83
Tam dopiero znajdzie tę krainę czarów, ten raj jaki tylko w poetycznych snach czasem nam się na chwilę objawił i znikł z przebudzeniem! który w realnym świecie zdaje się niepodobieństwem, a pożądanie jego marnem dziecinnóm zuchwalst wem. Tam, wyznam tu szczerze, i ja dopiero znalazłam Włochy, jakie je sobie w złotych mych marzeniach przed laty uroiłam.
Życzę ci Antosiu, jeżeli twa zamierzona do Wioch podróż, przypadnie w taką chwilę życia, gdzie dusza znużona potrzebuje wstrząśnienia, a zleniwiały umysł miłych tylko i łatwych pragnie rozrywek i wrażeń, zostaw Toskanią z całą jćj świetną przeszłością na powrót, a z Genui, gdzie nas piórwszy raz wita świat zupełnie od reszty świata odmienny, prosto poleć do Neapolu. Wówczas mocno uczujesz jak szeroka przestrzeń dzieli cię od Europy, od wszystkiego, co twe oko od dzieciństwa widziće nawykło. Wówczas zawołasz, iż warto było tyle mil przebiedz, tylu uledz niewygodom, na tyle się niebezpieczeństw narazić; bo przynajmniej ujrzało się w końcu coś zupełnie nowego, a ta nowość wszelkie przechodzi oczekiwanie.
Tak zaś jak większa liczba podróżuje, i jak ja, za ogólnym idąc zwyczajem, obrałam dla podróży mej kierunek, powoli coraz głębiej w półwysep wkraczając, przez stopniowe odcienia kolcryłu jego, traci się, a przynajmniej słabnie wrażenie ostatecznej już prawic afrykańskiej jego barwy, tćj silnej tranzycyi, która właśnie główny wdzięk każdej podróży zda mi się stanowić.
Nie wnoś ztąd, Antosiu, iżbym ci radziła zaniechać Florencyą: zwiedzając Włochy byłobyto występkiem. Ma i Toskania swe właściwe wdzięki i rozkosze swoje; (bo gdzież się ich we Włoszech nie napotka?) lecz tam one bardziój są umysłowe.
Bez znajomości historyi, lub bez wieszczego artysty ducha, mało Florencyą przedstawi podróżującemu zajęcia; ale do pierwszej potrzeba nauki, do drugiego daru nieba; dla pierwszćj, nie każda sprzyja w podróży chwila, drugim rzadko kto obdarzonym bvwa.
W Neapolu zaś wszystko jest zajęciem; i niebo, i ziemia, i morze, wszystko tam rozkoszą! Można tych rozkoszy pełną czerpać dłonią, a nigdy dna nie ujrzćć. Dla historyi i antykwaryuszów, ma on Pestum i Pompeję; dla lubowników natury, Wezuwiusz