136
Na północ Avernu są jakieś starożytne złomy. Zowią je Apol-lina czasem Plutona świątynią, dla tegozapewne żeby jakąbądź uczcić je sławą, gdyż najmniejsze nie istnieją na to dowody. Wieszcz tamecznych okolic, któregośmy za przewodnika obrali, żadnej nie czyni o tćj świątyni wzmianki. Ale zato naprzeciw tćj sterczącćj ruiny, na drugim jeziora boku, wpośród gruzu i zarośli, czarną podziemną postrzegasz pieczarę, a tę on tak doskonale opisał, iż dotąd w starych jćj rysach poznasz odrazu sławną Cumejskiij Sybilli jaskinię.
Wejście tćj pieczary, uroczystą otoczone ciszą, wpośród natury dzikićj i surowćj, dość dobrze przywodzi na myśl chwilę, gdy Eneasz tamtędy do piekieł schodził. Ja, co zamiast Sybilli i złotej gałązki, widziałam przed sobą obdartych ludzi, ze smutną pochodnią, którą mi tam przyświecać mieli, lubo nie myślałam zajść aż do piekieł, wyznaję iż się parę razy cofnęłam, tak mi ta czarna grota z temi ciceronami, wpośród kopcącego pochodni dymu, odrażającą się wydała. I nie wchodząc, nie byłabym bardzo wiele straciła.
Przed kilku jeszcze laty były tam jakiegoś malowania i mozaik ślady. Te już teraz całkiem znikły. Większa część tego podziemnego przejścia, które, jak ręczą, miało się aż do samej rozciągać Cumy, teraz zasypane ziemią. Są tam wprawdzie jeszcze dwa jakieś, jakby podziemnych pokoi rodzaj, łazienkami Sybilli nazwane. Ale gdy o kilkadziesiąt stóp niżej od samćj groty leżą, a dla trudności zejścia trzeba się dać zanieść, wolałam ich nie widzićć, jak próbować tego nowego podróżowania sposobu.
Ztamtąd wróciliśmy nazad do brzegu, gdzie nieszczęśliwa Tripergola w głębi morza kilka swych jeszcze dochowuje szczątków. Mówią, iż gdy ta część brzegu dobrze oświetlona, dokładnie je widzieć można. Po sąsiedniej zaś Tritoli, zostały jakieś piwnice , zwane teraz Nerona łaźniami. Nie wysokie, nie duże i nagie, mało zajmującemi je znalazłam, a gorącość od wrzących
Ense ferit, sterileroąue tibi, Proserpina, vaccam,
Tum stygio regi nocturrjas mchoat aras.
Et solida lmponit taurorum viscera flammis.
Aenci. L. VI.