37
szego ustalonego typu, lecz taka, w której tkwił takie i zaród powstać mającego człowieka.
Dziwnem zrządzeniem losu z pierwszego okresu epoki trzeciorzędowej doszły nas istotnie szczątki zwierząt małpowatych. Odkrył je hiszpański badacz Ameglimo w Patagonji, a zatem na ostatnim krańcu Ameryki południowej, w warstwach skalnych, które powstały ku końcowi pierwszego okresu tej epoki. Ten pierwszy okres nazywamy eocenicznym, czyli zorzą epoki nowszej. Gdy Ameglimo po raz pierwszy badał taką małą patagońską czaszkę małpią, wydała mu się tak podobną do ludzkiej, że jej właściciela poprostu «homunculusem» nazwał. Zdaje się jednak, że podobieństwo to nie występuje tu wcale wyraźniej niż u dzisiejszej amerykańskiej małpy typu kapucyna, a niezawodnie małpę eoceniczną do tej grupy zaliczyć wypada. Trudno jednak zaprzeczyć, że ten rodzaj małp zarówno fizycznie, jak i psychicznie, bardzo człowieka przypomina. I jego również łączy jakieś tajemnicze pokrewieństwo z gibonem, a stąd z pierwotnym Pithecanthropusem. Nie jest zatem bezpod-stawnem przypuszczenie, że te ładne, łagodne i bardzo inteligentne amerykańskie małpy kapucyny najbliższe są pierwotnej małpowatej postaci człowieka (która także w eocenicznym okresie żyć musiała), że są jej bliższe, niż wszystkie ogoniaste małpy starego świata.
Natomiast małe wiewiórkowate małpeczki—jako gałąź boczna, zupełnie się od pnia oddaliły; są one widocznie zupełnie jednostronną, do specjalnie południowo-amerykańskich warunków przystosowaną odmianą.
Gdy dochodzenie nasze doprowadziliśmy do tego punktu, dalsze pytania nasuwają nam się same przez się. Człowiek, tak ściśle związany z rodem małpim, musiał jego losy podzielać. Dalsze pochodzenie ich musi być wspólne. Ten sam typ zwierzęcy, z którego powstała małpa, dał początek i człowiekowi.
Przytoczony powyżej system podziału stanowi długą drabinę, której szczytem jest małpa, a niższe szczeble—małpo-