92 Barbara Kudra, Andrzej Kuiltt
między nazwami pospolitymi (apelatywami) a onimami. Zaliczając dam nazwę do onimów, kierowaliśmy się ich aspektem funkcjonalnym. Isloln bowiem nazwy własnej tkwi w funkcji jednostkowania, czyli „nazywani# indywidualnych desygnatów” (Gajda 1987, s. 80). Nazwa własna jedna) nie tylko indywidualizuje. Pełni różnorodne funkcje: nominatywną, identy fikacyjną, dyferencjalną, klasyfikującą, symbolizującą (która określa - zdu niem Stanisława Gajdy - stosunek między niepowtarzalnym obiektem i jego indywidualną oraz ponadindywidualną sytuacją onimiczną, np. sytuacją spo łeczną), aluzyjną, pragmatyczną (przejawiającą się w oddziaływaniu na ml biorcę). Funkcje te współdziałają, są komplementarne, choć jedna z nich zwykle dominuje.
Wśród odnotowanych antroponimów są określenia o charakterze imion, nazwisk, przezwisk, pseudonimów, przydomków.
Często imiona i nazwiska występują w funkcji przezwisk. Mają negatywne zabarwienie emocjonalne i określają ujemne właściwości psychicz-ne, fizyczne, charakterologiczne, usposobienia oraz skłonności. To prawdopodobnie spowodowało, że intiona-przezwiska i nazwiska-przezwiska zbliżyły się do wyrazów pospolitych. W wypadku przezwisk mamy zwykle do czynienia ze „spontanicznym [tzw. nominacja naturalna - dop. autorowi charakterem procesu antroponimizacji” (Kosyl 1993, s. 435). Charakterystyczna też jest dla nich nieoficjalność, fakulatywność i wtórność. Funkcje wtórne, wtórne zarówno w aspekcie formalnym, jak i semantycznym - są nośnikami określonych znaczeń i konotacji (Chlebda 1995, s. 11). Nie są to więc nazwy „właściwe” w tradycyjnym ujęciu językoznawczym (nie są dziedziczone jak nazwiska i mają inną denotację - przezwisko jest indywidualne, nazwisko obejmuje wszystkich członków rodziny).
Jednak z przezwiskami z zakresu polityki jest inaczej - nie są spontaniczne. Powstały w drodze wnikliwej refleksji nominacyjnej w celach pers-wazyjno-manipulacyjnych z nieodłącznym zaksjologizowaniem, np. Sweter, Swetrowiec (o Januszu Pałubickim, ministrze-koordynatorze służb specjalnych; aluzja do sposobu ubierania się ministra), Jan Wdzięk Olszewski, Czarna Wdowa (o Alicji Grześkowiak, marszałek Senatu, najczęściej ubranej na czarno; wykorzystano także skojarzenie z nazwą jadowitego pająka), Uzi Bartoszewski (o Władysławie Bartoszewskim, ministrze spraw zagranicznych; skojarzenie szybkiego sposobu mówienia ministra z działaniem pistoletu maszynowego tej marki).
M!dI’v manipulacją a perswazja (o funkcjjonowaniu antroponimów w tekście prasowym)
Niektóre rozbudowane nazw;y własne przypominają pseudonimy i przy-Imiikl, np. Marek „Rycerz” KCról (aluzja do rzekomego pseudonimu re-iil ima naczelnego tygodnika ,„Wprost”), Stefan Półhrabek Niesiołowski ■ nawiązanie do arystokratycznego pochodzenia posła ZChN), Józef Podlaski Oleksy (aluzja dlo poslowamia z Białej Podlaskiej i do sprawowanego •u/i.ilu marszałka Sejmu, któriego atrybutem jest laska marszałkowska), /n/wyczaj sfera znaczeniowa amtroponimów jest bardzo zredukowana, zbli-iim do zera (Kosyl 1993, s. 423) - onimy nie znaczą, lecz jedynie oznacza-i i W wypadku antroponimów w tekstach z zakresu polityki jest odmiennie. Widną ich funkcją jest funkcja pragmatyczna i związana z nią perswazja -tu jiłitywne nacechowanie większości antroponimów jest elementem walki • przeciwnikiem politycznym, któremu należy przypiąć nazwę-etykietkę.
utąpić ma ona imię i nazwisko właściwe, które jako klasyczna nazwa uliisna nie znaczy. Nazwa-etykietka zaczyna znaczyć. Rzecz jasna z negatywnym, ironicznym czy prześimiewczo-ludycznym zabarwieniem. Właśnie imikcja pragmatyczna wprowadza do niniejszych rozważań tematykę pers-Aii/.ji i manipulacji.
Rację ma Walery Pisarek, gdy twierdzi, że „wszystko jest perswazją”. A co jest manipulacją?
W czasach realnego socjalizmu nowomowa - można uznać - była polityczną i ideologiczną manipulacją za pomocą języka. Po 1989 roku pojęcie manipulacji przylgnęło do komunistycznej propagandy (Lubaś 1992, 130). Ale czy obecnie w czasach zdemokratyzowanego życia politycznego można mówić o manipulacji? Czy nowomowa zastąpiona została jakąś neonowo-mową?
Manipulacja to - pokuśmy się o definicję - ukryty, zakamuflowany uposób narzucania poglądów, postaw, wartości i decyzji jednostce, który pozbawiają świadomości tego narzucania, nie daje możliwości innych rozwiązań danego problemu czy też swobodnego wyboru - przez wywieranie określonej (np. psychicznej, społecznej) presji1. Definiując pojęcie manipu-
O manipulacji językowej pisali m.in.: R. Grzegorczykowa, Problem funkcji jeżyka I tekstu w świetle teorii aktów mowy, [w:] Jeżyk a kultura, t. 4., Wrocław 1991; J. Pu-/ynina, Jeżyk wartości, Warszawa 1992; B. Dobek-Ostrowska, J. Fras, B. Ociepka, Iroria i praktyka propagandy, Wrocław 1997; P. H. Lewiński, Retoryka reklamy, Wrocław 1999; J. Bralczyk, A. M. Lewicki, P. Nowak, Manipulacja językowa w mediach, |w:] Jeżyk w mediach masowych, pod red. .1 Bralczyka i K. Mosiolek-Klosińskiej, Warszawa 2000; M. Karwat, Sztuka manipulacji politycznej, Toruń 2001; W. Pisarek, Nowa retoryka dziennikarska, Kraków 2002.