ros marmurem, ozdobione były dokoła kolumnami, miedzy któ-remi stały posągi.
Kolumny, z jednćj szacownego głazu bryły, później zdobiły Śgo Pawła bazylikę, i dopiero w jej pożarze popękane, między gruzami przed kościołem teraz leżą. Posągi jeszcze smutniejszej uległy kolei.
Gdy ten starożytny pomnik, jak większa ich część, został wX wieku na obronną twierdzę obrócony, tłuczono te prześliczne arcydzieła rzeźby i na nieprzyjaciół, w miejsce kul, ciskano niemi! Późnićj gdy zupełną zrobiono z niego cytadellę, kopiąc dokoła fossy, powynajdowano ich szczątki, parę nawet całych posągów; między innemi sławnego Fauna, zdobiącego teraz bawarskie muzeum... a te szczątki ogromny po reszcie obudzają żal.
Grobowiec Adryana, zmieniony w fortecę, dla dwóch papieży zbawiennem stał się przeciw nieprzyjaciół schronieniem. Ale-xander VI Borgia, kazał go podziemnem przejściem z Watykanem połączyć. Urban VIII, nowemi w miejsce postradanych ozdobami go pokrył. Zamiast zrzuconćj ze szczytu szyszki, postawiono posąg archanioła Michała, z mieczem w ręku, i odtąd nazwano go zamkiem anioła świętego (Castel S. Angelo).
Most przez Tyber do niego prowadzący, także z obu stron otoczył się aniołami, niosącemi męki Pańskiój narzędzia. Są one Berniniego dłuta, jak to z ich długich na wszystkie strony rozwianych draperyj łatwo poznać można. Mówią, że jeden z nich do Buonarottego dzieł należy, lecz to jest wątpliwe.
Most ten wspaniały, a za nim pomnik z posągiem anioła w powietrzu, piękny robią effekt; a dla przybywających z nowego Rzymu do Watykanu, godnym do dalszych wrażeń są wstępem. Można tylko znaleźć brak harmonii, między dawnćm i teraźniejszćm tego gmachu przeznaczeniem a nazwą jego. Gdy się dowićsz iż ten pośmiertny przybytek, gdzie grobowy miał spokój panować, armatami i hucznćm zalany teraz żołnierstwem, że z jego podziemnych staneyj, śmiertelnym przeznaczonych zwłokom, srogie zrobiono więzienia, a pod niebiariskiem godłem, brzęczą kajdany i więźniów szerzą się jęki, chciałoby się inaczój go nazywać niż zamkiem Śgo Anioła.