JAROSŁAW MAREK RYMKIEWICZ
rzone .Jedynym stwórcą Świata Jest lub, jeśli tylko zechce może bvć —SsnćleTaz wers S>S: «ślworzyleś świat» — prtysta.
Artysta^kreator? ze Studium przedmiotu rozpoczynając swą pra-ce stwórczą —'' powinien, doradza poetyka, rozpocząć — od ustano-wienia ex nihilo tego, co symbolicznie najprostsze. Wywołuje, przedświat w świat tym samym zmieniając, najprostszą relację geometryczną. Wersy 49-53 mówią:
możesz tam wejść krzyknąć pion — poziom uderzy w nagi horyzont prostopadły piorun
Możemy odczytać w tych wersach następną aluzję do dziejów malarstwa — i do konkretnych płócien-— naszego wieku. Ujawniać Tpriedstawiać relację najprostszą — relację powstającą, gdy linia pionowa przetnie linię poziomą — miały bowiem obrazy ucznia kubistów i twórcy neoplastycyzmu, Pieta Mondriana. Z doświadczeń kubizmu Mondrian wyciągnął wnioski zupełnie inne niż Malewicz. Malując czarny kwadrat na białym tle, Malewicz przedmiot kubistów — ostatnie wspomnienie po przedmiocie konkretnym — zlikwidował, bo zastąpił abstrakcyjnym przedmiotem umysłu. Na obrazach Mondriana przedmiot kubistyczny rozpadł się i roztopił: a więc zniknął widzialnie (zniknął jako aluzja do widzialnego kształtu), ale nie zniknął istotnie. Pozostała bowiem na tych obrazach (więcej: miała się w tych obrazach ujawniać) wyrażana początkowo poprzez wspominające rytm przedmiotu linie geometryczne i kolorystyczne pola, a potem poprzez abstrakcyjne znaki, istota przedmiotu, będąca wspólną istotą przedmiotowości. Malewicz usunął więc przedmiot, by coś innego na miejscu przedmiotu postawić. Mondrian natomiast przeniknął — chciał przeniknąć — poprzez przedmiot (poprzez widzialną formę przedmiotu), by w miejscu, gdzie stał przedmiot konkretny, odnaleźć uniwersalną zasadę warunkującą istnienie wszystkich przedmiotów. Nie był więc i być nie mógł — on właśnie najzasadniej i najistotniej ze wszystkich malarzy, którzy przeszli przez kubizm — imitatorem świata przedmiotów widzialnych. Pisał w artykule Neoplastycyzm w malarstwie (rok
Nowa plastyka nie może przeto posługiwać się formami pochodzącymi z naturalnej, konkretnej rzeczywistości, choć i one zawsze w jakimś stopniu wyznaczają lub przynajmniej zawierają w swym wnętrzu pff-wiastek uniwersalny. Nowa plastyka nie będzie uwzględniała tego, co jest w wyglądzie rzeczy jednostkowe, innymi słowy — naturalnej formy i koloru. Przeciwnie, winna ona odnajdywać swój wyraz w abstrakcji formy i koloru, innymi słowy w linii prostej i jasno określonej barwie podstawowej.1
Nie pragnąc — i nie mogąc — przedstawiać tego, co istnieje konkretnie i widzialnie, Mondrian pozostał jednak malarzem przedstawiającym. Ale przedstawiającym — chcącym na płótnie przedstawiać — to, co jest istotnie i co znajduje się poza wizerunkami jednostkowymi lub co w te wizerunki widzialne jest niewidzialnie uwikłane. A to, co jest istotnie, było dla niego tym, co jest wspólne i co jest wszędzie: pierwiastkiem uniwersalnym i uniwersalnym pięknem, gwarantującym jedność wszystkiego, w której wszystko, co jest, uczestniczy. Ten pierwiastek uniwersalny, wszędzie obecny i wszystko scalający, może być — jak sądził Mondrian — przedstawiony w sztuce jedynie przez «relację zrównoważoną®, oddającą obecny w naturze podstawowy stosunek kierunków i wyrażającą równocześnie harmonijną jedność skłóconych ze sobą sił kosmicznych. «Relacja zrównoważona® (Mondrian nazywał również tę relację «niezmienną» i «pierwotną») przybierając na obrazach postać dwóch linii ustanawiających kąt prosty miała więc być plastycznym wizerunkiem kosmicznej harmonii.
Jeśli tedy — pisał twórca neoplastycyzmu, ten uczeń kubistów, który był również uczniem Plotyna — skoncentrujemy uwagę na owej relacji równowagi stałej, będziemy mogli w rzeczach natury dojrzeć jedność. Jednakże pojawia się tam ona pod zasłoną. Lecz nawet gdybyśmy nigdy nie znaleźli jedności wyrażonej dokładnie, możemy ten charakter jedności nadać każdemu przedstawieniu. Innymi słowy, ścisłe przedstawienie jedności jest osiągalne, musi być osiągnięte, skoro nie jest ona widzialna w rzeczywistości konkretnej. Dostrzegamy, że nad wszystkimi występującymi w naturze relacjami góruje prosta relacja pierwotna, którą jest przeciwstawienie dwu czynników skrajnych. Abstrakcyjny pla-stycyzm w sposób precyzyjny przedstawia tę relację za pomocą dwu kierunków tworzących kąt prosty. Ten stosunek kierunkowy jest najbardziej ze wszystkich zrównoważony, ponieważ w sposób doskonale harmonijny wyraża relację między dwoma czynnikami przeciwstawnymi i zawiera wszystkie relacje pozostałe.1 2
1 Artyści o sztuce, op. cit., s. 367.
Tamże, s. 367—8.