652 Lalka — Opracowanie poparcie Minclów dla walk narodowowyzwoleńczych w 1848 i 1863 r. Bardzo ciepło wspomina Minclów w swoim pamiętniku Rzecki. Sklep, w którym pracował, był dla niego prawdziwym domem i doskonałą szkołą życia. Tu nauczył się być uczciwym człowiekiem i dobrym, solidnym, dbającym o powierzone mu interesy kupcem.
Mieszczaństwo polskie jest najbardziej zróżnicowane pod względem majątkowym. Są tu i handlowcy (Wokulski), i drobni kupcy, i rzemieślnicy (Węgrowicz, Szprot), inteligenci (panie Meliton i Stawska, Wirski), subiekci (Mraczewski, Zięba, Lisiecki), adwokaci, studenci, służące, lokaje, dziewczyna lekkiego prowadzenia — Maria, Wysocki i jego brat, Węgielek itd.
Na ich przykładzie pokazuje Prus trudną sytuację kraju w niewoli, w którym inicjatywy ludzkie nie znajdują oparcia w społeczeństwie i każdy musi Uczyć tylko na siebie. Najbiedniejsi mogą jedynie oczekiwać na pomoc filantropów. Brak w tym społeczeństwie jedności, soUdarności, wspólnego działania dla ogólnego dobra. Wprost przeciwnie - królują zawiść, małostkowość, podejrzUwość, nepotyzm, kunktatorstwo i pogoń za pieniądzem.
Z pewnością osobną i bardzo charakterystyczną grupę społeczną stanowią studenci, mieszkańcy kamienicy Łęckich, a potem świadkowie w procesie o lalkę między panią Stawską i baronową Krzeszowską. Z ich postaciami, dowcipami, błazenadą wprowadzony został do powieści humor sytuacyjny. Stanowią też oni w powieści o kryzysie ideowym zapowiedź przyszłości. Są to młodzi ludzie, przyszU inteligenci, ehta społeczna. Nie wierzą już w ideały pozytywistyczne, zaprzeczają poglądowi, by można było dorobić się uczciwą pracą, jak to uczynił Wokulski. Poglądy ich zbliżają się do socjalizmu, który wtedy się narodził i do anarchizmu. Dowodzą Rzeckiemu, który zbierał czynsz, że jeśU społeczeństwo potrzebuje ludzi wykształconych, to powinno łożyć na ich kształcenie, a jeżeU żąda się zapłaty za mieszkanie, to należy za pracę płacić tak, by możUwe było płacenie komornego. Ponieważ oni się uczą, korepetycjami zarabiają niewiele, więc odmawiają płacenia czynszu. Szczególną ofiarą studentów staje się baronowa Krzeszowską, której wścibstwo, ciekawość, pruderia prowokują studentów do psot. By zrobić baronowej na złość, świadczą przeciwko niej, a w obronie pani Stawskiej w procesie o lalkę, ośmieszają przy okazji instytucję sądów.
Niziny społeczne nie są w powieści reprezentowane przez tak wielu przedsta-wicieU jak inne warstwy. Jest kilka postaci, będących przedmiotem działalności charytatywnej Wokulskiego: Węgielek, Wysocki, Maria i inne. Jest wreszcie obszerny fragment poświęcony Powiślu, najbiedniejszej dzielnicy dawnej Warszawy i jej mieszkańcom, tworzący zbiorowy portret warszawskich nędzarzy. Prus ukazuje w nim fatalne warunki bytowe biedaków, choroby, przestępczość, prostytucję. Obraz utrzymany jest w konwencji naturalistycznej. Patrzymy na niego oczami Wokulskiego,