284
Księga druga. Przyczyny społeczne i typy społeczne
wieku te przesądy całkowicie nie znikły29. U Bhilów znajdowała się skała, z której rzucano się z pobożności, aby złożyć ofiarę Siwie30; w 1822 roku pewien oficer widział jedną z takich ofiar. Historia fanatyków, którzy tłumnie dają się zgnieść przez koła bożka Jaggarnat, stała się klasyczna31. Charlevoix zaobserwował już podobne ryty w Japonii. Pisze on „Hic bardziej zwykłego niż widok wzdłuż morskiego wybrzeża barek pełnych fanatyków, którzy obciążeni kamieniami rzucają się do wody albo dziurawią swoje barki i śpiewając hymny pochwalne do swoich bożków, zezwalają na to, aby woda stopniowo ich przykrywała. Wielu widzów patrzy na nich i wysławia ich aż do nieba, prosząc ich o błogosławieństwo, zanim zginą. Członkowie sekty Amida każą zamykać się i zamurowywać w pieczarach, w których mają zaledwie tyle miejsca, aby usiąść, i mogą oddychać jedynie przez małą szczelinę. Tam spokojnie czekają na śmierć głodową. Inni wspinąją się na szczyt bardzo wysokich skal, poniżej których znajdują się kopalnie siarki, z których co jakiś czas wydobywa się płomień. Nieustannie wzywają swoich bogów, modląc się o to, aby wyrazili zgodę na ofiarę z ich życia, i prosząc, aby podniósł się któryś z płomieni. Kiedy ukazuje się płomień, patrzą na niego jak na znak zgody bogów i rzucają się głową naprzód w głębię czeluści (...). Pamięć o tych rzekomych męczennikach jest bardzo czczona"32.
Hie ma samobójstw, których altruistyczny charakter byłby bardziej widoczny. We wszystkich tych przypadkach obserwujemy jednostkę dążącą do pozbycia się osobistego bytu po to, aby pogrążyć się w czymś innym, co uważa za swoją prawdziwą istotę.
29Heber, Reginald, narratlue of a Journey through the Upper Proulnces of India, from Calcutta to Bombay 1824-1825. An Account of a Journey to Madras and to the Southern Proulnces 1826, and Letters written to his Wife in India, J. Murray, London 1829, rozdz. 12.
30 Porsyth, James, The Highlands of Central India: notes on Their Porests and Wild Tribes, natural Ilistory and Sports, Chapman and Hall, London 1871, s. 172-175.
31 Zob. Burncy, Mohammed Elias, Olossary, 1886, hasło Jagarnnath. Obyczaj len prawie zanikł; mimo lo Jeszcze w naszyci) czasach obserwowano Izolowane przypadki. Zob. Stirllng, „Aslal. Kesch.", I. 25, s. 324. 32Charlevoix, Pierre-Eranęois-Xavier de, llistolre du Japon, Oiffard, Paris 1754, l. 2.
Rozdział czwarty. Samobójstwo altruistycznc
Nieważna jest nazwa, jaką temu nadaje. Jednostka sądzi, że żyje tylko w tej istocie, i tak energicznie dąży do stopienia się z nią, aby być. Tak więc w jej odczuciu nie ma ona własnego istnienia. Bezosobowość osiąga tu szczyt, altruizmjest bardzo podkreślony. Można jednak zadać pytanie, czy samobójstwa te nie wynikają po prostu z faktu, że człowiek uważa, iż jego życie jest smutne. Jest rzeczą oczywistą, że kiedy człowiek zabija się tak spontanicznie, nie bardzo zależy mu na egzystencji, którą w związku z tym wyobraża sobie mniej lub bardziej ponuro. Jednak wszystkie samobójstwa są pod tym względem podobne. Dużym błędem jest to, że nie czyni się między nimi żadnego rozróżnienia, ponieważ nie zawsze to wyobrażenie ma tę samą przyczynę. Wbrew pozorom nic jest identyczne w różnych przypadkach. Egoista Jest smutny, ponieważ w święcie nic widzi nic realnego poza jednostką, natomiast smutek nieumiarkowanego altruisty bierze się stąd, że jednostka jest dla niego pozbawionajakiąjkolwiekrealnoścLEgo-ista jest oderwany od życia, ponieważ nie widząc żadnego celu, do którego mógłby dążyć, czuje się niepotrzebny i nie ma po co żyć, altruista zaś dlatego, że ma pewien cel, lecz znajduje się on poza życiem, które w związku z tym wydaje mu się przeszkodą. Różnica przyczyn jest widoczna w skutkach, a przygnębienie jednego ma zupełnie inny charakter niż przygnębienie drugiego. Ha przygnę-bieniejednego składa się poczucie nieuleczalnego znużenia i ponurej depresji, a wyraża ono całkowite zniechęcenie do działań, które tracą wartość, ponieważ nie mogą być pożytecznie wykorzystane. Natomiast przygnębienie drugiego obejmuje nadzieję, ponieważ polega ono na tym, że poza ludzkim życiem widzi się najpiękniejsze perspektywy. Zakłada ono nawet entuzjazm i porywy wiary pragnącej niecierpliwie się spełnić i potwierdzajscej się w czynach o wielkiej energii. .
Skądinąd samo mniej lub bardziej smutne odczuwanie własnej egzystencji nie wystarcza do wyjaśnienia skłonności ludzi do samobójstwa. Chrześcijanin nie patrzy na swój pobyt na ziemi z większą pogodą ducha niż członek sekty Dżina. Widzi w nim jedynie okres bolesnych prób; i on uważa, że jego prawdziwa ojczyzna nie jest z tego świata, a przecież wiadomo, z jaką