DSCN4469 (3)

DSCN4469 (3)



JAROSŁAW MAREK RYMKIEWICZ

wersie 61 mowa jest o bramach obrazu. Aluzja jest na tyle wy. L ie możemy ją dopowiedzieć: Herbert wspomina w wersie 26 lny obraz Kazimierza Malrtłyl>*a-» namalowany w roku 1923,

a p sat< wię<


kwadrat Tin białym tle. Być może, adre-m, do którego skierowane są rady normatywnej poetyki, jest również jakiś wyimaginowany malarz? Tym bardziej, że * iluzji do malarstwa naszego wieku jest w Studium przedmiotu — jak zobaczymy — znacznie więcej. Są to jednak — i trzeba to podkreślić — tylko aluzje. Autorzy poetyk klasycystycznych opowiadając wyimaginowanemu poecie, co potąd w sztuce zrobiono, i rozważając, co nadal czynić wypada, przywoływali imiona wierszopisów czasu minionego: Homera, Teokryta, Wergilego. Herbert —• niebawem przekonamy się o tym — również opowiada, co potąd zrobiono w sztuce naszego wieku. Ale nie wymienia ani Malewicza ani Mondriana, ani Braque’a, ani Berlewiego. A wspominając ich obrazy, czyni to w ten sposób, że wydaje się, jakby mówił nie o konkretnych płótnach, lecz tylko o czymś, czego płótna te dotyczyły i co zostało na nich zapisane. Być może więc, wiedza o tych obrazach, które rzeczywiście kiedyś zostały namalowane, jest zbędna czytelnikowi Studium przedmiotu. Nie o płótna chodzi bowiem w tym tekście, nie o Malewicza czy Mondriana, lecz o coś znacznie ważniejszego: o ów przedmiot, który jest, choć go nie ma. Jeśli więc wiedzą o dziejach malarstwa naszego wieku za chwilę się posłużymy, to tylko po to, by właśnie ten przedmiot tajemniczy rozpoznać i — na ile to będzie możliwe — zdefiniować. Na razie — nie wnikając jeszcze w istotę owego 'przedmiotu — możemy określić jego charakter.

Jeśli adresatem Herberta jest ktoś, kto jest poefą, ale (zważywszy na aluzje do malarstwa) nie tylko poetą,    kto jest ma-

larzem, ale (zważywszy, że są to właśnie tylko aluzje) nie tylEo "malarzem, a więc ktoś, kogo moglibyśmy rhyha naywaf po prostu .twórcą czy artysta wieku, to medacv-a~nie-bedacVv przedmiot j<>st zapewne wspólnym przedmiotem"*poetów~1 malaizy, artystów wieku: przedmiotem sztuki, czymś, co artyści wiek^Jtapisują (lub — mamy przecież do czynienia z poetyką normatywną — zapisywać powinni) przy pomocy znaków plastycznych lub graficznych.

Kiedy ze wstępu do poety ki == bo tak    w

pierwszą część Studium przedmiotu — przechodzimy do wykładu reguł i zaleceń tej poetyki, przedmiot sztuki naszego wieku, niegdyś jawnie istniejący — mówi o tym wers 24, w którym użyty został czas przeszły: « gdzie stał przedmiot* — jest już przedmotem, •którego nie ma». Trzeba więc zapytać, kiedy *0, C0.>1S    °

me, to, co stało, a więc było i tylko było, przemieniło |g g

co jest, choć nie jest, i nie jest, choć jest. Pierwsza aluzja do malarstwa naszej epoki pojawia się już w pierwszej czyści poematu. Przypomnijmy wersy 8—10:

cale jest otwarte

widziane

z wszystkich stron

Tradycyjny przedmiot sztuk przedstawiających, przedmiot, któ- .•$ ry mógł roztapiać się w świetle lub tonąć w półcieniach, ale był I jednak przedmiotem jawnym i konkretnym, bo postrzeganym okiem, został po raz pierwszy otwarty i ujrzany ze wszystkich stron przez kubistów. To oni ■— Picasso i Praąue, a za nimi plejada świetnych imitatorów —- około roku 1910 przestali przedstawiać na płótnie to, co postrzega wpatrzone w naturalny model nieruchome oko i nie ufając już oku, poczęli malować przedmiot kompletny, bo widziany po wielekróć i z wielu stron naraz, przedmiot będący sumą widzeń, ale i sumą wiedzy, którą o przedmiocie mieć możemy. To, co widziane, choć jawi się nam jako całe, w istocie nigdy nie odsłania się przed nami w całości. Postrzeżone, ukazuje nam tylko jedną ze swoich wielu stron — lub co najwyżej kilka z wielu stron — w jednej ze swoich (i w jednej z naszych) chwil. Przedmiot kubi-styezhy, rozłożony na płaszczyźnie albo rozbity na geometryczne elementy, na trójkąty, prostokąty i romby, ukazujący siebie — swe strony i swe wnętrze — w wielu płaszczyznach i w wielu momentach naraz, miał być wizerunkiem (lub może raczej: wizją) całości, która dana jest nie tylko oku (bo całość nie może być dana oku), lecz także wszystkim innym zmysłom. I nie tylko wszystkim zmysłom, lecz także duszy i umysłowi. Ten przedmiot wszystkich zmysłów, całość wielokrotna i wielostronna, był więc — albo przynajmniej miał być — przedmiotem zarazem zewnętrznym i wewnętrznym, wyjętym z oka, ale i z umysłu, postrzeżonym, ale i odczutym, przemienionym przez zmysły, ale i przez refleksję. Kubiści — jak powiedzieliśmy nie ufali oku. Wierzyli jednak w istnienie jakiejś rzeczywistości wizualnej i z rzeczywistością tą nie stracili kontaktu. Przedmiot, który malowali, przemieniony w subiektywnym postrzeżeniu i przeistoczony w umyśle, nie będąc już niczemu imitacją, był jeszcze — był przynajmniej — aluzją do jakiegoś elementu lub elementów obecnych w jakimś świecie (jakimś, bo niepewnym już wówczas, bo niszczejącym z dnia na dzień w rękach filozofów) widzialnym. Nie był więc przedmiotem przerysowywanym z natury, lecz był — tak nazwijmy— konstruowanym wspomnieniem natury. Gleizes i Metzinger, pierwsi teoretycy ku-


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
DSCN4468 (3) JAROSŁAW MAREK RYMKIEWICZ choć jest? W wersy^"7-2j2jWpisana jest już — jeszcze nie
DSCN4473 (3) JAROSŁAW MAREK RYMKIEWICZ rzone .Jedynym stwórcą Świata Jest lub, jeśli tylko zechce mo
DSCN4470 (3) JAROSŁAW MAREK RYMKIEWICZ bizmu pisali w wydanej w roku 1912 książce Du cubisme: «Nie®
DSCN4471 (3) JAROSŁAW MAREK RYMKIEWICZ JAROSŁAW MAREK RYMKIEWICZ sze zalecenia skierowane pod adrese
DSCN4475 (3) JAROSŁAW MAREK RYMKIEWICZ .    _ . także każdy inny znak pojawiający sią
DSCN4477 (3) JAROSŁAW MAREK RYMKIEWICZ artystów wieku, staje się jednocześnie (powinno się^ stać) sy
DSCN4478 (2) JAROSŁAW MAREK RYMKIEWICZ Ale choć opisane rzeczownikiem odwołującym się do przedirud*
DSCN4472 (3) 480 JAROSŁAW MAREK RYMKIEWICZ wania się suwerennie i swobodnie wybranymi znakami. Nie p
DSCN4476 (3) 488 JAROSŁAW MAREK RYMKIEWICZ I dalej: Malarz powinien malować nie tylko to, co widzi p
DSCN4479 (3) 494 JAROSŁAW MAREK RYMKIEWICZ oczy patrzące na świat przedmiotowy. Wówczas więc, gdy ga
IMG475 (2) 106 Jarosław Marek Rymkiewicz dwoje roznosi. A co się nie roznosi, miał rację Mochnacki,
IMG470 (2) 96
IMG462 (2) 81) Jarosław Marek. Rymkiewicz Tak. dobrze odczytaliśmy zdania Brodzińskiego. Ten jego Sz
IMG455 (2) 66 Jarosław Marek Rymkiewicz piękne, ale jakby i zbędne, bo ozdabiając tekst, nic do nieg
IMG456 (3) 68 Jarosław Marek Rymkiewicz mc jor cadn u no: asi va rcpartióndolos mi mano4. Tak zdeter
IMG457 (3) 70 Jarosław Marek Rymkiewicz jakieś swoje własne sprawy do załatwienia. a właściwie.
IMG460 (2) 76 Jarosław Marek Rymkiewicz wygrać lub przegrać swoją bitwę o Her na niego - to znaczy b

więcej podobnych podstron