278 Księga druga. Przyczyny społeczne i typy społeczne
nigdy niejest się zobowiązanym do Korzystania z przywileju. Tymczasem zauważyliśmy, że jeżeli niektóre jednostki pozostają przy życiu, tracą publiczny szacunek — na ziemi odmawia się im pogrzebowych honorów, a po śmierci czeka je okropna egzystencja. Społeczeństwo wywiera więc nacisk, aby doprowadzić do samobójstwa konkretnego człowieka. Oczywiście ma ono także wpływ na samobójstwo egoistyczne, ale nie w ten sam sposób. W przypadku samobójstwa egoistycznego społeczność poprzestaje na mówieniu do człowieka językiem, który odsuwa go od istnienia, a w przypadku tu omawianym formalnie nakazuje mu rezygnację z życia. Tam sugeruje lub co najwyżej doradza, fu zobowiązuje. To właśnie społeczeństwo sprawia, że istnieją określone warunki i okoliczności, dzięki którym to zobowiązanie staje się możliwe do wykonaniu.
fofiara ta jest narzucona ze względu na cele społeczne. To, że wasal nie, może przeżyć riwo|ego wodza czy sługa swojego pana, wynika z. tego, że struktura społeczeństwa zakłada laksllną zależność między wojownikami a ich wodzem, między oficerami a królem, że wyklucza nawet myśl o rozłączeniu. Losjednego musi być losem innych. Poddani, podobniejak ubrania lub broń, muszą iść za władcą wszędzie, nawet do grobu; gdyby myślano, że jest inaczej, hierarchia społeczna nic byłaby właściwa1. Tak samo jest z relacją kobiety i jej męża. Z kolei zobowiązanie starców do tego, aby nie czekać na śmierć, wynika prawdopodobnie, przynajmniej w wielu przypadkach, ze względów religijnych. W rzeczy samej, duch chroniący rodzinę powinien znajdować się w przywódcy rodziny. Ponadto wierzono, że Bóg zamieszkały w obcym ciele uczestniczy w jego życiu, przechodzi te same stany zdrowia i choroby, starzejąc się wraz z nim. A zatem jeśli wiek osłabia człowieka, osłabia też Boga, a tym samym zagraża istnieniu grupy chronionej przez bezsilne bóstwo. Właśnie dlatego, dla dobra zbiorowości, ojciec nie może oczekiwać krańca swojego życia, zanim nie przekaże następcom cennego depozytu, którego jest strażnikiem 2. i
Opis ten wystarcza do określenia czynników, od których zależny jest ten rodzaj samobójstwa. Aby społeczeństwo mogło w ten sposób zmusić niektórych swoich członków do popełnienia samobójstwa, osobowość jednostki musi się w nim bardzo mało liczyć. Kiedy zaczyna się ona kształtować, pierwszym prawem pi zy/.nnnym jcdnoslcc Jest prawo do życia, hlóio, ulega /awlc szeuiu jedynie w wyjątkowych okolicznościach, takich Jak wojna. Przyczyna słabej indywidualizacji jest tylko jedna. Aby jednostka zimowała lak mało miejsca w życiu zbiorowym, musi być niemal całkowicie pochłonięta przez mocno zintegrowaną grupę. Jeśli części mąją mieć tak mało własnego życia, całość musi być s|ió|nn I i liigla, I, w i/cc/y samij, wykiwaliśmy gd/lc Ind/lcj, że la całkowita spójność występuje w społecznościach, w których obowiązują opisane wcześniej praktyki3.
I Ze względu na to, że składają się one jedynie z niewielu elementów, wszyscy żyją w nich tym samym życiem. Wszystko — myśli, uczucia, ząjęcia — jest wspólne wszystkim członkom społeczności. Jednocześnie grupa — znowu dlatego, że jest mała — znajduje się blisko każdego i dzięki temu nikogo nie traci z oczu. Wynika z tego, że nadzór zbiorowości trwa nieustannie, wszystko obejmuje i łatwiej chroni przed odchyleniami. A zatem jednostka nie ma możliwości utworzenia własnego środowiska, w którym będzie mogła rozwijać się i kształtować oblicze należące tylko do niej. Mie różniąc się, by tak rzec, od swoich towarzyszy, jest jedynie częścią składową całości, nie mając samoistnej wartości. Jej osoba jest tak mało warta, że zamachy innych członków grupy na nią stosunkowo w niewielkim stopniu podlegają karze. Tak więc
Możliwe, że istota tych praktyk polega na trosce o to, aby duch śmierci nie powrócił na ziemię szukać rzeczy i istot najbliższych nieżyjącemu. Z samej tej troski wynika też, że służba i wasale są ściśle podporządkowani panu, że są z nim nierozłączni i że ponadto, aby uniknąć nieszczęść wskutek przebywania ducha na złe,ml, powinni się poświęcić dla wspólnego dolna.
Zob. Frazer, Złota gałąź..., loc. cii. i passim.
Zol>. Durkhcim, Fmilc, O podziale prąci) społecznej, przełożył Krzysz-loT Wakai, ic<l. iinnk. Kl/Mcla Tmkowrckn, Wydawnictwo Naukowo l*WN, Warszawa