xlvih SPORY O GENEZĘ ..TRISTANA 1 IZOLDY"
według niego dokonać się w trzech etapach: z języka perskiego na arabski, ze Wschodu na Zachód i wreszcie ze społeczności muzułmańskiej do chrześcijańskiej. Opowieść przekazywana ustnie na którymś z dworów hiszpańskich miałaby dostać się na chrześcijańską północ Hiszpanii, skąd, jak wiadomo, arabskie wpływy docierały do trubadurów (Gallais argumentuje, że aluzje do legendy Tnstana pojawiają się aż 48 razy w poezji okcytańskiej, a jedynie 25 razy u północnych truwerów). Na Zachód miałby dotrzeć amalgamat dwóch wschodnich tekstów (połączenie historii Wis i Ra mi na z tragicznym zakończeniem opowieści o Kai sic i Lubnie; wg Gallaisa jest to synteza dwóch koncepcji miłości: irańskiej — optymistycznej, oraz arabskiej — mrocznej i bolesnej). Na swym ostatnim etapie opowieść miałaby zostać sztucznie „podkolorowana” po komwalijsku.
Teoria ta jednak nie zdobyła szerszej akceptacji, wspiera się bowiem na bardzo chwiejnym fundamencie. Po pierwsze, nawet jeśli część zbieżności wydaje się nieprzypadkowa, to wiele z nich dotyczy motywów niesłychanie powszechnych, jak trójkąt miłosny i wiążące się z nim perypetie; zasadnicza zaś różnica leży w najistotniejszej z naszego punktu widzenia naturze miłości. Po drugie, ów ,,kom walijski koloryt” jest stanowczo zbyt konsekwentny i zbyt zakorzeniony w toponomastyce, by uznać go za sztuczne maskowanie pochodzenia legendy; nie wiadomo też, dlaczego Beroul i inni autorzy mieliby właściwie maskować egzotyczny rodowód Tristana — zachodni autorzy średniowieczni przepadali wszak za egzotycznymi nazwami i imionami — i dlaczego wreszcie mieliby sięgać po tak odległy model, mając pod ręką historie obfitujące w podobne motywy. Po trzecie, nic nie wiadomo o jakimkolwiek istniejącym na Wschodzie ,,amalgamacie” dwóch perskich tekstów. Po czwarte wreszcie, orientaliści badający ten wątek są sceptyczni co do możliwości transmisji tekstu perskiego do świata zachodniego: nic nam nie wiadomo o jakimkolwiek jego tłumaczeniu (tłumaczone były na ogół jedynie teksty naukowe, teoretyczne); tekst zresztą nie był znany szeroko w świecie arabskim
(z perskiego zaś nie tłumaczono). Jest więc mało prawdopodobne, by teksty te były znane w świecie zachodnim przed powstaniem XH-wiecznych tekstów tri stanowych. Nie sposób oczywiście wykluczyć wędrowania pewnych wątków w przekazie ustnym-jeśli
Breri rzeczywiście działał na dworze w^ Poitiers, legenda mogła
tam z łatwością wchłonąć także wpływy arabsko-andaluzyjskie -
czy jednak są to motywy zaczerpnięte z konkretnego dzieła? Tego nie możemy stwierdzić; z pewnym prawdopodobieństwem możemy uznać jedynie, że są to narracyjne motywy należące do wspólnego skarbca tradycji indoeuropejskiej, a więc tak celtyckiej, jak i perskiej. Wartość tej hipotezy polega jednak na tym, że przypomina nam istotność wpływów orientalnych i przenikania się kultur w Średniowieczu, o czym zbyt łatwo zapominamy, zapatrzeni w świat celtyckiego folkloru. Wszelako ani te, ani inne jeszcze wątki24 nie zbliżają nas w żaden sposób do tego, co stanowi istotę legendy Tristana
i Izoldy- wizji miłości zrodzonej z jednego, potężnego impulsu
i czyniącej z mężczyzny i kobiety w pełni równe istoty.
Wpływy antyczne. Brak najmniejszych przesłanek, by sądzić, że istniała jakakolwiek łacińska wersja legendy Tristana, choć zauważano pewne podobieństwa między popularną w średniowieczu łacińską Ilistorici ^Apoloniusza z Tym, przygodowo-romansową powieścią sięgającą korzeniami V—VI wieku, a Tristan en 7 i /zo/dŁ^; dotyczyły one jednak jedynie pewnych elementów narracji, nie zaś jej zasadniczego kształtu. Inne, pochodzące z mitologii greckiej wątki, które można odnaleźć w zachowanych tekstach tri stanowych, zostały już na długo przed spisaniem Tristana wchłonięte przez celtycką tradycję (historia oślich uszu króla Midasa. walka
2' H. Newstead (The Origin and Growth of~ Tristan Legend [w:J Arihurian Literaturę in tłie ALiddle zlges; a collab orari i -es history, ed. R.S. Looitus, Oxfbrd 1959, s. 122—133) przytacza inne jeszcze orientalne źródła: popularną hinduską opowieść - z licznymi wariantami - o nie
wiernej żonie, która w podobny sposób jak Izolda radzi sobie z odpowiednikiem ordalio w; oraz dwa popularne w arabskich źródłach Jabłiaujc (zob. rozdz. IV, przyp. 3), szeroko znane w X11-wiecznej Francji, zawierające wątki bardzo podobne do epizodu spotkania przy źródle pod sosną.