Kultura imperializmu a reformy 301
świadczenia, które budzi wątpliwości co do porządku wszechświata, natomiast sprawujący władzę zapominają o nim albo przyjmują, że taki jest naturalny układ, formułują więc idee, które usprawiedliwiają ich poczynania. W XIX wieku w Europie na kilka sposobów próbowano wytłumaczyć zaistniałą sytuację. Tego rodzaju próby podejmowano zwłaszcza w Wielkiej Brytanii i we Francji, bowiem przede wszystkim te kraje sprawowały władzę w świecie arabskim. Niektóre z nich w świeckiej formie wyrażały postawy zachodniego świata chrześcijańskiego wobec islamu i muzułmanów, była to bowiem przede wszystkim konfrontacja z potęgą islamu: islam uważano za zagrożenie moralne i militarne, któremu należało stawić czoło. W przełożeniu na świecką terminologię dawało to zarówno usprawiedliwienie dla panowania, jak i ostrzeżenie: w umysłach brytyjskich i francuskich klas panujących tkwiła obawa przed „buntem islamu”, niespodziewanymi ruchami wśród obcych ludów, którymi się władało. W podobny sposób można było wykorzystywać pamięć o wyprawach krzyżowych dla usprawiedliwienia ekspansji.
Z intelektualnej atmosfery tych czasów zrodziły się jeszcze inne idee. Z perspektywy Heglowskiej filozofii dziejów Arabowie należeli do minionej epoki rozwoju ducha ludzkiego: wypełnili swoją misję przechowując grecką myśl, a potem przekazali światło cywilizacji innym. Z punktu widzenia filologii porównawczej ci, którzy posługiwali się językami semickimi, zostali uznani za niezdolnych do racjonalizmu i rozwoju wyższej cywilizacji, mającej jakoby stanowić domenę Aryjczyków. Pewna interpretacja Darwinowskiej teorii ewolucji była wykorzystana do poparcia idei, że ci, którzy przeżyli walkę o przetrwanie, byli lepsi, a zatem mieli prawo do dominacji. Z drugiej strony uważano, że władza pociąga za sobą obowiązki. Wyrażenie „brzemię białego człowieka” odzwierciedlało ideał, który w ten czy inny sposób inspirował urzędników, lekarzy i misjonarzy, a nawet tych, którzy tylko z opowiadań znali Azję i Afrykę. Poczucie odpowiedzialności za świat znalazło wyraz w narodzinach pomocy dla ofiar katastrof; pieniądze zgromadzone w Europie i Ameryce dla poszkodowanych w wojnie domowej 1860 roku i rozdzielone przez konsulów, to jeden z pierwszych przykładów zorganizowanej dobroczynności na skalę międzynarodową.
Czasami idea tożsamości rodu ludzkiego i równości ujawniała się mimo wielu różnic. Na początku XIX wieku Goethe stwierdził, że „Orientu i Okcy-dentu nie da się już rozdzielić”1, choć pod koniec tego samego wieku dominował głos Kiplinga, który uważał, że „Wschód jest Wschodem, a Zachód jest Zachodem”2 (chociaż zapewne nie miał na myśli tego, co inni wyczytali w jego słowach).
J. W. von Goethe, Aus dem Nachlass w: Westóstlicher Divan.
R. Kipling, A Ballad of East and West.