182
konnych elegantów, kabryoletowe i koczykowe elegantki, co wieczór tamtędy na spacer jadące; a tak, z jednój strony malownicze obrazy, z drugiój ruch i życie, w środku cień, kwiaty, fontanny i marmurowe posągi, tworzą powabną przechadzkę, gdzie — jak we Florencyi w Bobolich ogrodzie, lub w Rzymie na Pincio — nie-potrzeba ciągle z góry na górę się wspinać, gdzie przyjemność nieokupiona niemiłem zmęczeniem. Piórwszyto za Alpami prawdziwie piękny i miły ogród poznałam. Villa Borghese, lubo nie bez wdzięku, bardzićj do angielskich zbliżając się parków, raczej dla pojazdów niż dla pieszych jest urządzona.
Przeszedłszy całą długość Villa Reale, znalazłam się u stóp góry Pausilippo. W tera miejscu brzeg między górą a morzem się zaokrągla , jakby w swe ramiona chciał całą objąć zatokę. Wzrok się opiera na przeciwnej części miasta, na porcie z jego tysiącem żagli, na wieży z latarnią morską, jako tćż na Wezuwiuszu i wszystkich u stóp jego ścielących się wioskach i miasteczkach.
Zachwycona tym nowym widokiem, stałam w zadumieniu, gdym usłyszała jakąś muzykę, tak nową, wesołą i uroczą, jak otaczająca mnie natura. Obróciłam dokoła oczy, by zobaczyć zkąd dochodzi, a wzniósłszy je na stromy bok góry, całkiem pokryty to ładnemi viilami, to skromnemi w gierlandy wina pwitemi dom-kami, postrzegłam w środku jej spadku ubogi kościółek, z dużym na dziedzińcu krzyżem, a na sypiącym się tego dziedzińca murku siedzących muzykantów. Byłto młody chłopak ze skrzypcami, siwy starzec z mandoliną w ręku, i wieśniaczka z białą na głowie, po włosku na ramiona spadającą chustką, brzękiem tambu-rina im towarzysząca.
Nie wiedziałam na co więcćj patrzćć? czy na zwierciadlaną przestrzeń z jej cudnemi ramami, czyli na tę wdzięczną, milącą się winietkę. Żałowałam iż jednej na płótno, drugiój do album przenieść nie mogę. To w jednę, to w drugą wzrok wlepiałam, pragnąc by mi się przynajmniej dobrze w duszy, w pamięci wy-ryły, by je dochować na te dni życia, gdzie oko będzie na długich płachtach piasku brodzić, a myśl, na tój martwej rozwlekłszy się płaszczyźnie, zasnąć także będzie chciała.