172 ADAM KARWOWSKI
To też nietylko specjalista, ale każdy lekarz powinien dokładnie zazna-omić się z istotą i leczeniem tej choroby, by móc ją skutecznie zwalczać, a przez to przyczynił się do podniesienia ogólnej zdrowotności narodu.
R historyczny. Wiewiór (tryper) jest znany już od najdawniejszych czasów. O ile kiła prawdopodobnie przyszła do nas dopiero po odkryciu Ameryki, o tyle tryper istniał z pewnością już za czasów Mojżesza. W 3 lcs.ędze Mojżesza (Leuiticus, Rozdział XV) czytamy o „nieczystym wycieku", o którego zaraźliwości świadczą podane tamże przez Moj-resza przepisy sanitarne. W opisach zaś indyjskich, japońskich, oraz greckich i rzymskich satyryków znajdujemy liczne wzmianki, dotyczące tej choroby. Znalezione w Pompei świeczki (bougie) świadczą, że już wtedy leczono je podobnie jak obecnie, a w wiekach średnich księgi lekarskie obfitują w dokładne opisy wiewióra i jego powikłań. Panuje tu jednak zamieszanie pojęć o tyle, że nie odróżniano wiewióra od wrzodu miękkiego i kiłowego i przypuszczano, że to są objawy tego samego zarażenia, mogące się rozwinąć jeden z drugiego. Dopiero w r. 1767 angielski chirurg BALFOliR starał się udowodnić istnienie różnicy między kiłą a wiewiórem, na którą przed nim bezskutecznie zwracał już uwagę COCKBURNE w Londynie.
Na nieszczęście, wskutek autorytetu znakomitego uczonego angielskiego JOHNA HUNTERA, sprawa odrębności tych chorób znów na czas dłuższy przycichła. HUNTER bowiem, pragnąc się przekonać, czy rzeczywiście wiewiór może wywołać objawy kiłowe, zaszczepił wydzielinę z cewki drugiemu osobnikowi i uzyskał — zmianę pierwotną kiłową! Tymczasem nie chodziło widocznie o wyciek tryprowy, lecz o wyciek, spowodowany wewnętrznocewkuwym szan-krem, który oczywiście wywołał także szankra u szczepionego. Na podstawie tego doświadczenia HUNTER wystawił teorję, że jad kiłowy i wiewiórowy jest jeden i ten sam, daje jednak odmienne objawy, zależnie do tego, czy dostanie się na błonę śluzową cewki, czy też na naskórek.
1 mimo energicznego protestu edynburskiego lekarza^tiENJAMINA BELLA, który zwalczał teorję jednolitości, zwyciężyło mylne zdanie HUNTERA i utrzymało się aż do RICORDA (1831).
Niemniej jednak odkrycie zarazków wiewiórowych przez NEISSERA (1879) postawiło sprawę trypra na pewnych podstawach naukowych, a przedewszystkiem umożliwiło “systematyczne rozpoznanie i leczenie tej sprawy chorobowej. Dalej zaś umożliwiło odróżnienie rzeczywistego zakaźnego trypra od innych wycieków z organów płciowych, spowodowanych bądżto innemi pasorzytami, bądź podrażnieniami innego rodzaju.
Nazwę wiewióra czyli trypra należy więc stosować jedynie do tych zapaleń organów płciowych i t. d., które są wywołane przez dwoinki Ntissera, wszelkie zaś inne wycieki należy nazywać zapaleniem cewki, pochwy i t. p. (urełhritis, vaginitis i t. d. non go-norrhoica).
Zarazki wiewióra (G o n o k o k i). Dwoinki NEISSERA, których swoistość wykazały liczne szczepienia i hodowle, mają kształl ziarnka kawy lub dwóch minjaturowych nerek, zwróconych do siebie wKlęśnięciem, i oddzielonych małą szparką. Są to gonokoki długości 1.25 p, grubości 0‘7 p.
Nader znamienne dla gonokoków. które zresztą mają co do kształtu rożne sobowtóry, >est ich ugrupowanie:. Nie tworzą bowiem nigdy łańcuszków, ale grupy, nietylko parzyste, ale dające się podzielić przez cztery. Jak bowiem wykazał NEISSER dzielą się w ten sposób, że przez poprzeczny podział tworzą czwórki. Te znów dzielą się dalej w ten sam sposób, wskutek czego widzi się zazwyczaj po dw te park. obok siebie.
Jak inne zarazki, gonokol i chciwie wchłaniają w siebie zasadowe barwiki anilinowe (fiolel metylowy, Dahha, fiolet goryczkowy, fuksyna, błękit