174 Czas i iinaginacja
żenieni „zła", a nawet z działaniem ujmowanym całkiem konkretnie jako złe! W Le mauuais uitrier chodzi zrazu o opozycję snu i budzenia się ze snu. z tą puentą, że w budzeniu się ze snu ciągle trwa jeszcze głębsza faza snu: bierność czystej kontemplacji. Tym swoistym odwróceniem refleksji nad bezczasowo-ścią jako snem poety i tego snu jako głównego warunku imaginacyjnej postawy Baudelaire kontynuuje motyw, który w poetyckiej metaforyce antycypował Cle-mens Brentano w swym późnym wierszu Werw. der lahme Weber trdumt {Kiedy śni chromy tkacz): mianowicie opis zniszczenia „snu", tzn. najbardziej intymnej sfeiy bezdźwięcznego śpiewu wewnętrznego poetyckiego świata przez „prawdę" mającą odniesienie do realności i czasu, która, jako wrzaskliwy reprezentant zewnętrznego świata działania i brutalnego idiomu języka otoczenia, niszczy sen poety. Wiersz Brentana mówi o końcu poezji, o zamilknięciu pieśni serca, podobnie jak wiersze Baudclaire’owskiego cyklu Kwiaty zła rozsadzają iluzję czystego kontemplacyjnego czasu teraźniejszego jako iluzję: Reue parisien zawiera to wtargnięcie banalnego rzeczywistego czasu w czystą teraźniejszość „ideału". Tego wtargnięcia świata zewnętrznego nie ma w Mauuaise uitrier. Akt kontemplacyjny ma kontynuację w głębokim pogrążeniu się w imaginaire Jlot-tant: Przerwanie świadomości czasu, nieobecność także teraźniejszości czasu na rzecz czystej przytomności (Ge-genw&rtigkeU) imaginacji przynosi w nieuchronnej konsekwencji: nieokreśloność zdarzenia, którego już nie można wywieść. Jak w przypadku Tiecka niejasne „zdawało mi się" rozmywa wszelkie precyzyjne określenie realności, tak tutaj me semblait-il zawiesza wszelką jednoznaczną kontrolę woli. Pojęcie „satanicznej" jakości, która dołącza się w toku refleksji nad poetycką reuerie w' przypadku Mauuais uitrier, implikuje pełne zniknięcie uolonte, własnej woli, na rzecz rozpadu bytu przechodzącego w jakiś byt obcy: Cały złożony tekst Baudelai-re'a wziął swój początek z czegoś tajemniczego, czego.
jak się wydaje, nie sposób wywieść przyczynowo. Tyle o doniosłości Baudelaire'owskiego poematu prozą dla rozwiązania czasu, by nie roztrząsać tutaj dalej prowadzącego aspektu metaforycznego przejawiania się dzieła sztuki w brait eclatant tłuczonego kieliszka. Baudelai-reowskie przedstawienie stanu imaginacji jako wyrwanej z czasu reuerie jest bez wątpienia najbardziej zaawansowaną teorią i praktyką artystyczną XIX wieku. Można by do tego dołączyć pokrewne koncepcje, mianowicie imaginacyjną prozę Flauberta w Salambó (1861). Zaprezentowane tam doskonałe ucieleśnienia strasznych zajść, motyw Molocha, ukrzyżowanie lwa, nie mają nawet alegorycznej funkcji, jaką ma smutek. Brak historiozoficznego wartościowania narzuca tej ewokacji estetycznego „zła" wyłącznie rolę uobecniania (Prasenż) zagadek29.
George Bataille utknął w swych badaniach nad literaturą i złem (La litterature et le Mai) w dużej mierze w tradycjonalistycznym, a mianowicie metaforycz-no-moralnym sposobie stawiania kwestii. Jednakże w głównych tezach rozpoczynających esej zbliżył się bardziej do estetycznego zła, gdy spostrzegł nieobecność wyobrażeń przyszłości: W upodobaniu do „chwili obecnej" rozpoznał ogólną definicję zła. („Dans ieduca-tion des enfants la preference pour linstant present est la commune defmition du Mai'30. Boska „ekstaza", jaką Bataille objaśnia na przykładzie młodzieńczego okresu bohaterów powieści Emily Bronte Wichrowe wzgórza, jest bez reszty oddana teraźniejszości jako biegunowi przeciwstawnemu wobec zamierzeń dobra opartych na kalkulacji rozumu. W innym miejscu, które nie przypadkiem poświęcone jest rozpatrywanej wyżej pozycji Micheleta między biegunami dobra i zła31, łączy Bataille „zło" z kategorią „intensywności", której przeciw-
29 Por. K. H. Bohrcr. Das Bose. s. 129.
30 Gcorgcs Bataille. CEuurers compleles, vol. 9. Paris 1979 (1955). s. 179.
31 Tamże, s. 219 n.