133
zmałemi drzwiczkami; niektóre z nieb miały między sobą kommu-nikacyą, inne małe, w górę lub w dół wiodące wschodki. Gdy
takich niezliczoną wypróżniono ilość, a bez żadnej korzyści, bo prócz ziemi co je napełniała nic nie znaleziono wcale, zaprzestano tę niewdzięczną pracę, a dla badaczów ta budowa została zagadką. Najwięcćj uznali ją za rozległe więzienia. W takiem przypuszczeniu liczba ich przerażałaby.
Niedaleko ztamtąd morze, co, jak mówiłam, zdaje się w tym względzie rywalizować z ziemią, podobnąż wabi zagadką. Ze zdumieniem postrzeżesz wśród niego sterczące złomy, jakby reszty starego mostu. Jest takich filarów jeszcze trzynaście, a niektóre mają jakby łuków ślady. Po wielu sporach, uznano ją za gruzy mostu Kaliguli. Cesarz ten, jak wiadomą, po zwycięztwie nad Partami, chcąc sobie wyprawić na wzór Xerxesa tryumfalny obchód, kazał, nie zważając na bałwany morskie, rzucić przez nie most łączący zatokę Puzzuoli z Baji brzegami, i to ma być pamiątka tego poczwarno-dziwacznego pomysłu.
Dalćj spostrzegamy reszty pięknćj Cycerona villi, i pełno in-nych to cesarskich, to pańskich ruin. Ci panowie świata, zwabieni pięknością klimatu i miejsca, z Rzymu tam przybiegali, od gwaru forum i dworzańskich intryg swobodnie odpocząć; ale czy tego dosięgli celu? Czy owszem w swym orszaku, i tych nieodstępnych, w takićm jak ich życiu towarzyszów, nie przywieźli z sobą? to gdyby uległo pytaniu, grobowiec nieszczęśliwej Agrypiny, przy Bai zatoce, głośnoby nam dowiódł, do jakiego stopnia podstęp i zdrada wszędzie trafić umieją.
Lecz dla prawdziwego zajęcia, a nawet i korzyści w zwiedzaniu tych sławnych brzegów, tyle opiewanych poetami, trzeba jak Dante, Wirgiliusza wziąć tobie za przewodnika. Tam bowiem w obwodzie mil kilku, znajdziesz jezioro Avernu, pieczarę sybilli Cumejskiej, czarny Acheron i elizejskie pola; możesz krok w krok pójść za Eneaszem, gdy w piekła do ojca szedł swego. Na nieszczęście niewszędzie też same co on zbierać można plony, gdyż las w którym złotą rószczkę zerwał już nie istnieje! a jak zapragniesz z takiego drzewa gałązki, życzę ci gdzieindziej kroki