210 CZĘŚĆ 3. ZARZĄDZANIE TURYSTYKĄ A ŚRODOWISKO
w kryzysie i pozbawione atrakcji czy tradycji turystycznych miasto zdołało uzyskać tytuł Europejskiego Miasta Kultury, ale Glasgow dokonało tego w 1990 r. Dzięki temu osiągnięciu, będącemu efektem wielu śmiałych i pomysłowych przedsięwzięć zainicjowanych przez magistrat i Szkocką Agencję Rozwoju, po raz pierwszy zaistniało na turystycznej mapie Wielkiej Brytanii. Reklamując się jako „pierwsze w Europie miasto postindustrialne” (TTI, 2000, s. 39), Glasgow zaczęło wabić turystów nowo otwartymi galeriami i placówkami muzealnymi, wśród których znalazło się Muzeum Kolekcji Burrella i Muzeum Transportu. Z myślą o przyciągnięciu turystów biznesowych wybudowano nowoczesne centrum konferencyjno-wystawiennicze. W mieście zaczęły powstawać nowe centra handlowe nastawione na obsługę nie tylko mieszkańców, lecz także rosnącej liczby przyjezdnych. Bardzo pouczającym doświadczeniem prowadzącym do wzrostu atrakcyjności turystycznej Glasgow okazała się organizacja różnych festiwali muzycznych i innych imprez kulturalnych, w tym Krajowego Festiwalu Ogrodów, który gościł tam w 1988 r.
Dzięki tym osiągnięciom Glasgow było znakomicie przygotowane do objęcia roli Europejskiego Miasta Kultury. Roczny program imprez, jakie z tej okazji zaoferowało szerokiej publiczności, obfitował w wydarzenia o randze międzynarodowej. W efekcie w 1990 r. miasto zanotowało wzrost liczby przyjezdnych o 72%, zarobiło dodatkowo na czysto ok. 10-14 min funtów i powstało w tym czasie 5,5 tys. miejsc pracy (Law, 2002, s. 153). Zyskało przy tym taki rozgłos w Wielkiej Brytanii, że coraz więcej ludzi zaczęło je postrzegać jako miejsce podlegające szybkim przemianom i godne odwiedzenia.
Po owocnym roku 1990 Glasgow kontynuowało umacnianie swej pozycji na mapie turystycznej kraju, otwierając kolejne galerie, ośrodki sztuki i muzea oraz rozbudowując infrastrukturę handlową i rekreacyjną. W roku 1995 uzyskało tytuł Brytyjskiego Miasta Sportu, w 1996 r. gościło Krajowy Festiwal Sztuk Wizualnych, a w 1999 r. zostało mianowane Brytyjskim Miastem Architektury. W okresie 1989-1998 liczba krajowych turystów odwiedzających Glasgow wzrosła o 75%, a generowane przez nich wpływy o połowę. W tym samym czasie liczba gości zagranicznych zwiększyła się o 25%, a ich wydatki o 70% (TTI, 2000, s. 40). Jeśli weźmiemy pod uwagę tylko te statystyki i zmieniony wizerunek miasta, mało kto nie przyłączyłby się do chóru wychwalającego sukcesy Glasgow na polu odrodzenia kulturalnego. Jednak przy bliższym spojrzeniu można dostrzec w obrazie sytuacji kilka rys wymagających dokładniejszego zbadania.
Ciągłe, wytrwałe poszerzanie oferty turystycznej, głównie o atrakcje kulturalne, nie przyniosło proporcjonalnego wzrostu popytu. Konkurencja ze strony innych europejskich miast, równie zaciekle walczących o portfele z natury kapryśnych turystów sprawiła, że liczba gości odwiedzających Glasgow w ostatnich latach spadła. Zresztą każde miasto, które nie ma
| oryginalnych atrakcji o międzynarodowej randze, powinno się spodziewać coraz większych kłopotów z przyciągnięciem zwiedzających (Gospodini, 2001). Wygląda więc na to, że w krótkim i średnim okresie w wielu zakątkach Europy rozwój turystyki miejskiej napotka duże przeszkody.
Równie niepokojący, a w długim okresie chyba bardziej istotny jest fakt, że zdaniem części specjalistów procesy rozwoju turystyki w Glasgow cechują się nadmiernym pośpiechem i powierzchownością, co stwarza ryzyko pogłębiania niesprawiedliwych różnic społecznych. Pojawiły się głosy krytykujące miasto za to, że swoją pozycję w świecie kultury zawdzięcza promowaniu sztuki wysokiej, a zbyt mało uwagi poświęca swym tradycjom przemysłowym (MacLeod, 2002) - i to mimo organizacji nietypowych wydarzeń kulturalnych, takich jak np. widowisko „Stoimy Waters”, zrealizowane na terenie stoczni Govan z wykorzystaniem dźwigów i innych urządzeń fabrycznych. Law (2002, s. 154) nazywa transformację Glasgow „zabiegiem kosmetycznym”, który ..poprawił oblicze miasta, ale jednocześnie przesłonił wiele nękających je problemów”. MacLeod (2002) pokazuje, jak lokalne władze zaniedbały możliwości dokonania restrukturyzacji społeczno-ekonomicznej, skupiając się zamiast tego na działaniach marketingowych (prowadzonych z pomocą słynnej agencji reklamowej Saatchi & Saatchi) nastawionych na podwyższenie statusu miasta, nadanie mu wizerunku silnego ośrodka kultury wysokiej, pełnego tętniących życiem kawiarni i, ogólnie biorąc, przesyconego atmosferą konsumpcji. W efekcie uwadze obserwatora umyka wiele zjawisk składających się na coś, co MacLeod nazywa „krajobrazem wykluczenia”. Na przykład mimo sukcesów ekonomicznych towarzyszących rozwojowi turystyki jedna trzecia mieszkańców Glasgow nadal korzysta z różnego typu świadczeń socjalnych; ograniczaniu biedy skutecznie przeciwdziała utrzymująca się ponadprzeciętna stopa długotrwałego bezrobocia i duża różnica między zapotrzebowaniem na siłę roboczą w rozrastającym się sektorze usługowym a liczbą miejsc pracy zlikwidowanych w sferze produkcji; niektóre rejony Glasgow należą do najgorszych na świecie pod względem ogólnego stanu zdrowia mieszkańców, a wskaźniki umieralności są tam 2-3 razy wyższe od średniej krajowej; w dodatku, co najistotniejsze, nowo tworzone miejsca publiczne często projektuje się tak, aby ludzie z nizin społecznych nie mieli do nich dostępu, bo swoją obecnością psują ich estetykę i odstraszają turystów (zob. MacLeod, 2002).
Powyższa skrótowa analiza nie byłaby jednak pełna bez dwóch dodatkowych uwag. Po pierwsze, problemy społeczno-ekonomiczne Glasgow, choć pod pewnymi względami są dotkliwsze, to występują w wielu innych miastach Europy, gdzie mają podobne źródła. Po drugie, ze zjawiskiem wykluczenia społecznego mamy do czynienia właściwie wszędzie i wszędzie jest ono przedmiotem szczególnej troski władz samorządowych oraz państwowych. Sport, kultura i rozrywka mogą odegrać ważną rolę w ograniczaniu tego