486
podróżnik zaś, J. I. Tschud: Ł) donosi dosłownie, „że widział Chińczyków,, których wziął za Botokudów na pierwszy rzut oka“, i odtąd jest tego przekonania, iż rasy amerykańskiej od mongolskiej oddzielać nie można. Jego poprzednik St. Hilaire2) zauważył u ludu brazylijskiego a 1 a 1 i, ważkie skośne oczy i nosy zadarte. OKoroados’ach wspomina zaś Reinhold Ilensel3), że ich rysy twrarzy nabierają typu mongolskiego przez to, że kości licowe mocno występują, że ,’ednak skośności oczu u nich nie zauważył. Skośna szczelina oczu, należąca do dobrych, chociaż nie ścisłych znamion mongolskich ludów7, ma zaś być własnością wszystkich ludów7 G u ar ani w Brazylii4). Nawet na samym południowym kdiitfii Ameryki, u Huillit’ów Patagonii spotkał King wiele osób ze skośnemu oczyma 5).
Szukalibyśmy też nadaremnie u autorów, stawiających ludy Amerykańskie jako osobną rasę, takich znamiou, któreby się do odróżnienia ch od azyjatyckich ólongołów użyć dały i były wspólne im wszystkim. Włos długi, prosty, twardy, na przecięciu poprzecznćm okrągły, jest wszystkich własnością. Zarost brody jest u wszystkich rzadki, skąpy, czasami nawTet nie istniejący, tak jak i zarost na reszcie ciała6). Barwa skóry przedstawia znaczne odmiany jak się tego łatwo było można spodziewać przy tukiem ich rozprzestrzenieniu na 110° szer.; przedstawia ona najrozmaitsze odcienia, począwszy od lekkiej południowo europejskiej śniadości u Botokudów do najciemniejszej u Aymarów 7), lub też micdzianćj u sonorskiego pokolenia 8). Nikomu jednak dotąd ani na myśl nie przyszło ustanawiać plemieniowe granice na mocy takich odmian barwy, zwłaszcza że wszelkie odcienia tutaj spotkać można. Czaszki Amerykanów przedstawiają niekiedy szczęki ku przodowi wysunięte; lecz ten prognatyzm trzyma się tak jak i u azyja-
4) Keisen durch Sud Amerika. T. II. str. 299.
2) Voyage au Bresil. T. I, str. 424
3) Zeitschrift f. Ethnologie. Berlin 1869. T. III, str. 128.
4) d’Orbiguy, 1’homme americałn, str. 62.
5) Latham, Varieties, str. 415.
6) Dostrzegł to już Charlevoix (Nourelle France, T. III, str. Bil) i Cat-lin (Indianer Kordamerikas str. 323) a w ostatnich czasach Musters (Unter den Patagoniern str. 172. Jeżeli między Komańczami można tu i owdzie spotkat mężczyzn z bujna brodą (Waitz Antkrop. T. IV, str. 213) to się temu nikt nie będzie dziwił, kto pamięta, ile to Hiszpanek ci rabusie do niewoli zabrali.
7) zob. po wy. str. 89.
8) Wsitz. Anthropol. T. IV, str 200.