To co powiedziano o szamanach sybirskich stosuje się tak|do-kładnie do t. z. lekarników (Medicinmann) czerwnoskórych Indyjan w północnej Ameryce, że ta zgodność poczytaną jest nawet za jeden z dowodów, przemawiających za zaludnieniem nowego świata przez ludy z północnej Azyi pochodzące. Jedyna różnica pomiędzy szamanem sybirskim a północno-amerykańskim lekarnikiem x) polega na tern, że pierwszy używa do swśj czynności czarnoksięzkiego bębna, drugi zaś ezarnoksięzkiej grzechotki; oba stroją się zaś w fantastycznie wyszywane czarnoksięzkie płaszcze. Północno amerykański le-karnik pojawia się w południowćj Ameryce na nowo pod nazw%]?iaje, j)‘un czyli %jaye, posługując się taką samą zaczarowaną grzechotką (maraoca), żłożoną z próżnej dyni, napełnionej twardćm ziarnem 2). Nakoniec w południowćj Afryce spotykamy, całą szerokością atlantyckiego morza od swych braci po rzemiośle oddzielonego, Mgangę, nie mającego ani bębna, ani grzechotki, lecz zaczarowany róg czyli trąbkę, zajmującego się jednak prócz tego jeszcze i sprowadzaniem gorąco upragnionego deszczu w owych suchych krajach3).
Jeżeli choroba może być przypisana działaniu z odległości czarownika, to i śmierć, choćby koniecznem następstwem starości była, musi wystąpić jako skutek złośliwego czaru. Z nie małćm przeto zdziwieniem spotykamy wszędzie, gdzie tylko szamanizm panuje, to przekonanie, że człowiek byłby w stanie przeciągnąć do nieskończoności swe życie cielesne, gdyby złość czarownika mu go nie skracała. Obłędne to urojenie włada nie tylko takimi ludami, które, jak np. Au-stralczycy 4), chociaż niesłusznie, bardzo nizko bywają stawiane, lecz nawet tak wysoko stojący Abiponowie upewniali jezuitę Dobrizhof-fer’a 5), że ludzie by nie umierali, gdyby czarownicy chcieli się wyrzec swoich sztuk złowrogich. Patagończyk Casimiro przyznał się porucznikowi Musters6), że po śmierci swej matki kazał zamordować kobietę, której czarom on ową śmierć przypisywał. Przenieśmy się obecnie z Patagonii daleko na południowe morze na wyspę Tanna, jedną
i) Catlin, Die Indianer JNordamerikas, str. 28.
£) P. Gumilla. El Orinoco illustrade I, g. str. 91. D o bri z h o ff er, Ge-sichte der Abiponer. T. II, str. 92 i 342. A p,pu n, w Ausland 1872 str. 684.
3) Również i w Ameryce u ludu Natchez w obecnćj Louisianie zajmowali się szamani sprowadzaniem deszczu lub pogody. Charlevoix 1. c. T. III, str 426.
4) Eyre. Central Australia. London 1845. T. II, str. 219.
5) Geschichte der A.biponer, T. II, str. 106.
6) Unter den Patagoniern. Jena 1873, str. 195.
17*