94 Iliiiń ludowa i U ter tuku
Kornel (Vi»K«1\VNki. aulor znakomitej książki OJ dwóyh Jo pięciu. fragmenty lego utworu, w polskim przcklucl/ic I runcisr.kn Siedleckiego pt. Prawo Jo haiki, ukazały mc pod koniec 1934 roku w „Wiadomościach Literackich". Cluiftiktcrystyc/.nc było tu stwierdzenie tego znawcy psychiki dziecka:
„Fantazja jest najwartościowszym przymiotem psychiki ludzkiej i trzeba ją od najwcześniejszego dzieciństwa troskliwie wychowywać, jak wychowuje się zmysł muzyki, nie zaś deptać ją butami**.
„Spór o baśń1' trwał jednak dalej. W roku 1939 krytycznie wypowiedziała się o „założeniach moralnych** baśni Zofia Starowieyska1 -Morstinowu:
..Jak przebywać w tym święcie baśni i fantazji, które opowiadaj;) ciągle i wyłącznie o zbrodniach, mordach, zemstach, podstępach, oszustwach? W każdej przecież bajce jest zła. przewrdtna macocha albo srogi d/icciożcrca. albo król ścinający rycerzy, którzy zagadki mc rozwiązali, albo sinobrody zabijający żony. Każda musi rozpalić twą duszyczkę pragnieniem zemsty, pragnieniem odwetu, każda musi cię oswajać z hojnie płynącą krwią ludzką, każda musi cię uczyć nienawiści, każda każe ci uwielbiać podstęp, zdradę, oszustwo, kużdu przyucza cię do czci dla złotego cielca. Każda wysławia ci pieniądz, chciwość, królowanie i wszechwładzę jaki1 najbardziej pożądany ideał życia".'
Wśród takich rozbieżnych, nieraz całkiem przeciwstawnych, opinii o baśni rozwijał się utul literatury funtusiyc/no-haśntowcj, przybierając różnoraki charakter lak >v ujęciu tematycznym, jak i formalnym ukształtowaniu. Niósł on z sobą obok wartościowych tekstów utwory słabe, a nawet czasem gralomańskic lorowal niekiedy drogę konstrukcjom nowoczesnym i odkrywczym. Czerpał z doświadczeń literatury obcej. Czytelnikowi polskiemu pod koniec lat trzydziestych znane już były z przekładów dzieła Alana A. Milńo’a (Kubat Puchatek, Chinko Puyhuika). Pameli Trnvers (Agnieszka), llugha I oftinga (cykl opowieści o doktorze Dolinie). Kornela ('żukowskiego (Majki). Muuro I.cafa (Fernando), Kenneth Grahamc’u (O czym szumią wierzby). Wznawiano również utwory II Cli. Andersena. L Carrolla, S. I agor-lot. J. M. Unrriego. C. Collodiego, J. i W Grimmów.
2<«. S S/uclioHii InirmnUt motyli llustr Slcfoii N.uMm
W baśni powojennej uwidoczniły się zrazu dość wyraźnie wpływy młodopolskie: baśń modernistyczna ze swoistą symbolik:) i nastrojem, specyficzną stylizacją językową zaważyła w pewnym stopniu na artystycznym kształcie utworów fantastycznych I:. Szclburg-Zarembiny. J Porazińskicj. M. Dynówskiej. Z Rabskiej. K Makuszyńskiego, M lluyno-Arctowcj. S. Szuchów ej. /reszta w tym czasie kontynuowali swoją twórczość dla dzieci tacy pisarze, jak II. Ostrowska {Szklana Hura. 1921; Madej, 1921). Or*Ot i Baśnie polskie, 1921; legendy warszawskie. 1925; Polski zaklęty .świat, 1926). A Gawiński (Bajki staro-świeckie, 1921: Przygody okruszka, 1922). J German (O Pawełku, który się dziwił, 1921; 0 księżniczce zza morza. 1921). E. Słoński (O żołnierzu tułaczu. 1923). Niejasna symbolika, czułość, uwznioślają-cc elementy, poelyzacja występują szczególnie w książkacli M. Iłuyno-•Arclowcj (Ryeerz /lutego Serduszka, 1923; Perły księżniczki Mai. 1925). Manierze młodopolskiej ulega też Stefania Szuchowa (Tajemni• re motyli, 1920; Szepty myszek, 1924). Oto przykład postmlodopol-
.u ów |V.t9, s. 158
7. $i,trowic)tLi-Mor1iiiH)W,t; liio/r t nwjc d:icm\ttwo.