powozów, z których jedne w girlandy, chorągwie i błyskotki ubierają, inne w tryumfalne rycerskie przemieniają Wozy. W pomniejszych uliezkach zdarza się napotkać pościel lub inną ruchomość., na zastaw niesioną; albo jaką żonę, skrycie pized mężem do żyda biegnącą, z paczką sukien pod fartuszkiem.
Nareszcie, po tych wszystkich już radosnych przygotowaniach, w sobotę, na tyd/ier. przed tłustą, o drugiej z południa, daje się słyszćć kapitoliński dzwon, owa Paterino, wielkiego tam zawsze dla ludu wrażenia. Poczćm zaczyna pizcz Corso defilować wojsko,
1 szlachecka gwardya (yuorda uubile) w pąsowych ze złotem mundurach, na dzielnych koniach; a następnie jedzie gubernator miasta, kardynał, inni urzędnicy także kardynali, w ekwipażach
0 sześciu ciężkich karych w pióra ubranych koniach, w karetach
1 z uprzężą kipiących zlotem, z odpowiednią do tych przepychów liberyą, która, dawnym zwyczajem, przy portyerach, pieszo, z obu stron idzie.
Cały ten orszak wydmę się nam, mieszkańcom przemysłowej Europy (gdzie, co do stajni, już się tylko angielskich trzymają prawideł), jaknnś średnich wieków rom-insem. Wierzch karety złotą okrążony galeryjką, op era się na czterech po rogach złotych pięknej rzeźby gieniuszach. Spód jej cały, robotą, rokoko tc-