376 J. ANDRZEJEWSKI, MIAZGA
mi się wydaje, iż Elżunia wspominała, że grała także jakąś etiudę Skriabina...™
ANTEK Którą? Może tę?
Wciąż siedząc na tapczanie z podwiniętymi pod siebie nogami, powinien tym momencie zanucić początkowy temat jednej z etiud Skriabina, markując jednocześnie grę na swych udach obciśniętych spodniami z welwetu koloru bordo. I nagle, jakby doznał olśnienia, uderza się ręką w czoło.
ANTEK Jasne! Teraz rozumiem, skąd się wzięfy Pragnienia. Oczywiście! Wszystko się zgadza! I motyw kłamstwa i pragnień, które nie mogą być spełnione. Wspaniałe! Zawsze o sobie, tylko o sobie! Och, mamo! że też mi tego wszystkiego wcześniej nie opowiedziałaś.
CELINA Nie cieszyłbyś się teraz.
ANTEK To prawda. Ale gdybym wiedział, mógłbym to wykorzystać. Ani słowa nie napisałem o Pragnieniach. Głupi jestem, nie mam żadnej intuicji.
CELINA I co jeszcze? Nie masz inteligencji, wyobraźni...
Antek śmieje się, lecz nagle poważnieje.
ANTEK Powiedz, mamo, czy to nie dziwne i właściwie nie okropne, że kiedyś jacyś ludzie się kochali, cierpieli i przeżywali chwile szczęścia, wreszcie śmierć to wszystko przygniotła i pokruszyła, a potem, po latach, ktoś taki, jak na przykład ja, dowiaduje się o tym i zdaje sobie sprawę, że dociera do niego z dalekiej przeszłości echo jakiejś prawdziwej ludzkiej tragedii, a on się tylko potrafi tym cieszyć, jest zachwycony, że coś takiego było, to właściwie nieludzkie, nie, mamo?-----
137 Aleksandr Nikołajewicz Skriabin (1872-1915) - kompozytor i pianista rosyjski, przedstawiciel ekspresjonizmu.
niedziela, 26 kwietnia
Wczoraj wieczorem na imieninach u Marka N.138 Dzisiaj od rana duszno i parno, ale krótka burza dopiero po południu. Jurek Skolimowski kręci w Monachium nowy film dla producenta belgijskiego.
Niepokój, co znajdę we fragmentach, opublikowanych w swoim czasie w „Twórczości", odtegoczasu, więcod trzech i pól roku, nie zaglądałem do nich i nie pamiętam dokładnie tekstu. Także niepokój, żebym znów nie popadł w nastrój zniechęcenia. Prawdopodobnie z tych właśnie przyczyn chodzi za mną od paru dni podszept, aby na razie, przy tej pierwszej korekcie całego materiału, zrezygnować z dokładniejszego opracowania dwóch scen wypunktowanych w planie pod liczbami 5 i 8: Koleżeńskie spotkanie u Stefana Raszewskiego (cd.) oraz Bankiet w Europejskim (cd.). Mimo kilku pomysłów zanotowanych w zeszłym tygodniu w związku z tymi scenami - obie mają wiele pustych miejsc i wiele elementów nie wyjaśnionych. Może jednak uciec się do uniku, na potem odłożyć rozwikłanie tych komplikacji, nie tracąc na nie w tej chwili czasu, a przede wszystkim energii wyraźnie słabnącej? Może poczucie porządku trochę się przed podobnym wybiegiem wzdraga. A może jednak?
poniedziałek, 27 kwietnia
Nie całkiem przekonany, że postępuję słusznie, postanowiłem mimo wszystko wyminąć wiadomą przeszkodę.
W związku z nocnym telefonem Stefana Raszewskiego do ojca: nie zapomnieć, że Raszewski, gdy tylko wykręci numer i usłyszy sygnał, natychmiast słuchawkę odłoży.
Prawdopodobnie chodzi o Marka Nowakowskiego.