236
góry jego i zamki zdawały się ogniem płonąć, a swóm odbiciem, morzu tegoż udzielały blasku. Potćm niebo stopniowo bladnąć góry i pałace gasnąć poczęły, okna tylko domów jakby jakie klejnoty zdaleka błyszczały, i rodzaj pięknćj tworzyły illuminacyi. Na-koniec i to pogasło, wszystko się zaćmiło, ziemia, morze i niebo, wszystko modrą oblekło się oponą, kilka tych najspieszniejszych gwiazd, zanim cały rój ich się wysypie, nieśmiałe drżćć na czar-nćj zaczęły kopule, a Neapolu brzeg tysiącem zajaśniał drobnych światełek. Byłyto domów jego świece, gazowe ulic rewerbery, a wyżćj i jaśnićj nad nie, jakby jaki meteor, morska płonęła lampa.
Przypatrując się temu nigdy nieśpiącemu Neapolowi, temu ludowj, tak odmiennych od reszty świata rysów, przyszła mi chęć zajrzeć w jego przeszłość, bardzo mi powierzchownie tylko znaną. W katalogu pana Tempesliniego, którego w Neapolu czytelnią ci polecam, jako najlepiej w naukowe zaopatrzoną dzieła (co rzadko w abonamentowych księgarniach się zdarza), napotkałam książkę tak nazwaną: „Relation de la vingt septióme rćvolte de la trćs fidóle vil!e de Naples.” Przyznasz, że taki tytuł mógł nie-pomału podniecić mój historyczny popęd, obudzić ciekawość; jakoż zaraz następnego ranka za staremi zasiadłam księgami, dając tym sposobem odpoczynek ciału, a wyobraźni, estetycznością przyrody podbudzonej, sposobność uśpienia swych uniesień pod rzeczywistości pomrokiem.
Otóż się dowiedziałam, że ten raj co teraz neapolitańskiem czyli dwóch Sycylij zowią królestwem, był niegdyś cząstką rzymskiego kolosu, jak to nam dowodzą tysiączne z tych czasów pomniki. Po runięciu jego, nić dziejów się przerywa, a przynajmniej tak jest w ogólnym odmęcie zawikłaną, iż ją rozplątać prawie niepodobna.
4jO zaś do samćj stolicy, dawniój Parthenope zwanej, odrzuciwszy bajeczne podania, które jćj kolebkę na grobie jakiejś Syreny od Ulissesa opuszczonej mieszczą, zdaje się, iż Neapol przez Greków był założony. Nazwa jego nawet jest grecka; Neapolis po grecku ma znaczyć nowe miasto. Diviusz wspomina, że w roku 427 po założeniu Rzymu, dwa istniały miasta, jednym żalu-