516
przestrzeniu się Karibi aż do zatoki tej nazwy, którzy pola swe sztucznie nawodniali, plantacyje swoje sznurami bawełnianenri odgraniczali i odb} wali targi, na których sól pieniądz zastępowała- W ten to sposób polepszał się tam coraz bardziej zewnętrzny stan społeczny od południa ku północy.
Na północnym lądzie szło natomiast z północy ku południowi za dzikiemi pokoleniami Athabasków nad brzegami zatoki hudsońskmj najprzód rolnicze pokolenie Algonkinów, od których bardziej na południe mieszkający Irokezi przez swTe kopalnie nad jeziorem Erie, jako też w Michigan i Indianie przez troskliwą uprawię swych ról, grzędami (gardenbeds) przez sta róży tui kó w zwanych, korzystnie odbijali; na ich ziemi znaleziono też ślady obronnych w7si, licznych i ciasno zaludnionych, szczególnie nad rzeką Ohio. Sąsiadami Irokezów na południe b^ły ludy appalachskie, których stanu społeczuego w7yprawa zd&bywcaa Hernanda de Soto najdawniejszy obraz kreśli. U nich to Hiszpanie napotkali świątynie, zdające się być czemś lepszćm odt. z. ,,chat lekarzy czarodziei^ u północnych czerwonoskórych. Ich władzcy używali znaczniejszej powragi aniżeli u innych łowieckich plemion a w południowej Karolinie, czyli Georgii, panowała naw7et kobieta, z którą Hiszpanie się układali, jak z monarchą; okoliczność dowodząca jasno, że godność wdadzcy była w pewnym rodzie dziedziczna a kobieta nie była już uciemiężoną, znaczenie li jucznego bydlęcia mającą. U Seminolów7, mieszkańców półwyspu Floridy, zastali Hiszpanie obronne galary, służące za most do przebycia licznych lagun, a rzeczywiste mosty 0 miały istnieć w kramie Appalachów, a zatem w Georgii lub południowej Karolinie. Nie dziwi nas to więc wcale, że w Florydzie odkryto szczątki dawnycn gościńców7, gdyż tam gdzie są mosty, musiał już znaczny ruch kupiecki kraj ożywiać,
A ęcej na zachód nad brzegam Ohio spotykamy ostatki dawnych kolistych wałów indyjskich osad, czasami gęsto obok siebię leżących. Ztąd zbyt pośpiesznie w7yw7nioskowano, że dolina Ohio musiała niegdyś przez lud rolniczy być gęsto zamieszkaną, który później przez dzikie łowieckie pokolenia został całkiem wwtępiony. Inni zaś badacze dziejów starożytnych zwrócili uwagę na to, jak często ludy młode po części z boiaźm przed strachami, po części z powodu wybuchu jakiegoś pomoru swoje siedliska opuszczają 2). Chociaż więc
Ó Herdera. Indias ocoidentales. Dec. VII libro 1, cap. 12, 2) P. G umil la, El Orinoco ilustrado. T, I, str. 14 i 143.