270
Księga druga. Przyczyny społeczne i typy społeczne
musi mleć przedmiot, który Ją przekracza. Pile znaczy to, te Jest nam potrzebny, aby utrzymać nas w złudzeniu niemożliwej nieśmiertelności — laki przedmiot slanowl czepić nasz(j konstytucji moralnej I nic może nawet częściowo zaniknąć, aby w la klej sanuj mierze nie straciła ona powodów do istnienia. Mie ma potrzeby wykazywać, że w takim stanie wstrząsu najmniejsze przyczyny zniechęcenia mogą bez trudu spowodować rozpaczliwe postanowienia. Jeżeli życie nie jest warte tego, aby je przeżyć, wszystko staje się pretekstem, aby się go pozbyć. |
Ale to nie wszystko. Ten brak zainteresowania występuje nie tylko u odrębnych jednostek. Jednym z elementów każdego usposobienia narodowego jest pewien sposób oceny wartości ist-nieniaJ Istnieje zbiorowy nastrój, podobnie jak nastrój indywidualny, który skłania ludzi do smutku lub wesołości i sprawia, że widzą oni rzeczy w wesołych lub smutnych barwach. Skądinąd tylko społeczeństwo jest zdolne wydać odnośnie wartości ludzkiego życia zbiorowy sąd, do którego jednostka nie jest upoważniona. Zna ona bowiem jedynie samą siebie i swój mały horyzont, ma więc zbyt ograniczone doświadczenie, aby mogło ono służyć za podstawę ogólnej oceny. Może ona sądzić, że jej życie nie ma celu, ale nie może powiedzieć niczego, co dotyczyłoby innych, natomiast społeczeństwo może bez zafałszowania uogólnić wrażenie dotyczące siebie, swojego stanu zdrowia czy choroby. Jednostki bowiem w zbyt wielkiej mierze uczestniczą w życiu społeczeństwa, aby mogło ono zachorować, podczas gdy one nie zostałyby dotknięte chorobą. Cierpienie społeczeństwa musi stać się ich cierpieniem. Ponieważ jest ono wszystkim, choroba, którą odczuwa, zostaje przekazana częściom, z których jest złożone. W takim wypadku nic może ono jednak ulec rozpadowi, nie zdając sobie sprawy, że normalne warunki ogólnego życia zostaną w tej samej mierze zakłócone. Ponieważ społeczeństwo jest celem, z którym powiązana jest nąjlepsza część nas samych, nie może ono odczuć, że uciekamy od niego, a jednocześnie nie wiedzieć, że nasza działalność nie ma celu. Ponieważ jesteśmy jego wytworem, nie może ono mieć poczucia zawodu, nic odczuwając, że od tej chwili ten wytwór niczemu nic służy. W taki
.sposób powsln|i| nurty depresji I zniechęcenia, Których źródłem nie jest żadna poszczególna jednostka, lecz które wyrażąją stan rozpadli, w jakim zną|dn|e się społeczeństwo. ttą one przejawem lozlii/nlenla więzi społecznych, pewnej z.hlorowej niemocy, choroby społecznej, która podobniejak indywidualny smutek —kiedy jest chroniczny — wyraża na swój sposób ziy stan fizyczny jednostki. Pojawiają się wówczas systemy metafizyczne i religijne, które sprowadząjąc te ciemne uczucia do konkretnych sformułowań, stawiają sobie za cel pokazanie ludziom, że życie nie ma sensu i że |rrzypisywanic go życiu jest samooszukiwanicm się. Powstają wtedy nowe doktryny moralne, które tworząc z faktu prawo, zachęcają do samobójstwa lub przynajmniej do tego dążą, zalecając żyć jak nąjmniej intensywnie. W chwili, w której powstają, wydaje się, że zostały całkowicie wymyślone przez ich autorów i niekiedy atakuje się tych ostatnich za głoszone przez nich zniechęcenie. Prawdę mówiąc, są one raczej skutkiem niż przyczyną; symbolizują tylko w abstrakcyjnym języku i w usystematyzowanej postaci fizjologiczną nędzę ciała społecznego43. A ponieważ nurty te mają zbiorowy charakter, mają dzięki temu władzę, która sprawia, że narzucają się jednostce i z jeszcze większą siłą pchają ją w kierunku, w którym skłania ją już stan zniechęcenia moralnego wynikający z rozpadu społeczeństwa. Tak więc w chwili, gdy jednostka wyzwala się nadmiernie ze środowiska społecznego, podlega Jeszcze Jego wpływom, niezależnie od tego, jak bardzo każdy jest zindywidualizowany, istnięje zawsze coś, co po-zostąje zbiorowe — w tym wypadku są to depresja i melancholia będące wynikiem nadmiernej indywidualizacji. Ludzie łączą się w smutku, kiedy nie mąją niczego, co mogłoby być im wspólne. | Ten typ samobójstwa zaslugąjc więc na nazwę, którą mu nadaliśmy.f Egoizm to nie czynnik dodatkowy, lecz przyczyna sprawcz;a. [Jeżeli w tym przypadku więzi łączące człowieka z życiem ulegają rozluźnieniu, znaczy to, że rozluźniły się więzi łączące go ze społeczeństwem. Wydarzenia z życia prywatnego,
/,3Oto dlaczego niesłuszne jest oskarżanie tych teoretyków smutku za to, że uogólniają osobiste wrażenia. Są oni echem sianu ogólnego.