584
OWEN GREENE
Ramka 20.6 Protokół z Kioto do ramowej konwencji w sprawie zmian klimatu
Centralnym punktem protokołu z Kioto z 1997 roku są prawnie wiążące zobowiązania poszczególnych państw uprzemysłowionych w sprawie ograniczenia przez nie emisji gazów cieplarnianych. UE, USA oraz Japonia zobowiązały się do redukcji ich rocznych emisji gazów cieplarnianych do roku 2008-2012 odpowiednio o 8, 7, i 6% poniżej poziomu z roku 1990. Przyszli1 członkowie UE, tacy jak Polska, przyjęli cele unijne, podczas gdy Rosja, Ukraina i Nowa Zelandia zgodziły się ustabilizować swe emisje na poziomie roku 1990, a Australia, Islandia i Norwegia zdołały wynegocjować ograniczony wzrost w swych dozwolonych limitach emisji. Zobowiązania te odnoszą się do emisji netto, tak więc emisje gazów cieplarnianych mogą być równoważone przez absorpcję tych gazów oraz „pochłaniacze", takie jak projekty zalesiania. Generalnie zobowiązania te oznaczają redukcję w emisji gazów cieplarnianych w krajach uprzemysłowionych o 5%.
Aby osiągnąć to porozumienie, w protokole zawarta została pewna liczba tzw. mechanizmów elastyczności: Wspólna Implementacja (pozwalająca państwom uprzemysłowionym dzielić pułapy na redukcję emisji w ramach wspólnych projektów), Wymiana Emisji (pozwalająca państwom uprzemysłowionym wymieniać między sobą część swych limitów emisyjnych) oraz Mechanizm Czystego Rozwoju (pozwalający państwom uprzemysłowionym na uzyskiwanie dodatkowych kwot emisyjnych w zamian za finansowanie zaakceptowanych projektów na rzecz klimatu w krajach rozwijających się). Zatem np. Stany Zjednoczone mają możliwość przestrzegania swych zobowiązań, nie tylko ograniczając krajową emisję netto, ale także wykupując zbędne kwoty emisyjne od innych państw uprzemysłowionych, takich jak Rosja, oraz przez otrzymywanie zgody na dodatkową emisję dzięki zaakceptowanym projektom Wspólnej Implementacji lub Mechanizmów Czystego Rozwoju, które USA wspierają w innych krajach. Państwa UE również mają swój własny mechanizm elastyczności, którym jest dowolna dystrybucja celów emisyjnych między sobą pod warunkiem, że ich całkowita emisja zostanie zredukowana o 8%. W ramach UE Austria, Dania, Niemcy, Luksemburg oraz Wielka Brytania zgodziły się osiągnąć redukcje powyżej 8%, pozwalając tym samym państwom Europy Południowej, Francji i Irlandii, przyjąć znacznie mniej surowe cele emisyjne.
Porozumienie osiągnięte w Kioto w 1997 roku pozostawiło wiele kwestii otwartych - wymagają one dalszych negocjacji. Dotyczy to schematu każdego z wyżej wymienionych mechanizmów elastyczności, zasad równoważenia emisji za pomocą absorpcji przez „pochłaniacze", metod obliczania i raportowania emisji krajowych, systemów oceny implementacji oraz przestrzegania przyjętych zobowiązań, a także rozwiązywania łączących się z tym problemów. Takie też były główne punkty szczegółowych negocjacji prowadzonych w latach 1998-2000, a mających na celu wypracowanie porozumienia w ramach Konferencji Stron, która odbyła się w Amsterdamie w listopadzie 2000 roku2.
Powyższe debaty gwałtownie unaoczniły, jak bardzo skomplikowane w globalnych negocjacjach stały się kwestie sprawiedliwości. Różnice w sytuacji wewnątrz grup państw rozwiniętych i rozwijających się są pod wieloma względami równie wielkie, jak różnice między tymi grupami. Nawet w zbiorowości rozwiniętych państw Zachodu rządy krajów Europy Południowej przekonywały, że ich państwa są stosunkowo ubogie i nie powinny jeszcze stabilizować swych emisji; Japonia i inne kraje dowodziły, że nie mogą zaakceptować takich samych procentowych cięć w emisji, co Stany Zjednoczone, choćby dlatego, że wprowadziły już technologie i środki zmniejszające zużycie energii. Co więcej, elity w państwach rozwijających się prowadzą styl życia a la „Pierwszy Świat”, a w państwach takich jak Brazylia, Indie czy Chiny ich liczebność w znacznej mierze przekracza populacje małych i średnich państw rozwiniętych. Oczywiście, jak
Kwestie ochrony środowiska 585
mogą twierdzić niektórzy, elity te nie powinny być całkowicie wyłączone z nacisków na przyjęcie bardziej „przyjaznego klimatowi” stylu życia. Jednakże negocjatorzy byli świadomi, że odwołujące się do zasady sprawiedliwości (równowagi zobowiązań) próby negocjowania oddzielnych celów z wzięciem pod uwagę specyficznej sytuacji każdego z państw, były receptą na porażkę. Specjalne traktowanie oraz kompleksowość pogrążyłyby negocjacje.
Co do samego protokołu z Kioto, został on uzgodniony w grudniu 1997 roku. Zawierał surowsze, niż się wielu w tych okolicznościach spodziewało, limity emisji dla większości państw rozwiniętych, co można sprawdzić w ramce 20.6. Było to spore osiągnięcie, lecz pozostały w dalszym ciągu liczne wyzwania. Musiało zostać rozwiązanych wiele kwestii technicznych, od których zależała skuteczność protokołu. Były one przedmiotem dalszych negocjacji między rokiem 1998 a 2001, a także w latach następnych. Ponadto istnieje wyzwanie natury politycznej - jest nim problem ratyfikacji protokołu z Kioto, tak aby wszedł on w życie. Zwłaszcza w USA pod koniec lat 90. ożywiła się i zaktywizowała opozycja polityczna wobec protokołu z Kioto (oraz wiążących się z nim redukcji emisji gazów), a w roku 2001 prezydent Bush ostatecznie wycofał amerykański akces do protokołu, co znacząco podkopało szanse na jego sukces. Również w 2001 roku stało się jasne, że większość państw uprzemysłowionych będzie musiała podjąć znacznie bardziej zdecydowane kroki, związane z ograniczeniem emisji, jeżeli mają one wypełnić swe zobowiązania wynikające z protokołu z Kioto. Stanowi to warunek wstępny sprostania długoterminowemu wyzwaniu negocjowania i ustanowienia dalszych zobowiązań, włączając w to zobowiązania państw rozwijających się, aby ograniczyć wzrost emisji ich gazów cieplarnianych związany z industrializacją, co w konsekwencji pozwoli istotnie zmniejszyć ryzyko katastrofalnych zmian klimatycznych.
Wyzwania związane z implementacją konwencji o różnorodności biologicznej okazały się co najmniej tak samo istotne. Chociaż formalnie również ona miała dość zachęcający początek, to fundamentalne dyskusje dotyczące jej celów i priorytetów trwały nadal. W kwestii, którą wiele państw rozwiniętych postrzegało jako priorytetową- ochrony naturalnych siedlisk, co w rezultacie chroniłoby różnorodność dzikich gatunków od nich zależnych - dokonał się niewielki postęp. Wiele krajów rozwijających się miało o wiele szersze interesy, a wśród nich zabezpieczenie międzynarodowego wsparcia finansowego i technologicznego oraz zapewnienie sobie udziału w ekonomicznych korzyściach związanych z różnorodnością biologiczną a także biotechnologią przez zabezpieczenie praw własności intelektualnej zasobów genetycznych obecnych na ich terytorium oraz wszelkich produktów z nich wytwarzanych. Większość państw rozwiniętych była niechętna temu, by spełnić owe żądania.
Pewien postęp osiągnięto we wdrażaniu tych części konwencji, które dotyczyły rozwoju i raportowania krajowych danych na temat bioróżnorodności oraz narodowych planów mających chronić i promować różnorodność biologiczną w przyszłości. Jednakże po 1995 roku wysiłki negocjacyjne dość szybko skupiły się na dokładniejszym wyartykułowaniu protokołu dotyczącego „bezpieczeństwa biologicznego” (biosafety), a zwłaszcza na regulacji przepływu przez granice organizmów poddanych procesom inżynierii genetycznej. Po niemal pięciu latach żmudnych negocjacji, 29 stycznia 2000 roku strony osiągnęły porozumienie w sprawie protokołu z Kartageny na temat bezpieczeństwa biologicznego. Ustanawiał on wymóg wypracowania „zaawansowanego porozumienia informacyjnego”, zanim można będzie dokonać transferu genetycznie
Obecnie już nowi (przyp. tłum.).
Protokół z Kioto wszedł w życie w lutym 2005 roku. Do maja 2007 roku ratyfikowało go 171 państw. Szerzej na ten temat zob. strona United Nations Framework Convention on Cłimate Change, http://unfccc. int/kyoto_protocol/items/2830.php (przyp. red. nauk.).