044
'iZYSSKi: KULTURA :
(ob. np. fig. 522, i). Tego rodzaju urządzenia widzimy dziś pospolicie u Słowian; przyczem szczególnem rozpowszechnieniem cieszą się niemal wszędzie (wyjąwszy niektóre okolice północnej Ilusi, gdzie panują małe wózki wasągowe) wozy drabiniaste (fig. 521; tabl. XXVIII), lub do nich mniej albo więcej zbliżone (fig. 516). Arcy-prymitywny zwyczaj posługiwania się li tylko ruchomym koszem (zamiast wasągu lub drabin z półkoszkami i bez nich) spotyka się na terytorjaeh słowiańskich, czy sąsiednich; nader rzadko (fig. 519). Dość licznie zato dochowały się w głuchych zakątkach wschodniej i środkowej Białorusi oraz centralnego Polesia trójłącznikowe wozy, zupełnie obywające się, jak poprzednie, bez wasągów i drabin, zaopatrzone
jednak w cztery ka-błąki, za które zakłada się po jednej desce z każdej strony (tabl. XXIX, 2). W Bułgarji, na północnej Białorusi etc. (a także na Łotwie) spotykamy wielkie konstrukcje w rodzaju klatek, czy drabin (tabl. XXIX, 1), niezbyt wielo ustępujące pod względem rozmiarów ogromnym plccio-
522. 1. Kopalny terrakotowy model scytyjskiego wozu. koszom, UŻywa-
Kercz nad Pontem (wg Bieńkowskiego; L. Niederle, nym we współczesnej SSOK, t. I, r. 1913, str. 690, fig. 106)'. - 2. Wozy moł- Rumunji (fig. 522, 2). dawskie (A. Demidoff, Yoyage dans la Russie Meridio- q jje jcdnak ostatnie nal et la Crimee, Paryż, r. 1840, tablica przy str. 248; , . ,
porówn. także: T. Pamfile, Industria casnica la Ro- m08‘‘ł ^ najpraw opo mani, r. 1910, str. 179, fig. 278). dobnie] poszczycić się
genealogją, sięgającą
do okresów przedchrystusowych, i stanowić się zdają piękny przykład przetrwania określonej formy w ciągu tysiącoleci (porówn. fig.
do trójłącznikowych. Brak mi jednak dokładniejszych w tym względzie informacyj; w szczególności nie wiem, czy wspomniane drążki są wpuszczane końcami w nakładki, leżące na obu osiach, czy też tylko w nakładkę na osi przedniej.
1 Mimo starań nie mogłem w Krakowie otrzymać IX tomu Izvestij Imp. Archeolog. Komm. z oryginalną ilustracją Bieńkowskiego; podaję ją więc za Nieder-lem, zastrzegając się na wypadek ewentualnej nieścisłości rysunku. E. Minus także powtórzył za pracą Bieńkowskiego, drukowaną w Izvcstijach, rycinę wozu, podobnego do otwartego kosza, (Scythians and Greeks, 1913, str. 50, fig. 5); jednak jego ilustracja znacznie się różni od ogłoszonej przez Niederlego.. Może chodzi tu o dwa objekty odmienne.