372 J. ANDRZEJEWSKI. MIAZGA
je z powrotem włożyć do teczki - wolałbym w tym momencie uniknąć wypowiadania przez Celinę jakichś bezpośrednich ocen i sądów. Zamyślona i po dłuższym milczeniu powinna powiedzieć raczej tak:
CELINA Jutro jest rocznica śmierci ciotki Elżbiety. ANTEK Ciotki Elżbiety?
CELINA Trzydzieści pięć lat.
ANTEK Skąd ci to przyszło do głowy?
CELINA Na pogrzebie Elżuni, w Zakopanem, poznałam pana Nagórskiego. Możesz sobie wyobrazić, że miałam wtedy siedemnaście lat?
ANTEK Nagórski też chorował na gruźlicę?
CELINA Ależ nie! Był zdrowy.
ANTEK Więc skąd się wziął na pogrzebie?
CELINA Oni się bardzo kochali, to była wielka miłość. ANTEK (po chwili) Nigdy mi o tym nie powiedziałaś. (Znów po chwili) Jaki on był?
CELINA Pan Nagórski?
ANTEK Zabawne, że mówisz o nim „pan CELINA Dla mnie był pan.
ANTEK Więc jaki był?
CELINA Czy ja wiem? (Po dłuższej chwili) To było tak dawno, nie bardzo już pamiętam. Byłam taka młoda i głupiutka, na pewno nawet do głowy mi nie przyszło, że spotkałam sławnego w przyszłości pisarza.
ANTEK Niesłychane! Poczekaj, urodził się w dziewięćset dziewiątym, a to było?
CELINA W trzydziestym czwartym.
ANTEK To znaczy miał? Nieprawdopodobne! Dwadzieścia pięć, tylko cztery lata był starszy ode mnie.
Po ściągniętych brwiach i zmarszczonym czole widać wy*
silek (chyba jednak daremny), jaki wkłada, aby wyobrazić sobie tak odległą i niespodziewanie wywołaną przeszłość. Natomiast bez większych trudności natychmiast sobie uświadamia, że w jakiejś mierze, może nawet istotniejszej i głębszej od formalnego powinowactwa, jest dzięki owej przeszłości związany z obiektem swojej adoracji.
ANTEK Naprawdę nic nie pamiętasz?
Trzeba tak jakoś zrobić, żeby czytelnikowi musiało się w tym momencie nasunąć skojarzenie z dwukrotnie już eksponowanym motywem pogrzebu Elżbiety, w części I, podczas rozmowy Celiny z Nagórskim, i w części II, w czasie koncertu w Filharmonii, kiedy Celina dostrzega Nagórskiego, siedzącego kilka rzędów przed nią.
CELINA Prawie nic. Pogoda była, zdaje się, bardzo piękna. Przedwiośnie.
ANTEK A potem go nie widywałaś?
CELINA Czasem, z daleka. Dzisiaj na przykład.
ANTEK Był na koncercie? No, widzisz, jaka ty jesteś! Nigdy mi jednym słowem nie powiedziałaś, że znasz Nagórskiego.
CELINA Bo cóż to za znajomość? Ja go nie pamiętam, on mnie na pewno też.
ANTEK On lubi nie pamiętać! A ciotka?
CELINA Elżunia?
ANTEK Jaka była?
CELINA Bardzo ładna.
ANTEK Nie masz jej fotografii?
CELINA Żadnej.
ANTEK Podobna była do ciebie?
CELINA Czy ja wiem ? Myślisz, że ja siebie pamiętam, jak wtedy wyglądałam? Rodzice mówili, że byłyśmy do siebie trochę podobne.