1
Media publiczne w społeczeństwie informacyjnym
Wspomniany Komitet jako jedna z blisko 40 międzynarodowych orga- \ nizacji działających na rzecz wolności słowa wyraził się m.in. w ten spo- j sób, że „nie ma miejsca w demokratycznym społeczeństwie na przepisy j ustanawiające odpowiedzialność karną za krytykę funkcjonariuszy pub-) licznych”. Ponadto - jak zapisano w przywołanym dokumencie - „repre-j sja karna nie naprawi szkody, jaką jest naruszenie reputacji pomówionej j osoby”108, co jest argumentem przemawiającym przeciwko kryminalnej ] kwalifikacji tego rodzaju wykroczeń. 1
Z karania dziennikarzy za słowo zrezygnowały takie państwa, jak: ; Stany Zjednoczone (33 spośród 55 stanów), Japonia, Węgry, Egipt, Szwe- i cja, Norwegia, Korea Pd., RPA, a także państwa Ameryki Łacińskiej ; (2005 r.). Obraz ten wykazuje jednak poważną lukę w ustawodawstwie j medialnym regionu europejskiego. Dlatego też Rada Europy i ONZ wzy-1\ wają państwa unijne do zaprowadzenia regulacji umożliwiających kierowanie wykroczeń przeciwko wolności słowa na wokandy sądów cywil- ;j nych. Mogłoby się wydawać, że obywatelskie „wykroczenia” przeciwko | dobru osobistemu ludzi reprezentujących służby publiczne „równoważą” nadużycia popełniane w stosunku do obywatelskiej wolności wypowiedzi, ■ ograniczonej politycznie (konstytucyjnie): jednak ani jedne, ani drugie nie j znajdują usprawiedliwienia moralnego w demokracji.
Polska jest państwem o bogatych dziejach walki o wolność słowa na I obu frontach: istnieją tu wzorce znakomitego dziennikarstwa polityczne- I go, publicystycznego i społecznego. Nie należy ich zmieniać, lecz jedynie \ chronić i wzbogacać, czemu służą takie dokumenty, jak proklamowana j w 1995 r. przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich Karta Etyczna Mediów, Kodeks Etyki Dziennikarskiej oraz Kodeks Obyczajowy Stowarzy- j szenia Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej', oczekiwany jest także Ko- \ deks Dobrych Praktyk Wydawców Prasy. Niezależnie od zawartych w nich j treści jedna rzecz nie ulega kwestii - wolność słowa i odpowiedzialność j za słowo stanowią parę niewygodną, lecz nierozłączną109. Jak to bowiem \ zręcznie ujął Hegel: „definiowanie wolności prasy jako wolności mówię- i
jego obowiązywania i legitymacji, ile co do jego moralnej ważności i prawowitości”. Konstytucje ograniczające wolność słowa i prawo obkładające jej nadużywanie sankcjami karnymi muszą więc powoływać się na silne uzasadnienie, takie jak godność ludzkiej osoby, honor i dobre imię; w innym razie ograniczenia takie można by łatwo podważyć. Zob. O. Hoffe, Gibt es ein interknlturelles Strafrecht? Meiner, Frankfurt/M. 2001, s. 34.
108 Tamże.
u<9 Zob. A. Bonecki, Przykazania medialne, http://tygodnik.onet.pl/1544,10711,1306649, tematy.
118 html (s. 1-2).
nia i pisania tego, co się chce, jest czymś analogicznym do określania wolności w ogóle jako wolności czynienia tego, co się chce. Takie gadanie należy jeszcze do zupełnie niekulturalnego, prymitywnego i płytkiego sposobu wyobrażania”. Dołączył on do tej myśli takie oto rozumowanie: iś jeśli ktoś domaga się „najwyższego szacunku i poważania” dla słowa jako f| ^duchowej własności”, to nie może on jednocześnie twierdzić, że „samo f i tylko mniemanie i mówienie jest czymś nieważnym i bez znaczenia, [i] domagać się dla nich bezkarności", skoro ich nadużyje1 2.
jl 1.16. Czy komputer to tylko medium?
W związku z niekontrolowanym, nie objętym żadną cenzurą obiegiem danych w sieci internetowej mówi się dzisiaj o nowej generacji mediów, stanowiących już nie czwartą, ale piątą „władzę”. My jednak chcemy w tym miejscu rozważyć problem bardziej elementarny, mający bezpośredni wydźwięk etyczny zwłaszcza w świetle szokujących etycznie innowacji, takich jak produkcja pornografii dziecięcej z aktorami wygenerowanymi komputerowo.
Capurro rozważał przed laty pytanie, czy obcując z komputerem, mamy do czynienia jedynie z przedmiotem, „myślącą maszyną” czy może - jak przypuszczają małe dzieci - z istotą żyjącą swoim własnym życiem? Zarówno dla dorosłych, jak i dla dzieci komputer nie jest jedynie narzędziem, lecz także partnerem1U. Natomiast naukowiec zajmujący się sztuczną inteligencją uważa komputer za „instrument zdolny analizować ludzkiego ducha”3. Czy relację między człowiekiem a komputerem możemy traktować na podobieństwo relacji interpersonalnej? Z pewnością nie, ponieważ nie jest to relacja wzajemna. Syndrom uzależnienia od komputera świadczy o tym, że komputer może uzyskać nad człowiekiem specyficzną władzę, niepodobną do żadnej innej. Jednakże ani samo zżycie się z komputerem jako obiektem, ani władza i jednostronny, zapewne nieodparty wpływ ze strony medium sztucznie wypełnionego ludzkimi treściami, lecz dopiero interaktywna gra, jaka wywiązuje się między realną zawartością ludzkiego umysłu (a szczególnie wyobrażeniami i emocjami) a zawartością programu komputerowego, wolnego wprawdzie od emocji, ale zdolnego
m
Hf
M
119
Hegel, Zasady filozofii prawa, § 319.
R. Capurro, Der Computer ist mehr ais ein Medium, w: G. Bień, H.J. Busch (red.), Grundpositio-nen philosophischer Ethik, Ernst Klett Verlag, Stuttgart-Miinchen-Diisseldorf-Leipzig 1997, s. 49.
Tamże.