DSCN4475 (3)

DSCN4475 (3)



JAROSŁAW MAREK RYMKIEWICZ

.    _ . także każdy inny znak pojawiający sią na obra-

H' k'v'“™' ysty _ miał więc być nie symbolem czy obrazem lecz odczuciem samym, ujawnionym i wy rażony mną —To odczucie, którego wyrazem jest twórczość artystyczna, !5!iL , Dje Gegenstandslose Welt bliżej zdefiniowane. Małe-Z<ot>atrvwał tylko ten termin epitetami. Mówił o odczuciu ma-i o odczuciu wyrażonym. A także o odczuciu bezprzedmiotowości i o odczuciu jako takim, bo istniejącym «zupełnie niezależnie od otoczenia, w którym zostało wywołane*. A także o doczuriu «pod — lub nadświadomym». Czytamy też — i może dzięki tym słowom coś więcej o owym odczuciu zdołamy powiedzieć — u Ma-

Odczuda budzące się w człowieku są silniejsze od niego... muszą pojawić się za wszelką cenę —- muszą przybrać kształt* trzeba je przekazać lub znaleźć im miejsce.1 tie/jĄ

Co wolno nam o tym odczuciu niezdefiniowanym >~ a pewnie i niedefiniowalnym — powiedzieć? Chyba tylko tyle, że •— po pierwsze — jest ono fenomenem psychicznym, czymś, co ukryte jest głęboko — niekiedy, jeśli bywa nieświadome, nawet bardzo głęboko — we wnętrzu lub w duszy artysty i oo z duszy artysty pragnie się wydobyć i wydobyte być musi, aby zaistnieć jako dzieło sztuki. I chyba jeszcze tyle, że — po drugie — jest ono fenomenem psychicznym zarazem suwerennym i niesuwerennym, bo takim, który przez coś wywołany (przez oo, nie wiemy) i skądś dany (skąd, także nie wiemy) narzuca się artyście, a jednocześnljfżyje w psychice — jakby przez nic nie został wywołany — życiem własnym, gdyż «niezależnie od otoczenia*.

i Abstrakcyjne znaki, ,które pojawiły się na płótnach malarzy w dwudziestych latach naszego wieku, choć pozornie niczego nie miały naśladować, były więc — tyle wolno nam wnioskować z manifestów Mondriana i Małewicza, ale wniosek podobny moglibyśmy wyciągnąć pewnie i z tekstów, które pozostawili Kandinsky i Klee

_swobodnie wykreowanymi obrazami    ostrożniej: symbolami) sta

nów psychicznych osobowości twórczej. I były~lb znaki ustanawiane — jak «pion — poziom* w 51 wersie Studium przedmiotu. w akcie ekspresji wnętrza artysty.

Wiedząc to, możemy powiedzieć coś więcej o będącym-a-nie--będącym przedmiocie, opisywanym przez Herberta. Gdy próbowaliśmy określić go po raz pierwszy, był on dla nas wspomnijmy


Tamże, $. 355.

" 'Hział nam potem Herbert, że ten niczego me 'imitujący przedmiot jest jedyną kreacją, godną tego miana: konstytuuje bowiem jedyfry o dany nam świat^ jćtóry możemy nazwać stworzonym, A jeszcze potem powiedział nam, że ten przedmiot, nic z niczym nie mający wspólnego, artysta wieku powołuje do istnienia ex nihilo. I powie* dział nam wreszcie (tyle bowiem mówią namTteraz aluzje do niczego nie przedstawiających, a jednak przedstawiających lub wyra^ żających osobowość czy wnętrze malarza znaków Malewicza i Mondriana), że przedmiot ten jest, fenomenem psychicznym, który może być ustanowiony lub wyrażony przez artystę w alicie ekspresji A więc czymś, co się poczyna lub co jest zawsze obecne w duszy albo w umyśle •— może ostrożniej będzie, gdy powiemy ogólnikowo;" /-we wnętrzu — artysjfeTrzy wersy części piątej, o których nic połądf-nie mogliśmy powiedzieć, poświadczają, że będąeego-a-nie-będącego przedmiotu tam właśnie, we wnętrzu artvstv-kreatora. powinniśmy szukać. Wersy 56-57 zalecają (a wers^O zalecenie to, szczególnie więc chyba ważne w poetyce Herberta, powtarza w identycznym kształcie): -


ffijfepńlnym przedmiotem arłyctAw wieku: piczegn nie przedstawia* 4 Tącym I swobodnie wykreowanym znakiem abstrakcyjnym. Powie-



słuchaj rad wewnętrznego oka

Koncepcja wewnętrznego-}— szerzej: zmysłów wewnętrznych, gdyż na przykład Voneae zum zweiterrTsirder «Volkslieder» Herdera (rok 1779) czytamy już: «Pieśń musi być usłyszana, a nie zobaczona, usłyszana uchem duszy, które nie tylko oblicza i mierzy, i waży pojedyncze zgłoski, lecz wysłuchuje pełnego brzmienia i rozpływa się w nim» 1 — obecna przez wiele wieków w pismach mistyków (będzie jeszcze o tym mowa), zaczęła służyć malarzom i poetom na początku wieku XIX. Czytamy w tekście Caspara Da-vida Friedricha (on to, jak się zdaje, pierwszy z malarzy romantyzmu europejskiego zaczął, jeśli nie patrzyć okiem wewnętrznym, to o oku wewnętrznym omówić) zatytułowanym Ausserung bei Be-trachtung einer Sammlung von Gemalden:

Zamknij swoje oko cielesne, abyś mógł zobaczyć wprzód swój obraz okiem ducha (mit dem geistigen Auge). A potem wydobądź na jaw to, co zobaczyłeś w ciemności, aby oddziałało to ponownie na wszystko inne — z zewnątrz do wewnątrz. 1

1

J.G. Herder Werke, Weimar 1963, t. 2, s. 277.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
DSCN4468 (3) JAROSŁAW MAREK RYMKIEWICZ choć jest? W wersy^"7-2j2jWpisana jest już — jeszcze nie
DSCN4469 (3) JAROSŁAW MAREK RYMKIEWICZ wersie 61 mowa jest o bramach obrazu. Aluzja jest na tyle wy.
DSCN4470 (3) JAROSŁAW MAREK RYMKIEWICZ bizmu pisali w wydanej w roku 1912 książce Du cubisme: «Nie®
DSCN4471 (3) JAROSŁAW MAREK RYMKIEWICZ JAROSŁAW MAREK RYMKIEWICZ sze zalecenia skierowane pod adrese
DSCN4473 (3) JAROSŁAW MAREK RYMKIEWICZ rzone .Jedynym stwórcą Świata Jest lub, jeśli tylko zechce mo
DSCN4477 (3) JAROSŁAW MAREK RYMKIEWICZ artystów wieku, staje się jednocześnie (powinno się^ stać) sy
DSCN4478 (2) JAROSŁAW MAREK RYMKIEWICZ Ale choć opisane rzeczownikiem odwołującym się do przedirud*
IMG460 (2) 76 Jarosław Marek Rymkiewicz wygrać lub przegrać swoją bitwę o Her na niego - to znaczy b
DSCN4472 (3) 480 JAROSŁAW MAREK RYMKIEWICZ wania się suwerennie i swobodnie wybranymi znakami. Nie p
DSCN4476 (3) 488 JAROSŁAW MAREK RYMKIEWICZ I dalej: Malarz powinien malować nie tylko to, co widzi p
DSCN4479 (3) 494 JAROSŁAW MAREK RYMKIEWICZ oczy patrzące na świat przedmiotowy. Wówczas więc, gdy ga
IMG475 (2) 106 Jarosław Marek Rymkiewicz dwoje roznosi. A co się nie roznosi, miał rację Mochnacki,
IMG470 (2) 96
IMG462 (2) 81) Jarosław Marek. Rymkiewicz Tak. dobrze odczytaliśmy zdania Brodzińskiego. Ten jego Sz
IMG455 (2) 66 Jarosław Marek Rymkiewicz piękne, ale jakby i zbędne, bo ozdabiając tekst, nic do nieg

więcej podobnych podstron