147
najzapaleńszych nazwano białymi, tych zaś co i pańskiego rodu, w skutek tylko okoliczności zbiegu (jak to w kłótni Buundełniun-tich z Amadeami widzieliśmy) Gwelfami sig ogłosili, czarnymi ochrzczono.
Tu znów powstała podobnaż pierwszćj walka demokracji z arystokracją, o jeden tylko stopień niżój spadła.
Po sześcioletnich zapasach biali (w początku 1300 roku), odnieśli zwycięztwo, i wszystkie prawie urzęda między sobą podzielili. Ale czarni silnego mieli sprzymierzeńca w papieżu Bonifacym VIII.
Papież znalazłszy we Florencyi swym żądaniom opór, rzucił nań klątwę, a rządowi rozkazał, by innych obrał sobie członków. Wówczasto Alighieri z pięcią kolegarm których imiona zapomniane, do steru został wezwany, i wydał wyrok żeby obu stron naczelnicy, tak czarnych jak białych, za granicę rzeczypospolitćj usunęli się,
Lecz gdy ten pojednawczy środek nie znalazł się dostatecznym, a papież dalszemi wiedziony widokami, wezwał Karola Wale-zyusza (brata Filipa pięknego), w pomoc dla ogarnienia nad Flo-rencyą władzy, zmieniła się postać rzeczy.
Karol Wulezyusz po niejakim namyśle, w 1301 r. przebył z wojskiem Alpy. Florencya przerażona, wysłała Dania w poselstwie do Rzymu, dla porozumienia się z papieżem i wybadania zamiarów jego. Bonifacy VIII ogólnemi wyrazy, z dobremi oświadczał jsię dla Florencyi uczuciami, a posła jej przy sobie zatrzymał.
Tymczasem Karol z tytułem pacyfikatora do nićj wkracza, dla praw i obyczajów największe przyrzekając uszanowanie. Radośnie zatćm powitany, całe miasto przez dni trzy samą brzmi wesołością. Czwartego Karol okazuje jakąś do głównych w nim rządów ochotę, a Corso Donati dla poparcia tój niespodziewanej pretensji, na czele czarnych wpada, i ogniem i mieczem wszystko pustoszy,
Po ośmiu dniach krwawćj dla Florencyi pamięci, czarni dogodziwszy zemście, przywrócili porządek. Pierwszy ich rządu wyrok skazywał białych na wygnanie. Więcćj sześciuset fumdij opuściło ojczystą ziemię. Nieobecny Alighieri, oskarżony o przychylność dla białych, został osądzony na opłatę summy przowyż-